Ave LAM :]

Ogólne forum o Lacu, otwarte dla wszystkich.

Moderator: łowcy trolli

Ave LAM :]

Wiadomośćprzez Salaoh » Wt maja 27, 2003 8:09 pm

Mam pytanie dotyczące początków Laca. Jak to było?

(Czy to prawda, że pierwszy raz zawsze boli???).

Z tego co wiem to Lam jest głównym programistą. Chciałem się więc go zapytać czy Lac był pisany od podstaw, a może powoli spolszczany? Długo trwało osiągnięcie pierwszych dziesięciu graczy??? Czy jakoś specjalnie się reklamowaliście??
Emblemat użytkownika
Salaoh
 
Wiadomości: 11
Dołączył(a): Wt maja 27, 2003 7:40 pm
Lokalizacja: spod monopolowego

Wiadomośćprzez Ulryk-away » Wt maja 27, 2003 10:18 pm

Bardzo ciekawe pytanie :)

Przydałoby się spisać historię Laca, który uzależnia nas już od dobrych kilku lat. Ja niestety nie czuję się osobą kompetentną do pisania historii, ponieważ jestem tu tylko ułamek czasu, który Lac istnieje.

Jeśli chodzi o stronę techniczną twego pytania, to Lac jest oparty na kodzie
Envy 2.2, który z kolei powstał w oparciu o kod Merca 2.2, wywodzącego się od Diku.

Lac na początku był po angielsku, ale wytrwała praca całego zespołu pozwoliła na przetłumaczenie zarówno krain, jak i samych poleceń. Znacznym modyfikacjom uległ też cały kod. W zasadzie spore fragmenty zostały napisane od nowa, a także zostało dodane wiele nowych rzeczy.
(Kiedyś moby nie gadały, nie dawały zadań, były tylko 4 profesje i ogólnie było znacznie ubożej... Jeśli w którymś z punktów się mylę, to przepraszam :))

Najlepiej, jeśli Lam o tym opowie. On zna Laca od korzeni :)
Ulryk-away
władca Drimith
 
Wiadomości: 352
Dołączył(a): Wt maja 29, 2001 2:00 am

Wiadomośćprzez Lam » N cze 01, 2003 2:08 pm

Lac nie był pisany od zera. Ciężko byłoby napisać coś takiego od podstaw głównie dlatego, że bardzo długo trzeba czekać na efekty takiej pracy, a dopóki nie będzie efektów, nie będzie chęci do pomocy innych itd. Pierwotnie Lac nie miał wcale być nowym mudem. Miał być pokazówką, że da się napisać polską odmianę w mudzie opartym o Envy 2.0. Pokazówką adresowaną do bogów Studni Dusz, od którego to muda ja i kilku moich znajomych zaczynało (jeszcze za czasów SD 2.x na Mercu 2.0), a którego linia rozwoju nie podobała się nam, głównie dlatego, że byliśmy twórczy. Dlatego najpierw wraz z Albim pisaliśmy krainy przeznaczone dla ww. Studni Dusz, które mimo lepszej jakości niż te, które były tam dostępne, nie mogły zostać dopuszczone przez bogów nie chcących znosić konkurencji ze strony nie znanych im graczy. Albi w tym czasie ściągnął źródła Envy 2.0, ale nie mogąc poradzić sobie z kompilacją ich, dał je mi i kazał z tym coś zrobić. Jako człowiek bardziej zaawansowany uniksowo szybko uporałem się z problemami i postawiłem angielskiego muda na szkolnym serwerze.

