Strona 1 z 2

Jak ukręcić z gówna bat?

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 4:51 pm
przez Lam
No właśnie. Jak można ukręcić bat z gówna? Wampirza starszyzna uważa, że się nie da, ja wierzę, że się da. Myślę, że na pewno da się, jeśli będzie to końskie gówno, a konia uprzednio nakarmiono konopiami i podano środek na przeczyszczenie (aby nie strawił za bardzo). Czy ktoś ma na to jakieś lepsze metody?

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 5:01 pm
przez Nieobecny
Wiara podobno czyni cuda, czyli dlaczego nie miałaby zrobić...?

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 5:02 pm
przez Tzeentch
Hmmm... Być może i da się... Rzeczony wyżej koń musiałby się jednak odwrócić i szczypnąć kilka włosów ze swojego ogona, co nadałoby jego kupie pewnej ciągliwości i wytrzymałości. Obawiam się jednak, iż powstały w ten sposób bat byłby raczej jednorazowego użytku.

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 5:05 pm
przez Gerino
Sprowokowałeś mnie.

Gówno, czyli pozostałosć po procesach trawiennych istot żywych, które posiadają układ trawienny, ponieważ powstało ze zmielonych, rozdrobnionych i następnie posczepianych fragmentów pożywienia ma rzadką i/lub plastyczną konsystencję. Z koleji bat może być ukręcony z lilku pasów bądź linek skórzanych ewentualnie z tworzyw sztucznych, albo zrobiony z jednego kawałka linki, zakończonej odważnikiem. Ponieważ mowa tu o "ukreceniu" bata, wierzę, że chodzi nam o ten pierwszy rodzaj. Tak więc by stworzyć taki przedmiot, należy mieć kilka linek, pasów bądź czegoś podbnego. Jednak z gówna ciężko jest utworzyć dostatecznie cieńki i zarazem wytrzymały pas. To co można utworzyć rozleciało by się po pierwszej próbie skręcenia. Tak więc z całą pewnością stwierdzam, iż utworzenie bata z gówna jest awykonalne.

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 5:06 pm
przez Lam
Właściwie problem jest ciut głębszy. Należy najpierw określić, czy mam ukręcić z całego gówna jakie mam dostępne, czy też mogę z niego pozyskać tylko najwartościowsze elementy (np. uprzednio podane konikowi jego własne włosy). Nawet nie muszę ich oczyszczać - po kilku użyciach takiego bata jego giętka część sama się wykruszy z większości gówna. Czy podawanie środków na rozwolnienie jest zakazane? A jeśli sraka jest naturalna?

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 5:12 pm
przez Nieobecny
Hahah(śmieje się). Lamie, rozbawiłeś mnie. :grin:

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 5:14 pm
przez Sirith
Lamie, bez sztucznych wspomagaczy, jesteśmy naturalni, nie?

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 5:14 pm
przez Nieobecny
Gerino, odpowiednia impregnacja i po sprawie.

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 5:15 pm
przez Gerino
W samej rzeczy istota problemu polega na dogłebnym zastanowieniu się, jakie są podstawy teorii budowanych na tym forum. Mówimy tu o tworzeniu przedmiotu "Bat" z hmm przedmiotu "gówno". Tak więc chodzi o zmianę nie tyle na poziomie cząsteczkowym co na obróbce ręcznej i mechanicznej danego nam substratu. Najpierw należy dokonać analizy "gówna". Tyle że, czyjego gówna? Z jakiego pożywienia?
Poddano nam przykład konia. Jesteśmy ekologiczni i zakladmy, że koń wpierniczał trawę i powiedzmy owies. Trawa zostaje przez konia przeżuta; koń jest roślinożercą, tak więc jego uzębienie składa się głównie z zębów trzonowych, które za zadanie mają rozcierać roślinne pożywienie na papkę. Tak samo owies. Jednak w tej papce znajdują się takie produkty jak włókna roślinne i łuski z ziarna. Przy czym włókna w wiekszości zostaną strawione to łuski prawie nie zmienione przejdą przez układ trawienny zwierzęcia. Czyli w "gównie" mamy strawioną i roztworzoną papkę roślinną oraz resztki włókien i łuski. Te substancje nie są w żaden sposób połaczone trwale, tak więc dokonanie nawet suszenia da nam jedynie bardzo kruchą substancję, z której za cholerę nie ukręcisz bata.

