Kampania wrześniowa

Bezkarność wypowiedzi gwarantowana!

Statek, zią!

Wiadomośćprzez Ladzix » Śr lis 10, 2004 7:02 pm

A podczas II wojny światowej Amerykanie zbudowali niezatapialny statek, (nazwy materiału nie pamiętam, ale podobne do pirytu) niestety zanim utworzono flotę, było po wojnie, a bomba atomowa sprawiła, że ten wynalazek stał się bezużyteczny... Może by produkować niezatapialne koła ratunkowe? :)
"Złość piękności szkodzi. Słowem, widać zmiany."
Emblemat użytkownika
Ladzix
 
Wiadomości: 170
Dołączył(a): Cz paź 28, 2004 4:56 pm
Lokalizacja: z domu :)

Wiadomośćprzez Powsinoga » Śr lis 10, 2004 8:15 pm

"Słońce wschodzi" - tak czasem określano ofensywę gen. Kutrzeby i bitwę nad Bzurą.


PS. A co do tego "niezatapialnego" statku, to jakoś niezbyt wierzę w to coś... :eh:
Nudes nis'a pudes!
Emblemat użytkownika
Powsinoga
 
Wiadomości: 640
Dołączył(a): Pn paź 18, 2004 8:58 pm
Lokalizacja: Z sinej dali...

Głowka pracuje, zią!

Wiadomośćprzez Ladzix » Śr lis 10, 2004 10:29 pm

Już sobie przypomniałem! Ów materiał nazywał się pykret, (jego produkcja była tania dzięki łatwo dostępnym składnikom) a jego wynalazcą był generał Mountbatten.
"Złość piękności szkodzi. Słowem, widać zmiany."
Emblemat użytkownika
Ladzix
 
Wiadomości: 170
Dołączył(a): Cz paź 28, 2004 4:56 pm
Lokalizacja: z domu :)

Wiadomośćprzez Ghrhambra » Cz lis 11, 2004 12:40 am

tharanduril napisał(a):V1 i V2, jako że to były rakiety, dawalo sie zestrzelić lub powstrzymać w inny sposób (chociażby balony krążące nad Londynem). Ale jakby doszło co do czego z działami V3, to dopiero herbatopije mieliby liptona.


Włączam się do dyskusji trochę poniewczasie,ale
V1 nie były rakietami, tylko bezpilotowymi samolotami o napędzie odrzutowym (konkretnie silnik pulsacyjny - stąd też i ten dźwięk) - prędkość maksymalna jakieś niecałe 700 km/h i dla tego do zestrzeliwania ich bardzo dobre były amerykańskie P-51 Mustang prędkość maksymalna 711 km/h (któryś ze Spitfire'ów też przekraczał 700 km/h).
V1 rzeczywiście można było zatrzymywać balonami (ale nie wiem czy to robiono)
V2 - to już niestety klasyczna rakieta balistyczna, a tej balon może naskoczyć.
o V3 nie wiem nic (nie licząc paru bzdurnych filmów)
__________________________
Z "Encyklopedii II wś"
V-1 ładune wyb. 800 kG
prędk maks 640 km/h
pułap 600-1000m
zasięg ok. 240 km

V-II
Pierwsza udana próba odpalenia: 3.10.1942 w Peenemunde (u umlałt)

Dane techniczne:
rakieta jednostopniowa, silnik na ciekły materiał pędny (9 t alkocholu etylowego i ciekły tlen)
pułap lotu: ok 90 km
zasięg do 350 km
prędkość: 5700 km/h
czas lotu 5 min.


Ad alkocholu etylowego: to gdyby ten alkochol dali Polakom, zamiast marnować go w V2 tooo...
Przegonilibyśmy i Ruskich i Amerykanów
i Niemców i Francuzów.
Eeee... Ten tego...
Niemców nie, bo by nam wtedy go nie dali ;)

A o jakichś tam V III, to tylko w filmach opowiadają.
Ostatnio edytowano Cz lis 11, 2004 1:54 am przez Ghrhambra, łącznie edytowano 3 razy
Emblemat użytkownika
Ghrhambra
łowca trolli
 