Pech chciał, że miałem zacięcie do takich rzeczy i po postawieniu tego, zacząłem wnikać w to, "jak to jest zrobione". 38000 linii jakoś mnie nie przerażało, więc mimo, że ciężko było mi objąć cały ten kod swym małym rozumkiem, zacząłem go zmieniać i patrzeć, co z tego wyjdzie. Na początek poszło rozgryzienie działania kanałów i przetłumaczenie ich (bez polskich liter), potem tłumaczenia kilku komunikatów, głównie walki. Była to wprawka programistyczna, gdyż nie pisząc nigdy wcześniej w C, musiałem powoli poznawać niuanse używania łańcuchów zakończonych zerem, wskaźników itd. (nie myślcie, że nie umiałem programować lub tez nieznane mi były te pojęcia - po prostu poznawałem składnię kolejnego, a jak się potem okazało, jedynego słusznego języka programowania). Po kilku prostych ćwiczeniach, które zajęły mi kilka dni, po wstawieniu polskiej szkoły muda (którą wcześniej tłumaczyłem dla innego muda, na którym byłem bogiem zajmującym się krainami), przyszła kolej na coś odkrywczego.

Grając długi czas w Studnię Dusz oraz zwiedzając Cygnusa, MatMUD-a, Złego, Neftisa i pewnie coś jeszcze, wybitnie irytowały mnie teksty typu "Twoje fireball anihiluje gnomia kobieta" (to z ówczesnej SD), jednak bogowie żadnego z owych mudów poza Złym nie planowali nawet naprawy tego (bogowie Złego zaś jedynie planowali). Najbardziej bolało mnie, kiedy bogowie SD, w którą grałem długi czas, gdzie posiadałem niezłą postać i znałem ludzi, mówili mi, że tego nie da się zrobić, bo taki jest kod. Ja wiedziałem, że się da.

Dlatego po kilku zabawach w tłumaczenie komunikatów Envy 2.0, przeszedłem żwawo do dorabiania mudowi odmiany. Wystarczyło w tym celu kilkaset operacji kopiowania i wklejania, trochę zmian i kilka nowych pomysłów, które podsuwał mi czasem Albi (takich jak sposób wczytywania krain tak, by każda postać lub przedmiot mogła mieć lub nie mieć odmiany, obecnie tego już nie ma, bo mud jest w całości polski). Impas nastąpił właściwie na finiszu - miałem już odmienioną szkołę muda, która elegancko wczytywała się do pamięci, wystarczyło tylko dostosować komunikaty, by korzystały z odmienionych wersji nazw postaci i przedmiotów. Ufny w swe umiejętności masowych drobnych zmian dokonałem sporej ilości przeróbek, po czym... kod przestał się kompilować.

Nie posiadając komputera, klikając wciąż w szkole, wyjątkowo cieszyłem się, że Albi wziął swój komputer na mistrzostwa informatyczne, w których co roku uczestniczyliśmy, w marcu 1997 odbywające się w Rzeszowie. Tym bardziej cieszyłem się, że Lopez wziął swój dysk z Linuksem, dzięki czemu mogłem sobie tam klikać Laca. Mistrzostwa oprócz walorów edukacyjnych miały bardzo głęboki wymiar towarzyski. Libacje alkoholowe w towarzystwie drużyny z Przemyśla (pozdrowienia!), która zawsze zajmowała pierwsze miejsce przed nami, zawsze cieszyły się wielkim powodzeniem i do dziś są wspominane przez nas wszystkich (gdzieś w sieci były do ściągnięcia zapisy audio wykonywanych przez nas w stanie wskazującym na duże spożycie piosenek, ale właściwie, to ja nie o tym miałem). W nocy z 12 na 13 marca 1997 Albi, kilkukrotnie rzuciwszy swoim dyskiem o ścianę (był bardzo zdziwiony odkrywając na nim uszkodzone sektory kilka dni później) udał się do snu na środku pokoju, madGreg udał się do swojego pokoju, ze mną zaś został Zezik, którego poprosiłem o pomoc w odnalezieniu przyczyny nie kompilowania się programu. Sam Zezik mi wprawdzie nie pomógł, nie będąc w stanie zrozumieć 3 stron enigmatycznych błędów wysrywanych przez gcc, ale sączenie piwa i wspólne oglądanie kodu dało rezultaty. O 3 rano znienacka odnalazłem brakujący cudzysłów w miejscu najmniej spodziewanym. Znienacka kod się skompilował, następnie ruszył. Wreszcie założyłem zwykłą pospolitą pelerynę zamiast zwyła pospolita peleryna. Ten moment, 3 rano, 13 marca 1997, jest odtąd uznawany za datę narodzin Laca 1.0.

