Strona 1 z 2

Kara śmierci.

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 7:59 pm
przez Tzeentch
Zgodnie z sugestią Lama zakłądam ankietę...

Proszę pamiętać, że mówimy o karze śmierci dla zbrodniarza, który zabił z premedytacją.

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 8:06 pm
przez Jemkit
Nie napisałeś w jaki sposób, więc zaznaczyłem odpowiedź 1, ponieważ rozjechanie kogoś samochodem jadąc po pijaku uważam za zabójstwo z premedytacją, ale nie wydaje mi się, by taka osoba powinna jakoś wyjątkowo cierpieć podczas swojej śmierci.

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 8:12 pm
przez Lam
Tu akurat powinien istnieć zakaz sprzedaży alkoholu takiej osobie (niedługo będzie to do zrealizowania z dowodami osobistymi z układem scalonym). Ogólnie wiele rzeczy zamiast podejścia koncesyjnego, czyli "staraj się o to, żeby móc", powinna mieć dopuszczające i karające, jeśli nadużyje.

W kwestii ankiety, może rozgraniczmy osobę, która zabiła starego dziadka jadąc po pijaku od osoby, która włamała się nocą do domu i nożem kuchennym zamordowała Twoją piękną żonę w ciąży, a drugie, półroczne dziecko posiekała na plasterki (tym samym nożem). Jak widać, niektórym robi to różnicę.

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 8:30 pm
przez Tzeentch
Wypadki drogowe zawsze są popełniane nieumyślnie (oczywiście, jak kogoś specjalnie rozjadę, wówczas mamy do czynienia z zabójstwem, a sposób nie jest brany pod uwagę). Musimy zatem wykluczyć premedytację w wyżej rzeczonym przypadku.

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 8:35 pm
przez M
Nie powinno być kary śmierci.

Malis

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 8:50 pm
przez Lam
Tzeentch napisał(a):Wypadki drogowe zawsze są popełniane nieumyślnie (oczywiście, jak kogoś specjalnie rozjadę, wówczas mamy do czynienia z zabójstwem, a sposób nie jest brany pod uwagę). Musimy zatem wykluczyć premedytację w wyżej rzeczonym przypadku.

1. Wypadków się nie popełnia, one się zdarzają, można też je powodować.
2. Ja nawet znam ludzi, którzy powodowali wypadki (czytaj: "umyślnie"), oczywiście takie bez ofiar w ludziach - nie do końca pamiętam, które jak się nazywają, być może to nie są wypadki, a tylko kolizje drogowe, czy jakoś tak. W takim razie sam dostarczasz przykładu, że można to zrobić umyślnie, ale przyjmuję argumentację prawniczą, że wtedy inna jest kategoria czynu.
3. Kiedy uderzasz mnie siekierą w głowę (ostrzem w kierunku czaszki), być może chcesz mnie tylko połaskotać, ale sąd stwierdzi, że rozłupałeś mi ją celowo. Tak samo, jeśli wsiadasz pijany do samochodu - ja wiem, że to się źle skończy, to nic, że Ty uważasz, że dasz radę. Nie zrobiłeś tego celowo akurat temu człowiekowi, ale wiedziałeś, że któremuś to zrobisz. To tak, jakbyś strzelał do tłumu, w nikogo konkretnego nie celując. Jesteś mordercą.

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 8:54 pm
przez muzgus
Kara śmierci jest obiektywnie niemoralna. Nie daje się szansy na zrozumienie błędu osobie, której się ją wymierza, a to jest niemoralne. Zabijając w sposób okrutny, dodatkowo stajemy się gorsi od samego zabójcy, sycąć się jego cierpieniem. Niskie instynkty, pierwotne żądze. Zero cywilizacji. EOT.

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 8:56 pm
przez Jemkit
Tzeentch napisał(a):Wypadki drogowe zawsze są popełniane nieumyślnie.

Jak zaczniesz jeździć 200km/h po centrum Szczecina i kogoś rozjedziesz to będzie to błąd w sztuce? Będzie to nieumyślne? Pomyśl!