Wiadomości: 267
Dołączył(a): Śr maja 30, 2001 2:00 am
Lokalizacja: Jastrzębie

Wiadomośćprzez Ghrhambra » Cz lis 11, 2004 1:02 am

Aron:D napisał(a):Na dzień dobry :grin:
Błędem było nieprawidłowe zgrupowanie wojsk na liniach obrony. Za bardzo je rozciągnięto,

Racja
To już jest zasługa gen Rydza Śmigłego, ktory nie chciał słyszeć o skróceniu linii obrony ( a co się z tym wiąże oddania części terenów)


Aron:D napisał(a):a tak naprawdę były to wspaniałe obszary do obrony przed najeźdźcą (bagna, lasy, rzeczki itd.).

Tu powinienem wyciąć z powyższego zdania słowo "to" i połączyć je z kontekstem poniższego:


Aron:D napisał(a):W sumie tak naprawdę, to pogrążył Nas atak "naszych czerwonych braci"

No racja.


Aron:D napisał(a):Zaraz ktoś wyskoczy, że jak to? przecież było już po walce.

bo było

Aron:D napisał(a):No nie do końca...

Pewnie, że nie do końca.
Podmokłe tereny pocięte rzeczkami, pogarszaąca się pogoda (październik) utrudniłyby znacznie wykorzystanie przez Niemcy przewagi w lotnictwie i broni pancernej.
Ale to już był koniec (tak czy siak żabojady by się i tak nie ruszyły)
Nawet bez "pomocy" Ruskich i tak to już był koniec.


Aron:D napisał(a):Co do legendarnego już uzbrojenia wojska niemieckiego w czasie kampani wrześniowej, to zapomnicie o tym bo to bajka. Niemieckie
wojsko dysponowało wtedy czołgami pancer I i kilkoma pancer II o ile nie porąbało mi się:P plus lekko opancerzone wozy. Cała reszta to konnica o której głucho i ciemno (Dopiero później Wermaht dostał coś milszego, czyli pancer III itd. Słyszałem też o pancer IV, ale wyprodukowano tego za mało bo to już koniec wojny był:)).

Tutaj znowu masz sporo racji.
Bo rzeczywiście trzonem niemieckiej broni pancernej były pancer I i pancer II, ale na owe czasy była to wystarczająco dobra broń do zapewnienia sobie przewagi w walce. (Przecież taki czołg też trzeba zniszczyć)


Aron:D napisał(a):Co do anglików i fracuzów, to mimo mojej całej tolerancji to są u mnie w tych samych ramkach co rosjanie, niemcy i amerykanie.

A polityka to jest sztuka takiego wciskania kitów (czyli mówiąc po polsku zwykłego brudnego kłamstwa), żeby wyciągnąć z tego jak najwięcej korzyści (Nie rozwijam tego zdania dalej, bo można to zrobić w kilku kierunkach)
Czyli znowu masz rację. U mnie oni wszyscy siedzą w tej samej szufladce.
No ale co? Powiesz im to? (Zakładam, że jesteś prezydentem ;) )
Ostatnio edytowano Cz lis 11, 2004 1:59 am przez Ghrhambra, łącznie edytowano 1 raz
Emblemat użytkownika
Ghrhambra
łowca trolli
 
Wiadomości: 267
Dołączył(a): Śr maja 30, 2001 2:00 am
Lokalizacja: Jastrzębie

Wiadomośćprzez Ghrhambra » Cz lis 11, 2004 1:40 am

Powsinoga napisał(a): że "wtegy Polska nie była strategicznym partnerem" i jego zdaniem dlatego nam nie pomogli nasi "alianci".

Bo nie była. A nie pomogli nam dla tego, że politycznie wydawało im się to korzystniejsze.


Powsinoga napisał(a):(...) pieprzenie, że nasza armia była archaiczna. I tak nowocześniejsza od francuskiej czy angielskiej!

Eeee no sam teraz pieprzysz :)
Meliśmy chyba ze 40 szt. PZL P-37B Łoś, 4 (słownie cztery) PZL P-50 Jastrząb -ze złym silnikiem, bo nie udało się kupić odpowiedniego,parę karabinów przeciwpancernych, PZL P-38 Wilk ( projekt) i jeszcze jakiś tam lekki czołg pływający (też projekt).
Reszta to był przestarzały złom
Co? Może Karasie były takie super nowoczesne?

