Profesje

[Achven]

Z racji tego, że ostatnio mam trochę czasu i mi się nudzi pogrywam z laca. Mimo tego, że grałem i nawet kiedyś udało mi się zrobić tę setkę to czuję się strasznie zagubiony.

Nie rozumiem zasad jakie przyświecały twórcom podczas tworzenia profesji.
Do 10 poziomu:
Mnich:
Żadnych czarów zadających obrażenia, żadnych umiejętności polepszających walkę za wyjątkiem czarów na siebie. Czar wywołanie strachu działający dziwnie. Przeciwnik zmienia lokację i wraca. Przechodzili na lokację obok i wracali atakując. Oczekiwałem raczej czegoś co widziałem w podręczniku do d&d. Ucieczka przez ileś rund. Nie może uciekać to nieruchomieje.
Czar przekonanie. "Duch przedmiotu nie odpowiada" taka odpowiedź powtórzyła się kilkanaście razy. Coś robiłem źle, czy miałem nieprawdopodobnego pecha? Jakie warunki muszą być spełnione żeby odpowiedział?

nekro:
Jeden czar na obrażenia i to z początku za 50 many. Jak nie wyjdzie chociaż jeden, to można się przywoływać, bo walki nie wygramy. I jakieś dziwne umiejętności, np. przyzywanie szkieletu. Opłaca się to w ogóle trenować? Według mnie nawet na niskim poziomie przydatność tego jest znikoma. Balsamowanie na 5 poziomie. Jak umiejętność balsamowania przydaje się postaci na 5 poziomie? To oślepienie na 8 trochę ratuje sytuację, ale też za 50, więc mamy do wyboru, albo oślepiamy, albo pogarszamy ochronę, albo osłabiamy.

Psionik:
Siedem czarów zadających obrażenia! Na jaki WUJ że tak spytam? Trenować wszystkie? Które są przydatne, a które to ozdobnik? Może jest tu jakiś haczyk, np. kontrola nad ogniem nie zabiera many? Które z tych umiejętności trenować?

[Gerino]

To były piękne czasy, pełne alkoholu i psychodelików ^^

[Achven]

To były piękne czasy, pełne alkoholu i psychodelików ^^

Taak...
Na pewno wpisałeś się na dobrym forum? To nie nasza klasa.

[joerg]

Nikogo to już nie obchodzi.

[Achven]

Nikogo to już nie obchodzi.

Precyzyjnie byłoby:
"Prawie nikogo to już nie obchodzi."

lub

"Już nas to nie obchodzi."

Mnie to obchodzi, bo mam jeszcze kilka dni/tygodni i chcę sobie pograć. Parę osób, które są zalogowane chyba też. Powtórzę pytania z pierwszego posta.

1. Jak działa czar przekonanie? Nie udało mi się przekonać żadnej broni. Z czego to mogło wynikać? Kilkanaście prób na różnych przedmiotach.

2. Jaka jest przydatność przyzywania szkieletu u nekromanty? Warto marnować na to ćwiczenia?

3. Co, ze szczególnym uwzględnieniem czarów ofensywnych, trenować u psionika do 10 poziomu? Jest tego takie bogactwo, że nie sposób wybrać. Co się najbardziej przydaje?

[Lam]

1. ?przekonanie ("każdy magiczny przedmiot...") - szmatka się przydaje do broni, psionik do zbroi.

3. Do 10 to lewitacja i przemieszczenie. Z ofensywnych wiadomo - nie jesteś nowym graczem, więc raczej nie warto wszystkiego, bo zanim spadnie koszt many, już masz coś nowego. Atak powietrzny to kuriozum, to był czar poziomu 1 i nie warto go ćwiczyć. W praktyce i tak atak myślowy jest prawie tak samo słaby, no ale zawsze szansa że ten 1 punkt obrażeń więcej wpadnie :) Dalej normalnie - im później się pojawia, tym mocniejszy, a Ty decydujesz jak długo wytrzymasz bez zużywania sesji ćwiczeń.

[Achven]

A dzięki, dzięki.

Z tym przekonaniem sądziłem, że jeżeli broń ma jakiekolwiek flagi to już jest magiczna :)
Naiwniak ze mnie. To dodatkowe utrudnienie. Mnich wydaje się być diabelnie trudną profesją na początku. No cóż, popróbuje się.