Skoro juz stwierdziliśmy, iż nie zrobimy z gówna bata to teraz proszę mi udowodnić, że nie da się zmielić wody na proszek.

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 5:20 pm
przez Lam
Nadal nie rozumiem, dlaczego nie mogę uprzednio podać dostawcy gówna komponentów, z których ja chcę, by było zrobione? Już Tzeentch proponował koński włos... Jeżeli przedmiot "gówno" zawiera taki włos, możemy w procesie obróbki dokonać ekstrakcji włosa z masy gównianej, po czym tylko z tej części gówna ukręcić przedmiot "bat". Nie widzę w tym większego problemu, a jedynym jest ustalenie, czemu nie pozwalacie mi karmić konia czym chcę. To tylko narzędzie przetwarzające wejście i dające na wyjściu gówno, a ja chcę tak zmodyfikować wejście, by wyjście było dla mnie bardziej wartościowe w procesie produkcji bata z gówna.

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 5:23 pm
przez Gerino
Lamie, ty chcesz ukręcić bat z czegoś, co przeszło przez układ trawienny i WRAZ z gównem wyszło na zewnątrz. To tak jakby zjeść złoty kolczyk, wysrać go, wyjąć z gówna, przetopic na hmm pierścionek i powiedzieć, że z gówna się złoty pierścionek zrobiło.

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 5:30 pm
przez Nieobecny
polecam studia nad recyklingiem :wink:

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 5:32 pm
przez Lam
Nie ma w 100% przerobionego gówna. Jeśli zjesz włos (a nawet pierścionek czy kolczyk), po czym wysrasz go, czy widząc wysranego kloca powiesz "widzę gówno z włosem", albo "widzę włos w gównie", czy może jednak "widzę gówno"? Zwłaszcza, że ów nie strawiony przedmiot tak naprawdę może nie być, a nawet raczej nie będzie widoczny. Dodatkowo, śmiem twierdzić, że kwasy trawienne mogą naruszyć strukturę tak włosa, jak i pierścionka, więc nie będzie on dokładnie tym samym, który został połknięty. Będzie lekko przetworzony, a jego pojedyncze atomy mogą znaleźć się w gównie, co ty uznasz za czyste gówno, a ja powiem "gówno z włosem"... Śmiem też zauważyć, że w końskim akurat gównie dość często można odnaleźć szczątki połkniętych przezeń włókien siana czy słomy, co sugerowałoby, że jego układ trawienny nie produkuje "czystego" według Twoich kryteriów gówna, a jednak jego gówno gównem jest w ogólnie przyjętych kryteriach (wszak samo słowo "gówno" jest kolokwializmem, dlaczego więc miałbym je rozumieć inaczej niż tzw. ogół?).
Bardzo prosiłbym o odnalezienie jakiegoś językoznawcy, który przedstawiłby jednoznaczną definicję gówna, co na pewno doprowadziłoby naszą dyskusję do jednoznacznego wyjścia. Nie chodzi mi nawet o etymologię owego wyrazu, chociaż z przyjemnością bym się i tego dowiedział.

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 5:43 pm
przez Nieobecny
Jak widać, to temat rzeka. Nie dodam, czego rzeka. :wink: To może być też czas na podsumowania. Mamy gówno powstałe w procesie obróbki trawiennej, przez maszynę typu koń. By we wskazanym procesie powstał produkt typu bat z gówna, należałoby zastosować odpowiednią technologię. Pomysł padł co do zostosowania bardziej wytrzymalszych, rozciagliwych i trwalszych półfabrykatów dawanych do obróbki. Oczywiście jeszcze będzie sprawa odpowiedniej technologii i zaplecza, by powstałe markowe gówno można było skutecznie zastosować do ostatecznego produktu, wspomnianego, upragnionego, tak bardzo oczekiwanego -bata z gówna. :pray:

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 5:46 pm
przez Tzeentch
A i koński włos z ogona, jak sądzę, bywa częstym składnikiem ektrementów tego jakże szlachetnego zwierzęcia. Przecież konie też linieją i to w miejscach, gdzie rośnie trawa, którą przecież jedzą. Czyż nie byłoby rozsądnym stwierdzenie, że typowy składnik końskiego gówna, jakim jest niewątpliwie jego włos z ogona, jest integralną częścią tegoż?

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 6:13 pm
przez Nieobecny
Tzeentch, teraz już nawet ty, popdważasz własna tezę, co do niemożności ukręcenia bata z gówna?