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 8:58 pm
przez Gerino
Zabójcy, i inni 'podpadajacy pod karę śmierci' powinni być usuwani ze społeczeństwa. Ci ludzie, jacy by nie byli, nie pasują do tego świata. Gdyby normą byłoby zabijanie się na ulicy, wszystko byłoby w porządku. A że tak nie jest, trzeba pozbyć się tego złego elementu. Cóż, nowoczesny dobór naturalny...

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 8:59 pm
przez Gerino
Jemkit - nie, to będzie albo jakiś defekt umysłowy (upojenie alkocholowe, inne uszkodzenie nie pozowalający na racjonalne myślenie) albo usiłowanie zabójstwa...

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 9:00 pm
przez Jemkit
muzgus napisał(a):Kara śmierci jest obiektywnie niemoralna. Nie daje się szansy na zrozumienie błędu osobie, której się ją wymierza, a to jest niemoralne.

Jak nie umiesz uczyć się na cudzych błędach to masz problem...

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 9:05 pm
przez muzgus
nie mam problemu. zastanów się trochę, poczytaj trochę książek mądrych ludzi (Arystoteles na przykład, Tomasz z Akwinu, Neotomiści). Naprawdę, to powinno Ci trochę pomóc zrozumieć swój błąd :].

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 9:10 pm
przez Gerino
Tomasz z Akwinu ogólnie miał ciekawe teksty, zwłaszcze w temacie płci przeciwnej. Człowiek z reguły nie uczy się na cudzych błedach, dopiero gdy sam się sprarzy, będzie wiedział, by nie dotykać gorącego. Tak już jest. Ale słuszność kary śmierci pozostaje (patrz wyżej)

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 9:13 pm
przez muzgus
Dla mnie kara śmierci będzie zawsze niemoralna - to jest czasami jedno z lepszych wyjść dla osoby, która popełniła zbrodnię. Poza tym obierając mu szansę na zrozumienie swojego czynu, postępujesz nieetycznie.

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 9:14 pm
przez Gerino
Po śmierci może zrozumie, albo i nie, zależy co TAM jest. A dla mnie etycznym jest uchronienie kolejnych retorycznych ofiar...

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 9:17 pm
przez Tzeentch
Z tym powodowaniem masz oczywiście rację. Biję się w piersi.

oczywiście takie bez ofiar w ludziach - nie do końca pamiętam, które jak się nazywają, być może to nie są wypadki, a tylko kolizje drogowe, czy jakoś tak


Fachowo to kolizje, potocznie to są stłuczki.

Nawet, gdybym jechał sobie zgodnie z przepisami z prędkością, dajmy na to, 40 km/h i zauważył typa, który jedzie z prędkością 60 km/h, mam święte prawo zahamować, przez co sprawię, że typ wjedzie mi w tył samochodu. Ja CHCIAŁEM spowodować kolizję, ale i tak wina leży po stronie tej osoby, która przekroczyła prędkość i nie zachowała bezpiecznej odległości.

Co innego, gdy dwóch kierowców się zmawia i powodują kolizję, w wyniku której jednemu z nich przyznaje się odszkodowanie z OC. Wtedy, oprócz zarzutu spowodowania niebezpieczeństwa na drodze, delikwentom zarzuca się wyłudzanie.


W przypadku umyślnie spowodowanych kolizji niewątpliwie mamy do czynienia z różnymi zarzutami, jakie będą postawione sprawcy. Po pierwsze jest to wykroczenie w postaci spowodowania niebezpieczeństwa na drodze, po drugie - usiłowanie wyłudzenia pieniędzy z ubezpieczenia (w Polsce usiłowanie jest równoważne z dokonaniem, chyba, że przestępca z własnej woli zaprzestanie usiłowania i zniweczy efekty swoich poprzednich działań).

Natomiast jeśli ktoś powoduje wypadek, wówczas jest domniemanie nieumyślności. To na oskarżycielu ciąży obowiązek udowodnienia, że sprawca działał umyślnie.

