Abaddona napisał(a):Moim zdaniem, rozwiązanie, jakie zostało zastosowane w Lacu dla graczy tracących połączenie jest tak biedne, że głupio by było ten temat pominąć.
Biedne rozwiązanie to Cię zrobiło.
W razie utraty połączenia delikwent stoi sobie tam, gdzie stał, nie ma jednak go na liście graczy.
Oczywiście. Przecież nie gra.
W razie walki automatycznie próbuje się on przywołać (/).
Tak, dzięki temu traci dużo doświadczenia, przez co rozłączanie się nie jest opłacalne dla unikania walki, a jednocześnie jest szansa, że nie zginie, chociaż nie ma takiej gwarancji.
Poza tym dzieje się z nim to samo, co z każdym graczem, poza tym, że nie ma on kontroli nad postacią, bo przecież utracił połączenie. W związku z powyższym, mało tego, że może sobie ktoś przyjść i go zabić.
Być może Tobie o tym nie wiadomo, ale rozłączona postać i tak ma dobrze, bo agresywne postacie prawie nigdy jej nie atakują (zauważcie to prawie - bo mogą zaatakować, więc lepiej nie traćcie tych połączeń).
W razie śmierci nie ma on najmniejszych szans na odzyskanie ekwipunku, chyba, że odzyska połączenie.
Przede wszystkim, nie powinien go tracić. Jeśli stracił, w jego interesie jest je odzyskać. Jako klient Telekomunikacji Polskiej S.A. stwierdzam, że zaniki łączności z Internetem zdarzają się względnie rzadko i trwają najwyżej minutę-dwie, a przez ten czas, nawet, jeżeli delikwent akurat zginął, ciało na pewno się nie rozłoży.
Szczególnie niewygodne jest to z uwagi na to, że przedmioty zadaniowe można zdobyć tylko raz.
1. To zależy od zadania, ale ogólnie się zgadzam.
2. Przedmiot z zadania na poziomie 50 będzie słaby na 60 czy 70, gdzie każdy przeciwnik będzie miał na sobie lepsze "sprzęty". Kto jak kto, ale Ty potrafisz sobie radzić bez tych przedmiotów, więc na pewno wielka strata to dla Ciebie nie jest.
Co ja proponuję z tym zrobić?
- Jeśli postać straciła połączenie i nie walczy, powinna być przeniesiona w jakieś bezpieczne miejsce, najlepiej Koniec Świata.
Tak, i to się dzieje, ale dopiero po kilku minutach. Utrata połączenia nie ma być sposobem uodpornienia się na wszystko, co dzieje się w świecie, do tego służy polecenie "wyjdź". Czy uważasz, że po utracie połączenia powinno się od razu wychodzić? Pamiętajmy tu, że wyjście z gry oznacza utratę przedmiotów o zbyt wysokim poziomie oraz kluczy. Oznacza też utratę oczarowanych postaci i wyjście z grup. Chcesz tego dla każdego?
- Jeśli walczy, powinna dalej walczyć.
I tak jest, ale, jak już nadmieniłem, mniejsze są szanse, że zaatakuje go coś nowego. Jednym słowem, możesz wejść do jaskini goblinów i walczyć z jednym, po czym rozłączyć się, by nie atakowały cię inne, i o ile nie zaczną sobie pomagać ani inny gracz tam nie wejdzie, będziesz traktowany ulgowo - czy to nie wystarczające ułatwienie? Z drugiej strony, to, z czym walczy, może go zabić, stąd próby przeniesienia się do miasta. I dobrze, niech coś tracą, skoro mogą coś zyskać.
- Jeśli zginie, ciało powinno poczekać, aż połączy się ponownie i dopiero zacząć gnić.
Wiesz, to akurat to jest dla mnie 5 minut pisania. Jak zapewne Ci wiadomo, Lac przechowuje ciała także podczas restartów, czyli po kilku dniach gry w Czyśćcu leżałoby kilkaset ciał ludzi, którzy sobie radośnie wyszli z gry po utracie połączenia... Ja tego nie chcę, a Ty?
I napiszę coś bardzo ważnego: ja nie jestem odpowiedzialny za pad czyjegoś łącza, dostawca Internetu jest. Ja zaś nie mogę zrobić rozłączania się opłacalnym. Niektórzy mogą się rozłączać, bo wtedy będą mieli lepiej, nie możemy zrobić, żeby mieli. Lac ma być sprawiedliwy, czyż nie? I nie jest przecież trudny...
A teraz zagadka - jestem w krainie pełnej agresywnych potworów silniejszych ode mnie. Nie mogę się przywołać, bo nie mam zwoju/nie da się z tego pomieszczenia/nie mam many na portal. W tym ostatnim przypadku zwłaszcza. Co robię? Tracę połączenie, przenoszę się gdzieś, gdzie zapewne powinienem się odradzać, żeby było sprawiedliwie, drugą postacią wchodzę i proszę kogoś o wyczyszczenie terenu w tej krainie, albo sam ją czyszczę, bo czemu nie? A tamta postać sobie nie ginie, a jeśli przypadkiem zginie, jej ciało będzie czekało, aż mi się zachce nią wejść i je opróżnić. A jak mi się nie zechce, niech moje ciało na mnie czeka, jak mi się zachce kiedyś wrócić do Laca, przyjdę po nie, a jak nie, to nie.[/quote]