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 6:45 pm
przez Tzeentch
Nie. Wyjątki potwierdzają regułę. Z typowego gówna bata nie ukręcisz, ze specjalnie sporządzonego... Kto wie?

Z pisaniny szympansa też można by wywieść całą kosmologię, jeśli tylko się uprzesz.

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 6:50 pm
przez Sirith
Dobry temat dla ekologów... Wydrukuję to mamie i powiem jej, żeby kazała to swoim studentom na egzaminie przetłumaczyć na angielski. Przetłumaczą - zaliczone :smile: .

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 7:00 pm
przez Nieobecny
Tzeentch, ile jeszcze zamieścisz wyjątków, by potwierdzić regułe? A może, powiesz też, ile potrzeba Tzeentchów byś poczuł sie wyjątkowy? :wall: Proszę o ekologiczną odpowiedz. :wink:

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 7:20 pm
przez Tzeentch
Pal więcej marihuany. Czy to wystarczająco elkologiczna odpowiedź?

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 7:38 pm
przez Nieobecny
Cuż, nie palę. Ale skoro ci to pomaga..

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 9:29 pm
przez Abaddona
Rozwieję trochę Wasze wątpliwości na temat włosa... otóż włos, składający się głównie z białka, rozpierdoli się zupełnie podczas trawienia... nie wykluczam jednak wątpliwości, że koniowi coś się od dupy oderwie podczas srania i już mamy gówno z włosami...

Z punktu widzenia palacza marihuany mysle, ze sprawa jest dosyc prosta... bierzemy bibulke, sypiemy do niej wysuszone gowno i krecimy bata...

Tak poza tym mozna spojrzec na te skorzane czy jakies tam paski i stwierdzic jednoznacznie ze to gowno a nie paski... problem w tym, ze z takich paskow wyjdzie nam gowno a nie bat :)

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 9:49 pm
przez Nieobecny
Abaddona napisał(a):Z punktu widzenia palacza marihuany mysle, ze sprawa jest dosyc prosta... bierzemy bibulke, sypiemy do niej wysuszone gowno i krecimy bata...

Hahah. Abadonna, czuję się :blowingup: . Jeszcze nigdy, na tym forum, tak się nie uśmiałem. :applause: No! Oby mi to było ostatni raz.:naughty: :wink:

WiadomośćNapisane: Wt cze 24, 2003 10:00 pm
przez Morfoth
Jako, że nie znalazłem słowa 'gówno' to wyszukałem synonim, czyli 'kał':

Kał, odchody, substancje wydalone przez odbyt z przewodu pokarmowego w końcowym etapie procesu trawienia; u ssaków kał formuje się w jelicie grubym z niestrawionych resztek pokarmu (m.in. celulozy i keratyny), żółci, złuszczonych nabłonków jelita, śluzu wydzielanego przez gruczoły jelita, enzymów związków mineralnych, bakterii, które mogą stanowić 30-40% kału, oraz wody.
[Na podstawie Encyklopedii Powszechnej PWN z 1974]

Czyli przyjmując, że:
u ssaków kał formuje się w jelicie grubym z niestrawionych resztek pokarmu

Proponuję wrzucić do pożywienia danego ssaka coś, czego nie strawi (a z czego da się bat ukręcić) po czym z tego, co wysra zrobić bat.

Pytania:
Czy bat z gówna ma być naturalny?
Czy bierzemy jakiekolwiek gówno ssaka pod uwagę?

P.S.
Wybaczcie, ale nowszego wydania nie miałem.

WiadomośćNapisane: Śr cze 25, 2003 4:42 am
przez Abaddona
Morfoth napisał(a):Jako, że nie znalazłem słowa 'gówno' to wyszukałem synonim, czyli 'kał':


Kał nie jest jedynym synonimem gówna... słyszałeś kiedyś żeby ktoś mówił, że z kału bata nie ukręcisz? :D

WiadomośćNapisane: Śr cze 25, 2003 9:15 am
przez xxslimak
A dlaczego nikt nie pomyslal o zastosowaniu wiedzy empirycznej w rozwiazaniu problemu ukrecenia bata z gowna? Wiadomo, ze wszystko, co chinskie jest gowniane (plyty glowne, trampki, uzywane gumy do zucia). Skoro wszystko, to baty tez. Wiec chinskie baty to gowno. I tu sie pojawia problem nastepujacy: czy Lam chce sam sobie ukrecic bat z gowna czy chce miec gotowy gowniany bat. Jesli chce sam, to przyrko mi bardzo, ale poradzic moge tylko polkniecie paru sznurkow (lub innych przedmiotow, to zalezy od gustu). Prosze o szybka odpowiedz, zebym mogl sie jeszcze zastanowic, co moge doradzic.