(Ha! Właśnie wygrzabałem z półki "Encyklopedię II wojny światowej")

Według powyższej Karasi mieliśmy 188 ( w sierpniu 39)
Łosi 44,
PZL P-7/P11 - 300, ale te ostatnie nawet nie nadążały za Łosiami, żeby je eskortować.



Powsinoga napisał(a):trzecia siła pancerna sojuszu,

No tutaj masz najświętszą rację!

Hmmm..... Nooo....
Ten,
Tego.


A była czwarta?
Co my tam mieliśmy?
Jedną, (dziesiątą zresztą) brygadę pancerno-motorową. Zresztą już cytuję:

"W 1939 WP dysponowało 1 pełnowartościową brygadą panc-mot. Druga brygada była w trakcie formowania i do wybuchu wojny nie osiągnęła wartości bojowej. Ponadto sformowano 3 baony czołgów, z których tylko 2 uczestniczyły w działaniach woj.
10 pociągów pancernych, oraz 11 dyonów panc.
211 czołgów lekkich,
574 czołgi rozpoznawcze TK,
100 samochodów panc.
Emblemat użytkownika
Ghrhambra
łowca trolli
 
Wiadomości: 267
Dołączył(a): Śr maja 30, 2001 2:00 am
Lokalizacja: Jastrzębie

Re: Statek, zią!

Wiadomośćprzez Ghrhambra » Cz lis 11, 2004 2:10 am

Ladzix napisał(a):A podczas II wojny światowej Amerykanie zbudowali niezatapialny statek,

Ech Ladzix, Ladzix,
co znaczy niezatapialny?

P.S. Wybaczcie wszyscy, ale nie chce mi się spinać tych moich wszystkich postówypowiedzi w jedeną.
Emblemat użytkownika
Ghrhambra
łowca trolli
 
Wiadomości: 267
Dołączył(a): Śr maja 30, 2001 2:00 am
Lokalizacja: Jastrzębie

Wiadomośćprzez Bifar » Cz lis 11, 2004 4:50 am

Powsinoga napisał(a):W kwestii kampanii: Co sądzicie o operacji "Słońce wschodzi"?
Nie wiem wiele na temat tej operacji. Cała moje wiedza pochodzi stąd.

„Słońce wschodzi” była to treść depeszy, oznaczająca zezwolenia na zaatakowanie wojsk niemieckich. Z artykułu zrozumiałem tyle że mieliśmy bardzo dobrego generała - Tadeusza Kutrzebe. Facet miał głowę na karku, a jego rady powinny być wprowadzone przez naczelne dowództwo znacznie wcześniej. Generał ten musiał bardzo lubić rozważania, co by było gdyby?
Muszę się przyznać że przed przeczytaniem tego artykułu, myślałem że Polska nie miała żadnej sensownej strategii na wypadek wojny z niemcami (jaki ja byłem naiwny). To chyba dzięki niej, aż tak długo agresorzy musieli się z nami męczyć. Przeczytajcie artykuł i sami wyraźcie opinanie.
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota,
chociaż co do pierwszego nie mam pewności" - Albert Einstein
Emblemat użytkownika
Bifar
 
Wiadomości: 66
Dołączył(a): Pn mar 22, 2004 7:57 pm
Lokalizacja: Wyszków

Wiadomośćprzez Powsinoga » Cz lis 11, 2004 4:29 pm

Ghrhambro!
1. Może rzeczywiście mnie trochę poniosło z tą naszą ówczesną potęgą. Chyba za dużo nagapiłem się na plakaty porpagandowe OZN... :sad:

2. Przy nowoczesności naszej armii - przynajmniej mieliśmy kilka dobrych projektów & prototypów. Co jak na naszą sytuację gospodarczą było dużym osiągnięciem. A na zachodzie przeważała opinia iż II wojna będzie odbiciem I, co powodowało wiele błędów ich dowódców.

3. Śmigły-Rydz obawiał się iż alianci wykręcą jakiś numer. Najbardziej prawdopodobny wydawał mu się fakt, że jeśli Niemcy zajmą sporne tereny zachodnie to francuzi sprawę przekreślą i pozwolą zatrzymać te ziemie szwabom i na tym powstanie "pokój i zrozumienie". To było jednym z bodźców rozciągnięcia naszych pozycji.

