Strona 1 z 1

Królowie i pośledniejsi władcy

WiadomośćNapisane: Pt lut 11, 2005 1:45 pm
przez Powsinoga
Na razie nie mamy żadnych wąpliwości kto niepodzielnie rządzi Lacem - bogowie. Teoretycznie istnieją jakieś tam stosunki między władanymi przez nich sferami. Ale tak naprawdę nic się nie zieje, a jak by się zrobiła powiedzmy wszyscy gracze Drimith vs. wszyscy Midgaardu to by była głupia rzeźnia która wygubiłaby początkujących, niewiedzących o co chodzi graczy. Klany też prowadzą swoją politykę, ale mamy ich mało i w zasadzie tylko dwa z nich się udzielają.

Moja chora wyobraźnia wpadła więc na chory pomysł - królów!

Byłby to jakiś szanowany, w miarę silny i kompetentny przede wszystkim gracz, który otrzymałby w lennie od boga jakąś krainkę we władanie. (Dajmy tu na przykład Ofcol) Ma możliwość przyczepienia do każdego kto jest w jego "zasięgu" flagi "Poszukiwany w Ofcol". Taki napiętnowany co podpadł królowi Ofcolu mógłby chodzić np. po Midgaardzie i nic by mu nie było. Wejdzie do Ofcolu - jest traktowany jak morderca/zabójca/złodziej czy inny taki. Straże miast jednak pomimo spełniania wyroków królewskiej flagi "Poszukiwany w Ofcolu" nadal wykonują też boskie rozkazy. (Królowie podlegają lokalnemu bóstwu)Król regularnie otrzymuje jakieś tam pieniądze w sporej kwocie (niby z podatków) za które wyznacza nagrody za wykonywanie dlań różnych zadań, utrzymuje za te sumy graczy na swoje usługi.

Król może być tyranem, ale będzie się to tyczyć jedynie jego niewielkiej domeny. Oczywiście jak kogoś najbezczelniej zamorduje, król nie król ponieść konsekwencje musi. A co stoi na przeszkodzie by bogowie, lub nawet sami gracze zetronizowali tyrana?

Tak, w zamian za godne życie i tytuły królowie musieliby wykazywać się kompetencją, oraz tchnąć nieco więcej życia w świat Laca. Toczone przez nich wojny byłyby ciekawe (także dzięki utrzymywaniu ze swoich pieniędzy bandy graczy wykonujących zadania dla króla) i nie byłyby bezmyślnymi pogromami jak ew. wojna sfer.

Czekam na Wasze opinie. (choć prawdopodobnie pomysł jest niewykonalny)

WiadomośćNapisane: Pt lut 11, 2005 4:22 pm
przez Alucard-away
Pomysł podoba mi się. Gorzej z implementacją. ;P

WiadomośćNapisane: Pt lut 11, 2005 5:19 pm
przez Thail
Pomysł warty wprowadzenia, zawsze chciałem obalać złych króli;P

WiadomośćNapisane: Pt lut 11, 2005 6:08 pm
przez Powsinoga
Ja tam już mam na mieczu cały poczet królów goblinów! A już niedługo podniosę rękę na dumnego władcę Duergaru :) Ale osobiście miałbym ambicje zostania królem Minas Tirith. Był król Obieżyświat, to czemu nia ma być króla Powsinogi? :drool:

WiadomośćNapisane: Pt lut 11, 2005 6:20 pm
przez Varena
Inrygujący pomysł... tylko kogo możnaby posadzić na tronie? Jakoś niewiele osób pasuje mi na to miejsce... chyba, że chcesz zrobić z laca kilka królestw. Ale co na to bogowie? Przecież to oni są Władcami naszego świata. Mimo wszystko nie wiem, czy dobrym pomysłem byłoby oddanie go w ręce zachłannych śmiertelników...

WiadomośćNapisane: Pt lut 11, 2005 6:37 pm
przez g3rino
Król, jak wiadomo, jest wybrańcem bożym, który narodził się, by władać ludem ciemnym. To ja bym chciał zostać banitą, poszukiwanym w każdym królestwie.