WiadomośćNapisane: Śr cze 25, 2003 12:21 pm
przez Tzeentch
Jak zwykle Xxślimak zaskoczył nas swoją elokwencją.

Wiedz, że gdyby nie wspaniały naród chiński dalej pisałbyś piórem na pergaminie, policja strzelałaby z łuku (i bandyci też), a żarłbyś z glinianych garnków (no, ewentualnie z metalowych). Nie byłoby świetnych odkryć medycznych, chińskiej medycyny naturalnej (np. akupunktury), pewnie nawet nie polecielibyśmy w kosmos. A zamiast w szachy gralibyśmy w bierki.

Nie pierdol, że wszystko co chińskie jest chujowe, bo gdyby tak było Amerykanie nie srali by w rajty ze strachu przed chińskimi rakietami balistycznymi.

Nie odmawiaj Chińczykom geniuszu. Ten naród ZASŁUGUJE na szacunek.
A to, że ich zabawki są słabej jakości (nie wszystkie, kurwa - polskie też bywają chujowe), wynika z tego, że muszą być tanie, inaczej nie byłyby konkurencyjne. Dopiero w XX wieku niejaki Mao-Tze-Tung wydał swoją książeczkę (natchnioną przez takich "geniuszy", jak Marks i Engels), wprowadził komunizm, który sprowadził wielki niegdyś naród do roli niewolników (choć Chiny rozwijają się dziś w zastraszającym tempie i - kto wie - może niedługo Europejczycy i Amerykanie będą jeździć do Chińskiej Republiki Ludowej jako opiekunki i opiekunowie do dzieci).

Xxślimaku, racz najpierw wyedukować się w danej kwestii a POTEM wyrażaj swoje opinie.

WiadomośćNapisane: Śr cze 25, 2003 2:06 pm
przez Grzechu
Lamie, czy to o ten bat chodzi:
"zimny wiatr jak bat pozostaje wokół ciebie jako wąski lej"?

:pomidor: :green:

WiadomośćNapisane: Śr cze 25, 2003 2:09 pm
przez Grzechu
Abaddona napisał(a):Rozwieję trochę Wasze wątpliwości na temat włosa... otóż włos, składający się głównie z białka, rozpierdoli się zupełnie podczas trawienia...

No chyba ci się coś przyśniło ;)
argument 1: po śmierci człowieka ciało rozkłada się i pozostaje szkielet z włosami (chyba że same kiepskie filmy widziałem :>)
argument 2: chyba nie połknąłeś nigdy długiego włosa... ;)

WiadomośćNapisane: Śr cze 25, 2003 2:25 pm
przez Lam
Grzechu napisał(a):chyba nie połknąłeś nigdy długiego włosa... ;)

On ma krótkie, to co go pytasz? My, długowłosi, wiemy lepiej :)
Ale z drugiej strony, nie zauważyłem nigdy włosa w swojej kace. Być może był dobrze zamaskowany, a być może przyjął go do swojego królestwa mój wyrostek? (Masz wycięty wyrostek, Grzechu?)

I tu powstaje kolejna wątpliwość - czy konie posiadają ślepe kiszki? A jeśli tak - czy modyfikacja konia tak, by owej kiszki nie posiadał, czyni gówno "sztucznym" w rozumieniu Gerino? Wprawdzie jego zdanie i tak się już nie liczy, ponieważ wiemy doskonale, że gówno to właśnie szczątki nie strawione, ale tak z ciekawości zapytam :)

WiadomośćNapisane: Śr cze 25, 2003 2:31 pm
przez Thail
Temat prawdziwie godny poruszania, jak jakieś gów** :applause:

WiadomośćNapisane: Śr cze 25, 2003 3:38 pm
przez Ghrhambra
Lam napisał(a):
Grzechu napisał(a):chyba nie połknąłeś nigdy długiego włosa... ;)

On ma krótkie, to co go pytasz? My, długowłosi, wiemy lepiej :)


No tak. A gdybym ja nażarł się swoich wlosów (z głowy) to co bym wysral?


Tak sobie myślę i myślę i wychodzi mi, że szczotkę :) (do butelek?)