Potem był Lac 1.2, napisany od nowa na bazie Envy 2.2, ponieważ rozwiązania zastosowane przeze mnie w Lacu 1.0 okazały się słabe, co mogłem ocenić dopiero jak się trochę poduczyłem języka. Wyszło mu to na dobre, za drugim razem zawsze wszystko wychodzi lepiej, co nie oznacza, że pierwszy Lac był zły. Lac 1.2 dostał od razu kolory, nie posiadał nadal polskich liter.

Mniej więcej w tym czasie, wiedząc już na pewno, że da się mieć odmianę w mudzie, ale mając na potwierdzenie tego nie tylko słowa, ale działającego muda z odmienioną szkołą, poszedłem sobie na muda, na którym wcześniej dużo grałem, i gdzie nadal grali moi znajomi, i ogłosiłem, że patrzcie, oto da się stworzyć muda z odmianą! Podałem adres do swojego szkolnego stałego łącza 9600 bps (węzeł NASK-u na całe Siedlce miał 64Kibps) i liczyłem, że tamci bogowie zechcą zaprosić mnie do współpracy, jeśli nie przy implementacji, to chociaż sami zaimplementują, a mi podziękują. Tak się oczywiście nie stało, za to pojawili się gracze. Nie rozumiem do dziś, po co ludzie grali na w większości angielskim mudzie, na tak słabym łączu. Oczywiście, każdy mud jest inny, ale są lepsze i gorsze, a ówczesny Lac oprócz możliwości odmiany nie miał prawie niczego lepszego. Ale robiłem wraz z Albim i Chałwą, używając pomocy kolegów z klasy różne rzeczy, aby graczom uprzyjemnić ich grę. Potem pojawili się bogowie. Byli to ludzie oferujący swoją pomoc w rozwoju muda. Pomocy tej ja właściwie nie potrzebowałem i sam do dziś nie rozumiem, jak to się stało, że kilku ludzi zaproponowało mudowi przeniesienie do nich na serwery na szybszych łączach, kilku oferowało swą pomoc przy krainach, a spośród nich wyróżniał się RenTor, który nie dośc, że był świetnym organizatorem, miał masę kontaktów wśród zaawansowanych (dużo bardziej niż ja kiedykolwiek) mudziarzy, sam tworzył krainy, oraz załatwił Lacowi przenosiny na serwer do Poznania.

Tu muszę powiedzieć, że chociaż wśród bogów Laca krążą wciąż prawie same złe opinie o RenTorze, nikt mu nie odmawia wielkiej chęci i poświęcenia dla Laca. Człowiek ów, mimo, że jego krainy są jakości owoców w Leader Price, potrafił zmobilizować olbrzymią grupę ludzi do (niskiej jakości, ale jednak) pracy.

Wtedy rozpoczął żywot Lac 1.3, wnoszący kilka nowości i będący oznaką mojej zgody na zrobienie z niego muda, zamiast starania się wkręcić do innego muda za pomocą pokazu, że coś umiemy. Lac 1.3 wniósł polskie litery, aliasy, banki, przechowalnie, kupowanie dróg do krain, klany, progi i masy innych zmian, które dla was, graczy, są chlebem powszednim i nie wyobrażacie sobie bez nich życia (np. polowanie)