WiadomośćNapisane: Pt lut 11, 2005 6:42 pm
przez Thail
Gerino Ty sobie jako morderca nie radzisz, a chcesz być banitą :smile:
Co do królestw jestem jak najbardziej za większą ilością hmmmm wyłonienie króla dla każdej krainy może być podpasowane w zależności od rodzaju krainy, jej mobków itd. Dla przykładu: Mordorowi nie pasuje za bardzo włądca sprawiedliwy i mądry, lecz silny i bezlitosny, a jak ktoś będzie chciał dać tam króla, który zacznie w tej krainie chodować motylki i sarenki, to nie wiem co mu zrobię;P
Oczywiście bogowie będą sprawować pieczę nad tym, aby dzienna dawka modlitw ku ich czci była oddana.
Jednakże wolałbym osobiście, żeby takie zmiany weszły po wprowadzeniu klanów. Wtedy można by także dodać wybór swojego najbardziej wyznawanego boga oraz wybór swojego królestwa np.
Thail Podlega Midgaardowi - Król Midgaardu <ten i ten gracz> -> Jest to strefa Leander, która podlega Lamowi bądź samo miasto jako, że Miasto Duchów powinno należeć bardziej do Ulryka:)

WiadomośćNapisane: Pt lut 11, 2005 8:01 pm
przez Powsinoga
Nie, nie zrozumieliście mnie do końca! Rozdać wszystkie krainy to przesada, ale w powiedzmy 2-3 miejscach - wtedy byłoby ciekawie, ale też nie postawiłoby świata do góry nogami. Nie chcę żadnych rewolucji :)

PS. A w ogóle to my tu dzielimy skórę na dziku którego jeszcze nie upolowaliśmy! Nie wiemy czy z technicznego punktu widzenia jest to w ogóle możliwe.

Natomiast jak już się uporamy z numerem majowym naszego kącika będę mógł się zając obmyślaniem jak by to miało wyglądać. Może coś się pogada z Lamem w tej kwestii... może przyjmie choćby projekt :)

Mieszkańcy w proszku

WiadomośćNapisane: Pt lut 11, 2005 8:59 pm
przez Ladzix
Ale gracze powinni podlegać królowi - jeżeli mieszkają w Leanderze, podlegają królowi Midgaardu. Ale chyba mogą zostać mieszkańcami jakiegoś miasta, np. podpisując dokument (ale go nie dostaną, oczywiście)? I przydadzą się domy... :>

Strefy wpływów

WiadomośćNapisane: Pt lut 11, 2005 9:02 pm
przez yae
Nadanie domeny, czy też królestwa nawet, to za zasługi dla muda? Np. Powsinodze w uznaniu pracy jaką wkłada w rozwój tego świata.. Chyba już coś takiego występuje, jednak zarezerwowane wyłącznie dla bogów. Czyli Lam, Elgrze i Ulryk są władcami konkretnych krain.

WiadomośćNapisane: Pt lut 11, 2005 10:03 pm
przez Februs
Niezły pomysł, chyba możliwy do wykonania. Tylko w większych miastach musi być król czyli gracz. Co każdy dzień dostaje monety z np. pobliskiej kopalni złota. Gdy w mieście źle się powodzi, musi interweniować. Takich rzeczy jak polityka, wydobyt, dyplomacja itp. nie wiem czy byłoby możliwe do zrobienia :alkoholik: .

WiadomośćNapisane: Pt lut 11, 2005 10:28 pm
przez zydek
Februs napisał(a): chyba możliwy do wykonania.


bla bla bla
nie wiem czy byłoby możliwe do zrobienia :alkoholik: .


to sie zdecyduj ;) a jak chcesz te kopalnie zlota, dyplomacje itp. to idz zagraj w HoMM.
O czym wy ludzie marzycie? Klany nie sa jeszcze ukonczone a wy juz chcecie cos jeszcze bardziej skoplikowanego, na co wam to? zaczekajmy az jedna rzecz bedzie ukonczona i dopiero zabierajmy sie za nastepna bo w taki sposob NIC nie powstanie

WiadomośćNapisane: Pt lut 11, 2005 10:38 pm
przez Alucard-away
Jest to możliwe do zrobienia. Praktycznie wszystko mozna zrobić przy odpowiedniej determinacji i czasie. :) Jednak, nie ma osoby która podjełaby się tegoż zadania. :P

WiadomośćNapisane: So lut 12, 2005 2:14 am
przez Lam
Pisałem już Powsinodze, że samo istnienie władców krain (aktualnie jest ich trzech) nie czyni różnicy. Teraz mamy trzech władców bardzo dużych domen, którzy w obrębie swojej strefy wpływów podejmują takie czy inne decyzje. Wprawdzie te decyzje słabo odciskają się na życiu poddanych takiego władcy, ale gdybym nawet chciał zrobić wielką rewolucję i wprowadzić podatki dla mieszkańców Leanderu, którym władam, mieszkańcy i tak nie mieliby możliwości przeprowadzenia się. Moi poddani opierają się przed niechęcią do Valisandryjczyków i mieszkańców Drimith, którą staram im wpajać. Jeśli nie potrafią z nich szydzić i oprzeć się przed tworzeniem z nimi grup, w jaki sposób mam ich zmusić do wojny i najazdów na sąsiednie królestwa? Jeszcze ja jak ja, Leander raczej nie narzeka na wyludnienie, ale kto by bronił Vergardu, gdyby moje wojska nań najechały?

