przez Tzeentch » Śr mar 02, 2005 1:49 am
Do mnie pasuje inny dowcip. :]
Pewien król miał konia, który był bardzo zasmucony. Przez jego smutek nie mógł na nim jeździć. Ponieważ ten ogier był ulubionym koniem króla, postanowił on ustanowić nagrodę dla osoby, która rozwieje smutki ukochanego konika. Zgłosiło się wielu magów, szarlatanów, komików - nikomu się nie udało. W końcu przyszedł pewien facet, który stwierdził, że konia rozbawi. Król, zmęczony niepowodzeniami zagroził, że w przypadku porażki zetnie śmiałkowi głowę. Człowiek ów zgodził się bez wahania. Po trzydziestu sekundach wychodzi ze stajni. Zdziwiony król pobiegł do konia, patrzy - a koń się śmieje, rży i w ogóle jest rozbawiony. Król spytał owego śmiałka, jak tego dokonał. Facet odpowiedział:
- To proste, królu. Powiedziałem mu, że mam większego penisa, niż on.
Koń niestety nadal był niezdatny do jeżdżenia - ciągle się śmiał. Po paru miesiącach król nie wytrzymał i zarządził nowy konkurs - kto konia zdołuje. I znowu zgłosiło się wielu magów i innych szarlatanów. Nikomu się nie udało zasmucić konia. W końcu przyszedł ten sam facet, który konia rozbawił. Wszedł do stajni i po trzydziestu sekundach wyszedł. Koń natomiast był załamany. Król znowu zapytał owego faceta, jak tego dokonał:
- To proste, królu. Pokazałem mu. :)