Mimo, że ja przez cały czas uważałem, że mud nie nadaje się do pokazywania go komukolwiek, po kolejnej przeprowadzce, tym razem do Łodzi (pozdrowienia dla Troya), RenTor zaczął ściągać nań graczy. Przed wakacjami w 1998 roku Laca nawiedzało kilkuset graczy dziennie, bijąc rekordy ilości zalogowanych jednocześnie graczy (po kilka godzin dziennie ta liczba wynosiła między 30 a 40). W takim multum graczy musiały zdarzyć się perełki takie jak Grzechu i Tanis. Pierwsze spotkanie z Grzechem było dla mnie jak porażenie piorunem. Ale co ja wam będę opowiadał :) Dość rzec, że z tą ekipą w październiku 1998 dokonało się zupełne spolszczenie Laca, włączając w to polskie polecenia i polskie nazwy umiejętności (tu kolejny raz buziaki dla Grzecha). Liczba graczy z dnia na dzień spadła z minimum 30 do maksimum 5 naraz, pojawiła się fala protestów i bojkotu. Smuciło mnie, że ludzie nie grali w Laca dlatego, że był fajny, dopracowany i polski, a dlatego, że był angielski. Ale ja wiedziałem, że oni byli zdrajcami stanu i mimo wewnętrznego smutku pracowałem nadal w pocie czoła, by czynić Laca lepszym.

Polskie polecenia oznaczały rozpoczęcie nowej ery Laca, stąd zmiana wersji na Lac 1.4. Ale było też więcej zadań do wykonania, aby Lac dostał nowy numerek, dlatego zacząłem od 1.4.-10 idąc ku 1.4.0... Jak widać, po 4,5 roku jesteśmy dopiero w etapie 1.4.-2, chociaż zmian było dużo więcej niż przez pierwsze 1,5 roku istnienia.

To była Lacowa starożytność. Nowożytna historia Laca, zaczynająca się od roku 1999 i trwająca do dziś (włączając "nasze czasy", rozpoczęte 1 kwietnia 2002), to materiał na nową wiadomość, którą równie dobrze mógłby napisać Grzechu, lub kolejne wielkie objawienie - Ulryk :) Nowożytna historia opiewa przeprowadzki do Białegostoku i z powrotem do Łodzi, ale przede wszystkim jest historią powstawania w mękach i tajemnicy przed graczami nowych krain zebranych w 3 wielkie krainy, nowych profesji i umiejętności oraz pojawienia sie w świecie Laca wielkiego zła jakim okazało się kilku ludzi obiecujących coś bez pokrycia. Ja tylko napiszę, że wielki dół, jakim był dla Laca rok 1999, okazał się tylko drogą do wielkiego wybuchu popularności Laca w roku 2000, który też już minął, ale ponieważ historia lubi się powtarzać, czekam na nowy rok szkolny i akademicki :)))

Wiem, że to było strasznie długie, ale streszczałem naprawdę bardzo i wielu rzeczy i ludzi nie opisałem. Przepraszać muszę więc zarówno za to, że było tego dużo, jak i za to, że było tego mało. Serialu nie będzie :)
Emblemat użytkownika
Lam
władca Leanderu
 
Wiadomości: 2886
Dołączył(a): Pn maja 28, 2001 2:00 am
Lokalizacja: 22°17' E - 52°11' N

Wiadomośćprzez Gerino » N cze 01, 2003 3:10 pm

Szkoda, że tak mało napisałeś. Tak mało jest informacji o przeszłości Laca...
“Though I walk through the valley of the shadow of death, I will fear no evil,” yeah, because I’m the wickedest sonofabitch you’re gonna find down here.
Emblemat użytkownika
Gerino
 
Wiadomości: 2179
Dołączył(a): Wt wrz 24, 2002 6:23 pm

:]