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 9:21 pm
przez Jemkit
W sumie to można się zastanawiać czy kara śmierci jest potrzebna. Ja osobiście najchętniej bym widział morderców pracujących w kopalniach (przy czym nie mieliby możliwości wyjazdu na powierzchnię). W momencie gdy zaprzestaliby pracy przestaliby dostawać żarcie.

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 9:27 pm
przez Jemkit
Tzeentch napisał(a):Natomiast jeśli ktoś powoduje wypadek, wówczas jest domniemanie nieumyślności. To na oskarżycielu ciąży obowiązek udowodnienia, że sprawca działał umyślnie.

Jakie domniemanie nieumyślności? Jedziesz niesprawnym samochodem, który nie przeszedł badań technicznych, powodujesz wypadek i mówisz: Przepraszam bardzo ja nie chciałem?

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 9:28 pm
przez Val
Mordercy powinni być zabijani. Ludzie, którzy popełnili zabójstwo nieumyślnie i bez premedytacji, to dla mnie to samo. Taki człowiek nie powinien być ukarany, chyba, że łączyłoby się to z popełnieniem innego czynu. Na przykład ktoś, kto jeżdżąc po pijaku zabił człowieka, powinien stracić licencję na prowadzenie jakichkolwiek pojazdów i zapłacić ogromne odszkodowanie najbliższym. Co do innych kar i przestępstw: Kto kogoś okradł, powinien stracić cały majątek. Kto kogoś zgwałcił, chuja. Proste i wykonalne:].

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 9:29 pm
przez Lam
Tzeentchu, to wszystko nie ma nic do rzeczy. Odpowiedz na moje porównanie jazdy po pijanemu do strzelania w tłum.

Muzgusie, może zauważyłeś w sąsiednim temacie, że nie popieram pastwienia się nad skazanym na karę śmierci, ale sama kara śmierci jest słuszna i zacna. Po co ten człowiek ma za moje pieniądze siedzieć do końca życia w więzieniu i "rozumieć" swój błąd? Kiedy sąd uznaje, że nie można go oddać społeczeństwu, niczego zrozumienie błędu mu nie da.

Muzgusie i Ty na G, jeżeli błąd można zrozumieć wyłącznie parząc się, dlaczego sami nikogo nie mordujecie? Zresztą, po co takie drastyczne przykłady, zacznę od innych: dlaczego klasówki/kolokwia staracie się zaliczać i Wam to wychodzi za jedynym możliwym podejściem (zwrócę uwagę, że za każdym razem są inne pytania)? A jeśli nie wychodzi, czy wyrzucenie ze szkoły/uczelni zdziwiłoby Was, skoro widać, że się do niej nie nadajecie? Pomijam tu kwestię szkolnego lenistwa, chociaż przez zaniedbanie też można popełnić przestępstwo. No dobra, przykład ma mało wspólnego w sumie, sami wymyślcie lepszy :)

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 9:31 pm
przez Gerino
Była taka gra, Gothic, tam zamykanie przestępców w kopalniach skończyło się buntem, masakrą strażników i przejęciem władzy i kopalni przez więźniów. Niektórzy by popełniali samobójstwa, np. przez wbicie sobie kilofa w odpowiednie miejsce, zagłodzenie się, bądź atak na straznika (przyokazji mógłby któregoś zabic)...

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 9:51 pm
przez Tzeentch
Jakie domniemanie nieumyślności? Jedziesz niesprawnym samochodem, który nie przeszedł badań technicznych, powodujesz wypadek i mówisz: Przepraszam bardzo ja nie chciałem?


Tak właśnie jest Jemkicie. Bingo!

