Moderator: łowcy trolli
On 2001-05-31 19:40, Puebla napisał:
heh.. no tak.. akapity mogłyby być ale tylko ty byś ich urzywał
Pueblaczek.
Wewnątrz pierścienia gór lud Turgona rozrastał się i rozkwitał, nie ustając w pracy pilnej i umiejętnej, tak że Gondolin na skale Amon Gwareth stał się prawdziwie pięknym grodem, godnym się równać nawet z Tirionem, zbudowanym przez elfy za morzem. Mury miał wysokie i białe, schody wygładzone, a Wieża Królewska była strzelista i potężna. Błyszczały i pluskały fontanny, a na dziedzińcach stały podobizny prastarych Drzew, wyrzeźbione przez samego Turgona sztuką znaną elfom. Drzewu złotemu dał imię Glingal, a srebrnemu - Belthil. Lecz najpiękniejszym z cudów Gondolinu była Idril, córka Turgona, zwana Kelebrindal, Srebrnostopa, o włosach tak złocistych jak światło Laurelinu przed powrotem Melkora.
Nic jednak nie przyciągało jego oczu z taką siłą, jak Idril, córka króla, zasiadająca u boku ojca. Idril miała bowiem po matce złote włosy Vanyarów i Maeglinowi zdawało się, że to królewna jest słońcem, którego blask wypełnia królewskie komnaty.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości