Pewnie umarły od Twoich głupot. Moje żyją.
1. To było pozbawione smaku...
2. Sugerujesz, że potrafię wywołać u człowieka raka trzustki, badź też spowodować wylew krwi do mózgu?
E tam... Chyba babcie były dotknięte, że im dzieci takiego wnuka zmajstrowały.
A zastanawiałaś się nad tym, że babcie mogły nie doczekać się wnuka?
Tabliczkę mnożenia każdy ćwiczy codziennie licząc pieniądze (nastał w końcu kapitalizm, nie ukrywajmy tego)...
Tu się mylisz pisząc, że każdy. Znam takich co mnożą 3x3 na kalkulatorze podczas kolokwium, by się nie pomylić, ale można uznać, że większość ćwiczy(z różnym skutkiem). Może ten przykład nie był najlepszy, ale najgorszy też nie
. Większość znanych mi studentów postępuje zgodnie z zasadą 3 Z, czyli zakuj, zdaj, zapomnij. Efekt tego jest taki, że pod koniec semestru nie mają pojęcia czego uczyli się na jego początku( bo kolokwium już było i mam to zaliczone).
Jemkit z jakiegoś powodu pamięta lekcje biologii sprzed ponad 10 lat (tylko się nie czepiaj, że zdradzam Twój wiek, sam napisałeś, że jesteś starszy ode mnie :)) jakby to było wczoraj.
Bez przesady, nie tak jakby to było wczoraj, ale faktycznie wiele rzeczy pamiętam i miło wspominam te lekcje, w przeciwieństwie do moich kolegów i koleżanek.
Jemkicie, a pamiętasz, jakie są rodzaje imiesłowów? Ale szczerze, nie szukając nigdzie poza głową.
Nie, nie mam o tym zielonego pojęcia i nigdy nie miałem. Nawet nie będe pisał, że nie pamiętam, bo nigdy się tego nie uczyłem. Swoją drogą ciekawe jak to jest, że przez tyle lat języka polskiego w szkole było może z 10 lekcji na temat imiesłowów. W ogóle gramatykę i ortografię miałem tylko w podstawówce (ech te nasze szkolnictwo).
Idril jest niewinna, tylko ten cham, Jemkit zmanipulował mnie, pewnie się teraz chichocze gdzieś razem z Tobą.
Chichocze, ale bez Lama :)