Cmentarzysko [KML]

Sprawy ponadklanowe, międzyklanowe i ogólnoklanowe.

Moderator: łowcy trolli

Cmentarzysko [KML]

Wiadomośćprzez Skril » Pt lut 24, 2006 2:12 pm

Karczmarzu! Jeszcze jedno piwo! - Huk rozbijanego kufla rozniósł się po całej izbie.
Masz zamiar wytłuc wszystkie kufle? Czym zapłacisz? Znowu zapomniałeś pozbierać fanty z sądu. - karczmarz nalewał kolejne piwo, a ja rozmyślając o swym zgonie ponuro patrzyłem w ścianę przyozdobioną podobizną narzeczonej mojego najlepszego kumpla, Żniwiarza.
Zaraz jednak podsunął mi kolejny, pełny kufel.
Brzdęk!
Niemiłosiernie podziurawiona ściana przyjęła jeszcze jeden meldunek od mojej znerwicowanej jaźni.
W końcu karczmarz nachylił się nade mną.
Skoro lubisz gwałtowne wybuchy - szeptał międląc szmatkę do przecierania naczyń - może...
Nalej! - krzyknąłem mu w ucho.
Przeskoczył przez bar, ściągnął fartuch, podwinął rękawy i ... ehh - westchnął widząc mój opłakany stan.
Idź na cmentarz, cały czas na południe. Kiedy odnajdziesz starożytny grobowiec wespnij się na niego, przejdz w poprzek na zachód i zeskocz. Tam sobie popatrz, porozrabiaj jak chcesz.
A sso tAm?
Zobaczysz.
No to poszedłem !



Cmentarzysko [KML]



Aleja Mnichów

Wiekowe, pochylone nisko wierzby, chwytające swymi cienkimi mackami za kołnierz płaszcza. Pomiędzy nimi ścieżka prowadząca wgłąb jakiejś skalnej wnęki. Wewnątrz niej, za załomem, kolejna ścieżka. Jakieś rumowisko skalne, dalej...coś się rusza, owieczka? Gipsowy odlew kędziorkowatego przyjaciela mieszkańców górskich samotni. Ostatnim wysiłkiem tchnięto w nią magię, teraz cicho pobekuje, poszukując namiętnym wzrokiem przyjaciela.
Ostre zakończenia skał szarpią ubranie, nisko spłątane zarośla chwytają za nogi, jakby powstrzymując przed dalszym marszem. Może zawrócić? Kolejny zakręt, sztorm chłodnych igieł sypiących się niewiadomo skąd uderza o twarz, przebija ubranie. W końcu scieżka kończy się. Na jednym z drzew wiruje tabliczka z napisem - aleja martwych mnichów.

Tu spoczywa Skril, półkrasnal.
Zakończył życie rzucając się z gołymi rękami
na obstawę żuczka, pod miastem na ślicznej łączce.
Odszedł bezpowrotnie w wieku 17 lat i 6 godzin, osiągając 6 poziom. Chwała jego odwadze!


Aleja Psioników

Sztućce kapitana straży miejskiej, młotek kowala, szydełko babuni z Vergardu, jakieś cudne kolorowe sprężyny, może jakieś monety? Cały metalowy dobytek świata wisi sobie na czym popadnie, czekając na.. Nagle błysk i ciemno, wszystko zniknęło, po kilku sekundach błysk i ... gdzie to się podziało? Wtem z oddali dobiega głośny metaliczny dźwięk i przedmioty znajdują się znów na swoich miejscach. Spod ziemi słychać donośny rechot. Oto prawdziwa zemsta autystycznych mieszkańców Laca. Na drzewie wisi, a jakże, metalowa tabliczka z napisem - aleja martwych psioników.

Tu spoczywa Vathair, półelf.
Zakończył życie rzucając się w głębinę wodną,
niespodziewanie porwany do śmiertelnego tańca przez rekina.
Odszedł bezpowrotnie w wieku 17 lat i 5 godzin, osiągając 11 poziom.
Pamięć o jego niedoli!


Proszę niczego nie dodawać w tym temacie! Dziękuję!
Skril
 
Wiadomości: 7
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 10:28 am

Powrót do Klany



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

cron