
Rasy:
Półork - denerwuje mnie, że nie ma żadnej tępo-mięśniackiej rasy, którą mogliby sobie wziąć "twardziele", czyt. kolesie, którzy chcą mieć silną postać do bicia. Pasowałaby też taka rasa do kilku przygłupów, wtedy mogliby chrzanić od rzeczy, gulgotać nieklimatyczne bzdury (Tak, wiem ,nie czepiajcie się mnie, że sam dzisiaj klimat popsułem wspominając o "smurfach" ale się przecież poprawiłem :>) i wychodziłoby na to, że to są po prostu bezsensowne wrzaski tępego półorka, a nie idiotyzm siedącego "po drugiej stronie" wyliniałego gracza. Półork byłby rasą o dużej sile i budowie, zaś o dziadowej inteligencji i mądrości.
Wilkołak - rasa pod dyskusję. Coś już o tej rasie mówiono, ale czas, by ciężar bycia "tymi złymi" rozlazł się nie tylko po wampirach z Familiae, jak jest obecnie. O wilokołakach zaraz sobie pogadamy.
Profesje:
Barbarzyńca - to akurat nie jest aż takie ważne, bo barbarzyńcę można spokojnie zastąpić odpowiednim wojownikiem, ale można by zmajstrować takiego utępionego wojownika, o zdolnościach spod znaku "Silniejsze miąchnięcie dębową pałą"
Bard - o tej profesji sporo myślałem. Atrybuty etc. - jak w przypadku szpiega, umiejętności - wiele takich "ciekawych", kilka młóckarskich, można by dodać jakieś różne pieśni bitewne, kilka prostych zaklęć, jako rekompensatę ogólnej słabości dałoby się oczarowanie (żeby pan bard mógł się wyręczyć sługusem), może jakieś zaklęcie, dzięki któremu przez najbliższe godziny mamy korzystniejsze ceny w sklepach? Zresztą bard to raczej troszkę przenośne określenie, lepsze byłoby "pan do wszystkiego-do niczego" Ale jego zaistnienie mogłoby być całkiem ciekawe.
Siewca Zła (hahaha



Serdecznie zapraszam do dyskusji nad powyższymi.