4. Słyszałem, że do niszczenia V1 alianci wyznaczyli specjalnie jeden... dywizjon bodajże. Myśliwców oczywiście.

PS. Co do "czwartej potęgi pancernej sojuszu" :wink: innymi członkami sojuszu poza Francją i Anglią były takie imperia jak np. Irak, Nepal, Bhutan i tym podobne brytyjskie marionetki które... sam rozumiesz :)
Nudes nis'a pudes!
Emblemat użytkownika
Powsinoga
 
Wiadomości: 640
Dołączył(a): Pn paź 18, 2004 8:58 pm
Lokalizacja: Z sinej dali...

Wiadomośćprzez Ghrhambra » Pt lis 12, 2004 12:12 am

Powsinoga napisał(a):A niemieckie działa takie jak Dora czy Gustaw mogłyby dostrzelić prawie do Tamizy nie mówiąc o wybrzeżu kanału La Manche

Te działa były umieszczane na torach kolejowych (inaczej by się zapadły) i miały bodajże ponad 300 mm kalibru. Takie krówska, że szkoda gadać. Jedno takie bydle ostrzeliwało Sewastopol.

Nadarmata Dora (o Zygfrydzie się nie doczytałem, ale pewnie chodzi o to, że były to imiona im nadane) miała kaliber 800 mm
(słownie osiemset), masę 1350 ton, masę pocisku 4800 lub 7100 kg i donośność 47 km (przy tym cięższym pocisku nie podają)

A co się tyczy tych dodatkowych sojuszników, o których pisałeś, to nie miałem bladego pojęcia, że byli w koalicji, ale chyba tylko jako kolonie Anglii, czy Francji - nie jako niepodległe państwa.
Emblemat użytkownika
Ghrhambra
łowca trolli
 
Wiadomości: 267
Dołączył(a): Śr maja 30, 2001 2:00 am
Lokalizacja: Jastrzębie

Wiadomośćprzez Powsinoga » Pt lis 12, 2004 12:26 pm

Gdy zaczęła się propaganda spod znaku "ludzie wszelkich wyznań, murzyni, biali, żółci, kapitaliści, komuniści, wszyscy łączą się w walce z faszyzmem" wtedy zaczęli tą drobnicę zauważać i dowartościowywać. Wcześniej robili za popychadła-marionetki-niewolników kolonialnych.

A co do tych dział, to były twożone bodajże w zakładach Krupp i nadawano im imiona członków rodziny Krupp np. Dora czy Gustav.
Nudes nis'a pudes!
Emblemat użytkownika
Powsinoga
 
Wiadomości: 640
Dołączył(a): Pn paź 18, 2004 8:58 pm
Lokalizacja: Z sinej dali...

Wiadomośćprzez Powsinoga » Wt lis 23, 2004 9:27 pm

Trozę odgrzebię ten temat...

Tataj mam kilka zdjęć tyczących się polsich sił zbrojnych z 1939. (Wzięte z "Mówią Weki, "ampania Wrześniowa" i "Achtung: Panzers!" i WKP)

Nasze czołgi w pełnej krasie:
Obrazek

Tutaj mój ukochany plakacik OZN:) :
Obrazek

kawalera z dzałkam p. panc.:
Obrazek
Obrazek

Nasza dzielna piechota w natarciu!:
Obrazek
Nudes nis'a pudes!
Emblemat użytkownika
Powsinoga
 
Wiadomości: 640
Dołączył(a): Pn paź 18, 2004 8:58 pm
Lokalizacja: Z sinej dali...

Wiadomośćprzez Arastroch. » Śr maja 04, 2005 4:07 pm

Chciałem odgrzebać ten temat bo jest... fajny :D, napiszcie jeszcze coś ciekawego :DDD
Klnę się prawdą i nieprawdą,
Klnę się mieczem, słuszną bitwą,
Klnę się gwiazdą, tą poranną,
Klnę się weczorną modlitwą.
Arastroch.
 