Wiadomośćprzez Salaoh » N cze 01, 2003 7:56 pm

Ja też bardzo ubolewam nad tym, że nie rozwinołeś swej wypowiedzi Lamie... Szczerze mówiąc liczyłem na jakąś książkę :) Przede wszystkim gratuluję umiejętności i uporu. Lac był pierwszym mudem, w którego zagrałem. Stworzyłem postać, takiego se tam Mithindira i grałem prawie bez przerwy. Często kosztem nauki... Było pięknie ale później zaczęły się schodki. Moja postać mi nie wystarczała. Chciałem zobaczyć jak to jest być bogiem (z góry przepraszam bogów Laca za bluźnierstwo :) ). Ściągnołem źródło pierwszego lepszego muda i zaczołem śledzić kod. Szczerze mówiąc, mud którego ściągnołem był nawet niezły. Miał wiele ciekawych opcji w tym możliwość kupowania domków przez graczy, toczenia wojny i takie inne tam bajery... Niestety był po angielsku. Będąc prawdziwym polakiem zaczołem go spalszczać. Przetłumaczyłem Szkołę Muda i zabierałem się za Midgaard. Z początku szło mi dobrze. Później wziołem się za polecenia. Z tym było gorzej... Po zmianie polecenia wywołującego odpowiednią funkcję trzeba było przetłumaczyć pomoc. Z tym jeszcze dawałem sobie radę. Zaczołem pisać własne krainki (niestety ręcznie bo sposób w jaki były one zapisywane w tym mudzie był nieco odmienny :( Dużym plusem na kożyść kodu, który ściągnołem była że tak powiem "dwusystemowość". Mogłem go dowolnie zmieniać i kompilować na windzie jak i na Linuxie :D ) i tworzyć mobki... Poprostu zaczęło mi się podobać. Wszystko było by pięknie gdyby nie to, że zdałem sobie sprawę z tego, że moje wysiłki są bezsensowne... I tak nikt nie zagrał by w mojego muda (Mimo to całymi dniami miałem włączonego kompa z uruchomionym serwerem (to chyba dziecinne fantazje :-? )). Po jakimś czasie skończyłem z tym i zaczołem chodzić do szkoły :cry: (Zdumiewa mnie poziom informatyki w gimnazjum). Gdyby nie mój najlepszy kumpel Takeshi i wróg Lavertan(Pozdrowienia Lav) popełnił bym samobójstwo. Teraz jest inaczej śmigam po mudach szukając pomysłów. Nie dawno zaczeliśmy pisanie własnego polskiego muda (od podstaw!). Początki są trudne ale mam nadzieję, że przyjdą lepsze czasy. A poza tym, to życzę każdemu aby kiedyś zobaczył jak to jest być bogiem :D .
Emblemat użytkownika
Salaoh
 
Wiadomości: 11
Dołączył(a): Wt maja 27, 2003 7:40 pm
Lokalizacja: spod monopolowego

Wiadomośćprzez Lam » Pn cze 02, 2003 12:57 am

Życzę Ci powodzenia i zaparcia (w dobrym tego słowa znaczeniu), ale też pamiętaj, że muda nie ma się po to, by być bogiem :) Bycie bogiem to tylko synonim pewnego stanu ducha...
Emblemat użytkownika
Lam
władca Leanderu
 
Wiadomości: 2886
Dołączył(a): Pn maja 28, 2001 2:00 am
Lokalizacja: 22°17' E - 52°11' N

Mmmmmm...

Wiadomośćprzez Tzeentch » Śr cze 04, 2003 4:17 pm

Czuję się starożytny...
Emblemat użytkownika
Tzeentch
książę wampirów
 
Wiadomości: 1280
Dołączył(a): Śr maja 08, 2002 2:00 am
Lokalizacja: Szczecin

Wiadomośćprzez Kerrigan » Śr cze 11, 2003 12:56 pm

Czułem się naprawdę wspaniale, czytając o historii muda, którego uważam za Jedynego i Słusznego. Szkoda tylko, że tak mało... przyłączam się więc do prośby - więcej!

Myślę, że cały Lac powinien mieć swą historię jako lekturę obowiązkową, i by zdać na następny poziom (załóżmy, że tylko do 10), trzeba odpowiedzieć na kilka pytań z historii Laca.

Co wy na to? :)

Kosma
Kerrigan
 
Wiadomości: 13
Dołączył(a): Śr cze 11, 2003 12:53 pm

Wiadomośćprzez Semeion » Śr cze 11, 2003 1:48 pm

Mam ostatnio wystarczające kłopoty i bez tego :P
Za stodołą gdzieś na płocie
Kogut gromko pieje
Zaraz przyjdę, miła, do cię
Tylko się odleję
Emblemat użytkownika
Semeion
 
Wiadomości: 49
Dołączył(a): So maja 31, 2003 1:06 pm
Lokalizacja: Wawa


Powrót do Lac



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości

cron