Forum Laca

Czy jeżeli wampir zmieni rasę poprzez przemianę, to uzdrowiciele będą mu rzucać czary?
Powiązane jest też z tym inne zagadnienie: czy jeżeli wampir zmienia rasę, to gracze o poziomie wyższym o ponad 5 nadal mogą go bezkarnie atakować?

Pytam, bo ostatnio spotkało mnie coś dziwnego - jakis mobek rzucił mi przemianę i akurat trafiła mi się rasa anioł. Przywołanie przeniosło mnie do miasta duchow, czyli wynikałoby z tego, że gra jednak widzi mnie jako wampira (kapłan nadal rzuca czary, a inni uzdrowiciele mają w dupie).
Ale skoro tak, to... dlaczego atakowaly mnie wszystkie mobki w miescie duchow, z widmem włącznie??? Troche to bezsensu, jesli nadal jestem wampirem... No a jesli nie jestem, to czemu kaplan rzuca czary i czemu przywolanie przynosi akurat do miasta duchow?...

Jak to jest z ta przemiana? Nadal jest się po niej wampirem czy nie?
Aha - nie można się pożywiać, mając przemianę...

Nie jesteś wtedy wampem, nawet troche. Masz ustawiana za to strefę wampirzą (strefa mroku). TYle.

Po przemianie w wampira zostałeś wypędzony ze swojego miasta i zamieszkałeś w mieście duchów. Jesteś teraz jego mieszkańcem, co powoduje, że właśnie tam przenosi Cię przywołanie, a kapłan wie, że należy Cię obdarować czarami (bo jesteś z jego miasta). To wszystko wynika z Twojego miejsca zamieszkania. Natomiast pałętające się po mieście duchów poczwary rozpoznają Twoją rasę i atakują, jeśli im się nie podoba, bez względu na to, czy tam mieszkasz, czy nie. Jest to bowiem miasto duchów i nikt Cię tam nie będzie bronił, ponieważ zostałeś już wyklęty. Nie chcesz - nie używaj przywołania.

Bardzo sprytne i logiczne uzasadnienie.
Dzięki Lamie.
A co z tym atakowaniem jeżeli różnica wynosi więcej niż 5 poziomów i mam przemianę?

Jak masz przemianę to masz inną rasę więc odpowiedź nasuwa się sama...

Mnie atakowały bez litości.

Wypowiem się jako twórca miasta duchów...

Po pierwsze:

Poczwary z miasta duchów lubią WYŁĄCZNIE wampiry. Jeśli masz inną rasę - duchy i inne atakują Cię. Po prostu. Ich nie interesuje, że masz przemianę - one widzą anioła, robaka, itd... Nie wymagaj od nich jakiś głębokich rozkmin filozoficzych. Jak Cię widzą, tak Cię piszą. Proste?

Po drugie:

To, że stwory Ciebie atakują, wynika z mojej inicjatywy (nie Lama, Ulryka, ale MOJEJ). Po prostu tak to sobie obmyśliłem. Niewampir jest WROGIEM, którego należy zabić. I to pozostanie, choćbym miał bana dostać. Mogę tylko ograniczyć dostęp do tego miasta... Komuś coś się nie podoba? Niech się nie wampirzy, proste (dla wyjaśnienia - ktoś, kto ma WYSOKĄ moralność nie musi się zwampirzenia obawiać). Miasto duchów nie jest Midgaardem albo Tolarią - to miejsce PRZEKLĘTE, dla przeklętych. U nas panuje prawo pięści - mocniejszy narzuca swoje zasady innym. Prawa boskie u nas są przestrzegane tylko ogólnie (to, czego bogowie wyraźnie nie zabronili, jest dozwolone). Dlatego, idioto, skoro już wampirem zostałeś - nie podskakuj do wampirów starszych, bo tylko wpierdol w nagrodę możesz dostać. W Świecie Mroku rządzimy MY i albo się dostosujesz, albo masz wpierdol. Jasne? U nas jest bardzo prosto - skoro bogowie nas wyklęli - my sami stanowimy prawo. I albo się do naszych praw dostosujesz, albo zdechniesz marnie.

Skończyłem.

Adonnar, wampiry po przemianie nie mogą być atakowane bezkarnie (przynajniej tak było do niedawna) - mówię, bo trochę niejasno w tym temacie:P
Przypomina mi się Avenra i to jak zrobiła z kilku osób w ten sposób morderców (m. in. ze mnie:P)