przez Nifir » Śr sie 10, 2005 5:45 pm
Spokojnie, raczej się nie wkradniesz :). Albiego i Chałwy już dawno na Lacu chyba nikt nie widział, a Lam... odszedł... Choć są osoby, które twierdzą, iż jest nieustannie z nami tylko ukrywa się pod boską niewidką, ustawioną na naprawdę boski poziom ;].
Skoro już się wypowiadam, to może opowiem również swoją historię.
Pewnego słonecznego dnia września dwutysięcznego roku, gdy pasłem się na łące z przyjaciółmi (Angelusem, Blackiem i Haosem), przygalopował do nas kolega. Zwał się Fernis i miał niepoukładane w głowie trochę... Mianowicie odczuwał wstręt do marchewek! Udowodnił mi, iż świat który nas otacza, to zwykła fikcja, lecz zna sposób by przenieść się do prawdziwego, lepszego miejsca, gdzie nawet trawa jest bardziej soczysta. Dał nam możliwość wyboru. Mogliśmy zostać w krainie iluzji lub zakosztować życia w realnym świecie. Pierwszy zdecydował się Black, potem Hasos, a na końcu ja wraz z Angelusem. Długo się zastanawialiśmy, minął już prawie rok i bardzo tego żałowaliśmy, gdy poznaliśmy świat realny. Co tu wiele mówić, był wspaniały. Nigdy wcześniej nie jadłem tak wyśmienitej marchewki! Niestety po pewnym czasie z przyczyn technicznych musiałem wrócić do świata ułudy. Na całe szczęście powróciłem, niestety już nie do tego samego świata, jakim był nim go opuściłem. Starych znajomych wybiła epidemia choroby wściekłych marchewek, a ich miejsce zastąpili jakieś.... Codziennie tęsknię za dawnymi czasami, ale przynajmniej nadal jem smaczne marchewki! ;]
Ps. Wybaczcie błędy prostemu osiołowi :P