przez Kathal » Śr cze 29, 2005 1:56 am
Ostrzegam, sklecone po rekonstrukcji wydarzeń, dlatego swobodna wersja, z pamięci i niedokładnie...Wybaczcie, ale to było dawno i nie pamiętam dobrze :-) (a Ktoś jest dlatego, że nie pamiętam już osoby...)
Ktoś mówi: zobaczymy czy uda mi się przywołać kata tutaj
Orenold Żywioł Powietrza [BŻ] mówi: myslę, że kata raczej nie...
Ktoś marszczy czoło (czy co tam jeszcze - rzuca czar :-))
Pojawia się Kathal
Kathal Szklista Łza [BĘC]: co jest, panowie?
Orenold Żywioł Powietrza [BŻ] nic, nic, on chciał kata ściągnąć :)
Kathal Szklista Łza [BĘC]: a kto mnie teraz odstawi tam gdzie byłem?
Orenold Żywioł Powietrza [BŻ]: a gdzie byłeś?
Kathal Szklista Łza [BĘC]: na cmentarzu
Ktoś: hmm
Kathal Szklista Łza [BĘC]: nic nie mówiłem, sam trafię :)
Ostatnio edytowano Śr cze 29, 2005 10:00 pm przez
Kathal, łącznie edytowano 1 raz