Wiadomości: 219
Dołączył(a): So lip 17, 2004 9:33 pm

Wiadomośćprzez Powsinoga » Śr maja 04, 2005 5:26 pm

To jest mój 501 post na forum :)

A co do wojny - ciekawe, co by się stało, gdyby nasze dowództwo nieco lepiej by nas przygotowało do wojny (Hurricane'y, Morane'y, PZL24 i np. 10TP, więcej czołgów, samolotów, umocnienia na granicy, mobilizacja rychło w czas) i spróbowało zepchnąć szkopów za Odrę, by mieć tam dobre pozycje do obrony?
Nudes nis'a pudes!
Emblemat użytkownika
Powsinoga
 
Wiadomości: 640
Dołączył(a): Pn paź 18, 2004 8:58 pm
Lokalizacja: Z sinej dali...

Wiadomośćprzez Arastroch. » Śr maja 04, 2005 9:37 pm

Ja uważam, że gdyby wojna zaczęła się trzy lata później, w 41, to niemcy dostaliby po dupie. Dlaczego tak uważam? Ano ponieważ prosukowaliśmy światny sprzęt, chocby czołg 7TP, zjadał na śniadanie francuskie Renaulty a na obiad brał Panzer III, słynne Wyżeły, karabiny itd. Mieliśmy wspaniałą broń, jedną z najlepszych wówczas w europie, niestety, nie było jej wiele, masowa produkcja się jeszcze nie rozpoczęła, ale gdyby tak było, to szfaby mieliby sine dupska.
Klnę się prawdą i nieprawdą,
Klnę się mieczem, słuszną bitwą,
Klnę się gwiazdą, tą poranną,
Klnę się weczorną modlitwą.
Arastroch.
 
Wiadomości: 219
Dołączył(a): So lip 17, 2004 9:33 pm

Wiadomośćprzez Val » Śr maja 04, 2005 10:44 pm

Powsinogo, większość naszych sił została zgrupowana na granicy.
ulice upadły mi na bablon
Emblemat użytkownika
Val
 
Wiadomości: 2203
Dołączył(a): N lis 10, 2002 3:26 pm
Lokalizacja: Skąd mam wiedzieć?

Wiadomośćprzez Powsinoga » Śr maja 04, 2005 11:12 pm

Powsinogo, większość naszych sił została zgrupowana na granicy.
I co w związku? Valdrab, zdajesz sobie sprawę, że gdy polskie Naczelne Dowództwo ogłosiło mobilizację i rozpoczęło szykowanie umocnień na granicy przyszła depesza z Paryża, aby te działania wstrzymać "aby nie drażnić Niemców, jest jeszcze szansa na pokój" (tego samego dnia Hitler powiedział "wszystko teraz się uda, chyba, że jakaś kanalia przyleci do mnie z kolejnym, durnem planem pokojowym") i 1 września spora część batalionów nie dotarła na teren zgrupowania?
Nudes nis'a pudes!
Emblemat użytkownika
Powsinoga
 
Wiadomości: 640
Dołączył(a): Pn paź 18, 2004 8:58 pm
Lokalizacja: Z sinej dali...

Wiadomośćprzez Val » Śr maja 04, 2005 11:41 pm

A nie wiedziałem. Ale i tak by nam poszło chujowo.
ulice upadły mi na bablon
Emblemat użytkownika
Val
 
Wiadomości: 2203
Dołączył(a): N lis 10, 2002 3:26 pm
Lokalizacja: Skąd mam wiedzieć?

Wiadomośćprzez Powsinoga » Cz maja 05, 2005 12:49 pm

Ale na pewno poszłoby lepiej. Przytoczę tutaj kilka fragmentów z "Aby dochować wierności" - wspomnienia z działań 11 Karpackiej Dywizji Piechoty Bronisława Prugara-Ketlinga.

Przejazd dywizji na teren operacyjny przewidziany był czterdziestoma trzema transportami kolejowymi. Tak było w teorii.
W rzeczywistości odeszło na front i faktycznie walczyło w składzie dywizji tylko 2/3 jej sił organicznych.
Na skutek dokonanych zniszczeń (chodzi o wcześniej wymienione bombardowania, których opisu nie przepisałem - przyp. Powsinogi) transporty ginęły po drodze nie osiągając rejonu koncentracji, a niektóre w ogóle nie wyruszyły ze stacji załadowczych.