To teraz sobie wyobraźcie, że można się przeprowadzić do kilku miast w obrębie strefy, w której się urodziło - jaka będzie średnia ilość mieszkańców takiego miasta? Pół? :) Bo jeśli w mieście ma mieszkać sam król, a cała heca z królami będzie polegała na tym, aby króla zastać w grze, znaleźć go w jego pałacu i zaciukać, aby odebrać koronę, to równie dobrze możecie sobie pograć w chowanego w podmidgaardzkich tunelach albo umówić się na pojedynek. Frajda ta sama.

Dużo bardziej obiecujące są w moim odczuciu wyznania, które powstają wolniej, niż pierwotnie planowano. Różnica jest taka, że bóg, którego będziesz wyznawać, będzie zarówno brał, jak i dawał, a każdy co innego. Wiara w narodzie będzie musiała być silna, ale wzmocni ona bogów, a nie śmiertelnych, którzy mogliby używać swoich przywilejów w niecnych celach. Z drugiej strony klany, które budują swoje twierdze, które są jak małe warowne miasteczka z mistrzami klanów zamiast królów. Powinno na jakiś czas wystarczyć, jeśli się stanie.

WiadomośćNapisane: So lut 12, 2005 1:37 pm
przez Februs
Siedziba klanu może przybrać postać miasteczka :grin: ? Fajnie.
Ale co do religii, nigdy nie widziałem aby jakiś mieszkaniec Leanderu modlił się do Lama, albo w innych strefach do innych Bogów. Zakładam, że Powsinodze chodziło o to, żeby król był mniejszym stopniem od Boga. Władałby jakimś miasteczkiem, byłby na rozkazy Boga władającego strefą w której miasteczko te się znajduje. Czyli taka pomoc w rządzeniu krainą. Królem mogłaby zostać tylko postać mądra i zasłużona.

Król byłby w stanie zmieniać ceny w sklepach swego miasta. Jednak oczywiście granice by istniały.

Władca miasta musiałby być potężnym "bossem" strasssszliwe trudnym do pokonania, jego strażnicy (też potężni) nie wpuszczali by do siedziby nikogo prócz swego władcy i jego podwładnych.

Pozdrawiam!

WiadomośćNapisane: So lut 12, 2005 1:46 pm
przez Powsinoga
Tak, dlatego napisałem "pośledniejsi władcy". Myślę, że możemy ustalić już teraz niektóre szczegóły, zawsze będziemy troszkę do przodu, zatem:

-Nie powinien istnieć żaden podatek dla graczy, to by było kretyńskie. Po prostu nasi boscy władcy oceniliby ile daje rocznego/miesięcznego dochodu miasto, po to by król miał trochęfunduszy by dawać zadania do wykonania graczom, i hojnie (lub nie) ich nagradzać. Żadnej wymyślnej ekonomii, gospodarki i czego tam jeszcze obawiałeś się Zydku :)

-Detronizacje - nie powinno być możliwości, że król idzie sobie po świecie (nie liczmy, że będą siedzieć 24 godziny na tronie) albo siedzi w pałacu, a tu wpada motłoch, zabija go i przejmuje władzę. Czegoś takiego być nie może, już mówiłem, że do jakiejkolwiek władzy mają prawo tylko ludzie kompetentni.

-Nie róbmy z igły widły. W sumie wszystko co zmieniłyby (technicznie) koronowane głowy to:
-Flaga banity
-Złoto raz na miesiąc
- 1/2 oczarowanych gwardzistów, by nikt się na majestat nie zamierzał

A to wszystko tylko nieco urozmaiciłoby grę, jeszcze raz mówię, nawet jak to wejdzie w życie, co jest wątpliwe, nie będzie żadnej rewolucji i nie nastawiajcie się na taką :)

WiadomośćNapisane: So lut 12, 2005 2:56 pm
przez Eowyna
Februs napisał(a):Ale co do religii, nigdy nie widziałem aby jakiś mieszkaniec Leanderu modlił się do Lama


To, że nie widziałeś nie znaczy, że nikt się nie modli.