WiadomośćNapisane: Śr cze 25, 2003 4:29 pm
przez Abaddona
Ghrhambra napisał(a):No tak. A gdybym ja nażarł się swoich wlosów (z głowy) to co bym wysral?


To wszystko, co przez ostatnie kilka godzin jadles, chociaz nie tyle wysral co wyrzygal :)

WiadomośćNapisane: Śr cze 25, 2003 4:49 pm
przez Abaddona
Grzechu napisał(a):argument 1: po śmierci człowieka ciało rozkłada się i pozostaje szkielet z włosami (chyba że same kiepskie filmy widziałem :>)


Kiepski argument. Zauwaz, ze skoro wlosy sa cale, nic ich nie wpierdalalo :) A gdyby wpierdalalo, to chocby nie umialo strawic, wlosy cale by nie byly.

Grzechu napisał(a):argument 2: chyba nie połknąłeś nigdy długiego włosa... ;)


Polknalem, na szczescie przedluzeniem tego dlugiego wlosa, ktory polknalem byl jeszcze jeden dlugi wlos, za ktory udalo mi sie pociagnac :) Nie wiem jednak, co to ma do rzeczy... wlos mozna w czyms zatopic tak, zeby ulatwic jego polkniecie.

WiadomośćNapisane: Cz cze 26, 2003 1:07 am
przez Nieobecny
Abaddona napisał(a):
Grzechu napisał(a):argument 1: po śmierci człowieka ciało rozkłada się i pozostaje szkielet z włosami (chyba że same kiepskie filmy widziałem :>)

Kiepski argument. Zauwaz, ze skoro wlosy sa cale, nic ich nie wpierdalalo :) A gdyby wpierdalalo, to chocby nie umialo strawic, wlosy cale by nie byly.

No właśnie -soki trawienne(żołądkowe)robią swoje. Taki zakwszany żołądek nie jedną rzecz potrafi przeżreć/rozpuścić czy też przetrawić.

WiadomośćNapisane: Cz cze 26, 2003 10:55 am
przez xxslimak
No wszystko pieknie, jestes wyedukowany jak malo kto a napewno bardziej niz ja. Gratuluje ci tego wspanialego wyczynu. Naprawde, malo kto jest madrzejszy ode mnie. Tylko ciekawi mnie jedna rzecz - dlaczego na twoja ironiczna opinie o komunizmie jeszcze nie odpowiedzial Valdrab?

WiadomośćNapisane: Cz cze 26, 2003 12:01 pm
przez Semeion
Naprawdę dziwi mnie wasze z gruntu materialistyczno-dialektyczne podejście do sprawy. Byle jaka, przeciętna moc mistyczna potrafi sprawić, by z rzadkiej kupy na zawołanie ukręcił się bicz, że ludzkości jedynie pozostałoby się zastanowić, dlaczego, do kurwy nędzy, zawsze dotąd używali byczej skóry. Spośród demonów zaś naprawdę nie trzeba wzywać samego księcia piekieł, by uzyskać podobny efekt. W czym problem? :twisted:

WiadomośćNapisane: Cz cze 26, 2003 1:24 pm
przez Tzeentch
Lamie, odpowiadam na Twoje pytanie:

Ślepta kiszka, zwana także wyrostkiem robaczkowym, jest to część jelita, która u człowieka uległa uwstecznieniu. W zamierzchłych czasach kiszka ta była odpowiedzialna za trawienie pokarmu roślinnego (ciałek zielonych, czyli trawy, liści, itd..., ogólnie pokarmu bogatego w celulozę). Zatem - tak, konie mają odpowiednik ludzkiej ślepej kiszki, z tą jednak różnicą, że ich kiszka nie jest uwsteczniona, lecz w pełni rozwinięta. I spełnia swoje pierwotne zadanie - trawi trawę.

WiadomośćNapisane: Cz cze 26, 2003 3:44 pm
przez Ghrhambra
Tzeentch napisał(a):Lamie, odpowiadam na Twoje pytanie:

Ślepta kiszka, (...) Zatem - tak, konie mają odpowiednik ludzkiej ślepej kiszki, z tą jednak różnicą, że ich kiszka nie jest uwsteczniona, lecz w pełni rozwinięta. I spełnia swoje pierwotne zadanie

- trawi trawę.

A pakuły też?