A sztab kawałek roboty spartaczył, spójrz tutaj:
Charakterystyczny był przy tym sposób zestawienia i kolejność poszczególnych transportów.
Ustalono je nie kierując się wyłącznie nowoczesnymi wymaganiami bojowymi, lecz według jakichś innych, nie znanych mi bliżej potrzeb. W pierwszych rzutach przychodziły luźne, z różnych pułków pochodzące baony piechoty bez broni przeciwpancernej i dowództw pułków.


I spójrz jakich akurat składowych dywizji musiało zabraknąć! Bardzo ważnych!
Z podanych przedtem powodów w ogóle do rejonu koncentracji nie dotarły:
- Dywizyjna kompania przeciwpancerna (37mm)
- Dywizyjna kompania kolarzy
- Dyon artylerii ciężkiej
- Bateria przeciwlotnicza (40mm)
- Szpital polowy
- 6 kolumn taborowych


Z kompanią kawalerii zwiadowczej, 3 bateriami artylerii lekkiej, 2-3 pułkami piechoty, kompanią kolarzy i 2 samochodami sztabu, ze zwkłymi karabinami maszynowymi jako obronę przeciwlotniczą oraz kompanią łącznościową, która dołączyła się ochotniczo do dywizji w bodajże 2 dniu walk, gdyż nie mogli dotrzeć (lub znaleźć) do macierzystej jednostki.

Z tymi środkami dywizja zdołała conajmniej:
2 dni bronić przed przeważającymi siłami wroga linii na Wisłoce. Byli w stanie wejść na tyły nieprzyjacielskiej dywizji, otoczyć ją i zniszczyć, co chciał płk.dyp. Prugar-Ketling przeprowadzić, ale z powodu przerwanej komunikacji nie otrzymał takiego rozkazu. (ku wielkiej późniejszej złości gen. Sosnkowskiego)

Przerzedzonymi siłami (kawalerię diabli wzięli, została odcięta i prawdopodobnie przebiła się do Armii Kraków) osłaniali odwrót GO Bielsko przed wrogimi siłami zmotoryzmowanymi.

3 dni obrony jakiegoś małego miasteczka, którego nazwy nie pamiętam. 3 samoloty wroga zestrzelone, wrogi oddział motocyklistów dostał w tyłek, zatrzymali wrogie siły pancerne niszcząc koło 5 czołgów, pomimo tego, że na tyły wpakowali im się ww. motocykliści z dwoma czołgami.

W okolicach lasów janowskich dokonali heroicznych ataków na bagnety wspartych wyjątkowo celną artylerią (z braku amunicji, linie zostały już 14-17 września poprzecinane w wielu miejscach) 3 wrogie umocnione wzgórza zdobyte, strzepali tyłek z 2 szwabskim dywizjom, które musiały się zatrzymać i lizać rany. Najostrzej dostała pewnej nocy w tyłek dywizja SS "Germania" i nawet maszynowe shmeisery in nie pomogły.

Tuż przed koniecznością przedzierania się przez gęste lasy janowskie (gdzie szwaby nie mogły wykorzystywać przewagi swojego sprzętu) musieli spalić znaczną część samochodów i taborów. Szkoda było, bo od 2 września (wtedy dopiero zaczęły się walki dla dywizji, bo dopiero wtedy zdążyła się zgrupować) liczba samochodów cały czas rosła dzięki "ofiarności" naszych przyjaciół zza Odry.

Dywizja przedostała się w obszar koło 7 km. od Lwowa, przebili się od okolic Rzeszowa pod Lwów przez wielkie siły niemieckie - niestety skrajnie wyczerpani zostali pewnej nocy złapani (raczej nie cała dywizja, a już jej resztki) przez dywizję kawalerii radzieckiej.

To i tak nie wszystko. Wyobraź sobie, gdyby mieli pełny skład, od razu wykopane okopy, i wsparcie przynajmniej kilku petek czy "Karasi"?
Nudes nis'a pudes!
Emblemat użytkownika
Powsinoga
 
Wiadomości: 640
Dołączył(a): Pn paź 18, 2004 8:58 pm
Lokalizacja: Z sinej dali...

Poprzednia strona

Powrót do Hyde Park



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości

cron