przez Gerino » N lut 24, 2008 11:33 am
No to słowem wstępu, ja lubię nierealistyczną wygodę jak każdy, ale jednak odrobina logiki w tym, co robią postacie, sprawia że gra jest ciekawsza.
Ogólnie optuję za wersją "Realne pojemniki, obecne komendy", o ile uwzględniony zostanie fakt, że jako humanoid mam dwoje rąk, i w każdej mogę trzymać jeden przedmiot (dla uogólnienia, bo wiem, że da się trzymać kilka pierścionków na raz, jednak już np. manipulowanie nimi jest cokolwiek trudne.) To oczywiście stwarza pewien problem, bo nawet jeśli postacie zwolnią <trzymane w rękach>, to poza niektórymi profesjami magicznymi, większość i tak będzie trzymała w jednym ręku broń. Konsekwencje latania bez przerwy z bronią w ręku są w tym momencie niewielkie - co najwyżej świat wygląda dziwnie, jakby każdy chciał zabić każdego. Jednak jeśli ilość wolnych rąk decydowałaby o wygodzie korzystania z inwentarza, to dwie wolne ręce byłyby sporym udogodnieniem. Zdejmowanie broni, przy użyciu obecnych metod, byłoby sporą trudnością - trzeba by wkładać broń do pojemnika albo rzucać ją na ziemię. W momencie, gdy zostalibyśmy zaatakowani, bylibyśmy faktycznie bezbronni.
Rozwiązanie nasuwa się samo - zamiast zajmować sobie ręce bronią przez cały czas, wystarczyłoby ją zwyczajnie odwiesić, schować do pochwy czy cokolwiek normalnie byśmy z niepotrzebną w tej chwili bronią zrobili. Możemy nawet założyć, że odpowiednie "futerały" istnieją i są "domyślne". Pytanie, gdzie ja mam ten futerał, i ile ich mogę mieć na raz. Zostawmy to jednak na chwilę.
Zakładając, że nasz miecz mamy przy pasie w pochwie, mamy dwie wolne ręce, a jednocześnie gdyby nadeszła potrzeba walki, możemy szybko po tę broń sięgnąć. Jeżeli mam więcej niż jedną broń, można wprowadzić ustawianie "domyślnej", lub dosyć intuicyjnie: tę której używaliśmy ostatnio. Rozwiązanie z przypinaniem do siebie broni ma sporą zaletę, gdy zostajemy rozbrojeni. Chociaż w tym momencie sięganie po broń na ziemi w trakcie walki co prawda nie jest (niestety) jakoś "karane" przez Laca, to jednak zakładając, że jednak chcemy się "dozbroić" z inwentarza, po wprowadzeniu pojemników wymagałoby to grzebania w plecaku, co nie dość, że średnio wykonalne w trakcie walki, to zabiera sporo cennego czasu. Różnicę pomiędzy wyciągnięciem broni z pochwy przy drugim boku a wyciągnięciem broni z plecaka, jest chyba widoczna dla każdego w odrobiną wyobraźni.
Problem jest oczywiście, jak ustalić, ile mogę broni na sobie tak nosić. Można ustalić to na stałe, np. dwa miejsca po bokach i dwa na plecach, co ma tę zaletę, że jest proste. Bardziej skomplikowane rozwiązania wymagałyby np. "przelatywania" przez obecnie istniejące przedmioty, więc je tu pominę.
Żeby jednak było ciekawiej, zalety posiadania przedmiotów "pod ręką", są widoczne sporo bardziej, gdy pomyślimy o grzebaniu w plecaku w trakcie walki w poszukiwaniu eliksirów, różdżek, buław, pigułek etc. Zakładając dosyć racjonalnie, że po przedmiot "na sobie" mogę sięgnąć nawet na ślepo, bo raczej namacanie tego to kwestia sekundy, przypięcie sobie np. buławy dźwięku albo różdżki widzenia do pasa otwiera sporo nowych możliwości.
I tak, piszę na temat - bo to "na sobie" też w pewnym sensie jest inwentarzem :)
“Though I walk through the valley of the shadow of death, I will fear no evil,” yeah, because I’m the wickedest sonofabitch you’re gonna find down here.