WiadomośćNapisane: Cz cze 26, 2003 3:51 pm
przez Val
Nie odpowiedzialem, bo jestem na wakacjach. Na wakacjach z regóły nie mam kompa i tylko czasem wpadam do kafejki. Z resztą to prawda. Wszystko co chińskie jest gówniane. Prostą odpowiedzią na pytanie z tematu jest połknięcie bata i wysranie go tak po prostu, po czym skręcenie go w jakikolwiek sposób i gotowe:]. Nawet jeśli zostanie on w jakiś sposób przetrawiony to na pewno nie w całości. Jeśli wydaje się Wam to zbyt proste, to można połknąć końskie włosy w kwasoodpornym pojemniku, po czym ukręcić z nich bat.

Jest jeden szkopuł. Trzeba mieć dostatecznie ogromny odbyt. [aluzja]Ale dla niektórych to chyba nie problem...[/aluzja]

WiadomośćNapisane: Cz cze 26, 2003 5:10 pm
przez Abaddona
Valdrab napisał(a):Jest jeden szkopuł. Trzeba mieć dostatecznie ogromny odbyt. [aluzja]Ale dla niektórych to chyba nie problem...[/aluzja]


Bez dostatecznie wyrobionego przełyku i tak nie da rady, ale dla Ciebie to to chyba nie problem :-)

WiadomośćNapisane: So cze 28, 2003 3:57 am
przez Nieobecny
Valdrab napisał(a):Jest jeden szkopuł. Trzeba mieć dostatecznie ogromny odbyt. [aluzja]Ale dla niektórych to chyba nie problem...[/aluzja]

W jedności siłą!, zatem łączmy się! :applause: Co 2 odbyty to nie jeden Valdrab. A gdzie odbytów 6, tam... :roll:

WiadomośćNapisane: Pn cze 30, 2003 8:44 am
przez Ghrhambra
Nieobecny napisał(a):
Valdrab napisał(a): A gdzie odbytów 6, tam... :roll:

JAJEK/CYCKÓW 12

WiadomośćNapisane: Śr paź 08, 2003 8:55 pm
przez Gość
:applause: oco tu chodzi ?? :lol:

WiadomośćNapisane: Cz paź 09, 2003 5:41 am
przez Val
O to, o co zwykle może chodzić pojebom. O końskie gówno i odbyty kucharek sześciu, albo może dwunastu cycków...

WiadomośćNapisane: Śr sty 07, 2004 11:12 pm
przez Gość
Morfoth napisał(a):Jako, że nie znalazłem słowa 'gówno' to wyszukałem synonim, czyli 'kał':

Kał, odchody, substancje wydalone przez odbyt z przewodu pokarmowego w końcowym etapie procesu trawienia; u ssaków kał formuje się w jelicie grubym z niestrawionych resztek pokarmu (m.in. celulozy i keratyny), żółci, złuszczonych nabłonków jelita, śluzu wydzielanego przez gruczoły jelita, enzymów związków mineralnych, bakterii, które mogą stanowić 30-40% kału, oraz wody.
[Na podstawie Encyklopedii Powszechnej PWN z 1974]

Czyli przyjmując, że:
u ssaków kał formuje się w jelicie grubym z niestrawionych resztek pokarmu

Proponuję wrzucić do pożywienia danego ssaka coś, czego nie strawi (a z czego da się bat ukręcić) po czym z tego, co wysra zrobić bat.

Pytania:
Czy bat z gówna ma być naturalny?
Czy bierzemy jakiekolwiek gówno ssaka pod uwagę?

P.S.
Wybaczcie, ale nowszego wydania nie miałem.

WiadomośćNapisane: Śr sty 07, 2004 11:26 pm
przez xxŁoś(EOB)

WiadomośćNapisane: Cz sty 08, 2004 11:46 am
przez Val
Piotrku, ja bardzo się cieszę, że temat ów został odgrzany, bo w końcu nie dowiedziałem się, co na temat naszych przemyśleń sądzi Lam, który nas do nich skłonił.

WiadomośćNapisane: Cz sty 08, 2004 4:33 pm
przez xxŁoś(EOB)
I się dowiedziałeś, Mortimerze?

WiadomośćNapisane: Cz sty 08, 2004 4:45 pm
przez tharanduril
Z całym szacunkiem: Czy wy wszyscy naprawde nie macie o czym rozmawiac? Co prawda mi tez sie zdarzaja rozmowy takie, ze otoczenie uznaje mnie za przyjeba (OK, wiem, jestem przyjebem), ale ta dyskusja przebija wszystko. Nawet mnie. Chcialbym przy okazji zaznaczyc uznanie waszej inwencji tfu,tfurczej ;)