Chodzi o to, że gdy strzelasz w tłum, a biegli uznają, że w czasie dokonywania czynu byłeś poczytalny, wówczas jesteś oskarżony o wielokrotne zabójstwo z premedytacją albo usiłowanie tegoż. Natomiast gdy siadasz po pijanemu za kierownicą, sąd nie może Ci udowodnić, że chciałeś porozjeżdżać ludzi. Ty po prostu po pijanemu chciałeś pojechać do domu. To, że Ci kierownica skręciła znaczy tyle, że przysnąłeś za kierownicą. Pamiętaj, że przy zabijaniu musisz mieć MOTYW. Gdy strzelasz po tłumie zapewne jakiś masz (o ile jesteś poczytalny), np. sprawdzenie, jak wygląda tłum, do którego strzelają. Natomiast gdy wsiadasz po pijaku za kółko tego motywu nie masz, a przynajmniej jest domniemanie, że go nie masz. Teraz inicjatywa należy do oskarżyciela - jeśli Ci udowodni, że Ty CHCIAŁEŚ ich porozjeżdżać (a nie np. tylko nastraszyć, czy coś takiego), wówczas czyn zostanie inaczej zakwalifkowany.

Wracając do tematu: kara śmierci dla tych, którym UDOWODNIONO ponad WSZELKĄ wątpliwość, że działali z premedytacją. Jeśli jest jakikolwiek cień wątpliwości - czyn należy zakwalifikować jako nieumyślne spowodowanie śmierci (czyli kamieniołomy).

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 10:23 pm
przez Jemkit
Tzeentch napisał(a):Wracając do tematu: kara śmierci dla tych, którym UDOWODNIONO ponad WSZELKĄ wątpliwość, że działali z premedytacją. Jeśli jest jakikolwiek cień wątpliwości - czyn należy zakwalifikować jako nieumyślne spowodowanie śmierci (czyli kamieniołomy).

Tu się rozpędziłeś. Kamieniołomy dla maszynisty pociągu dlatego że ktoś chciał się przespać na szynach?

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 10:27 pm
przez Jemkit
Tzeentch napisał(a):Chodzi o to, że gdy strzelasz w tłum, a biegli uznają, że w czasie dokonywania czynu byłeś poczytalny, wówczas jesteś oskarżony o wielokrotne zabójstwo z premedytacją albo usiłowanie tegoż. Natomiast gdy siadasz po pijanemu za kierownicą, sąd nie może Ci udowodnić, że chciałeś porozjeżdżać ludzi. Ty po prostu po pijanemu chciałeś pojechać do domu. To, że Ci kierownica skręciła znaczy tyle, że przysnąłeś za kierownicą.

Tu sugerujesz że jak wyjde po pijaku przed tłum i zacznę strzelać to też nie zostanę oskarżony o zabójstwo z premedytacją, bo ja tylko miałem zamiar sobie pocelować do ludzi, a tylko spust był zbyt czuły...

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 10:37 pm
przez Tzeentch
To jest delikatna sprawa. Wszystko zależy od opinii biegłych i sądu.

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 10:38 pm
przez Ghrhambra
Ja jestem jak najbardizej za karą śmierci. MUsi być ona dopuszczona w kodeksie karnym moim zdaniem i tak należałoby to traktować - w wyjątkowych sytuacjach sąd miałby prawo ją orzec.
Zupełnie inna sprwa to kwalifikacja czynów: w takich Stanach Zjednoczonych
postawiono zarzut zabójstwa (chyba 2-go stopnia) kierowcy, którego dziecko zgineło w wypadku, bo nie wsadził go do fotelika.
W polsce zabijesz kogoś bejsbolem, albo wypchniesz z pociągu i co? Pobicei ze skutkiem śmiertelnym - bo se taki powie, że on nie chciał.

I jeszcze taka sobie konkluzja do przemyślenia:
Długi długi czas za zdradę stanu karę śmierci orzekano bardzo często, a moim skromnym zdaniem, jeżeli poseł, lub minister uchwala sobie ustawę za łapówke, albo robi inne przekręty
ze szkodą dla kraju (a najczęściej korzyścią dla własnej kieszeni) dopuszcza się właśnie zdradu stanu. Czyż nie jest to wystarczający powód do zniesienia kary śmierci? Tak na wszelki wypadek.

WiadomośćNapisane: Wt cze 15, 2004 11:13 pm
przez Lam
Ghrhambro, świetna dedukcja! Coś w tym musi być :)

Jednak uważam, że kara śmierci powinna być wykonywana zawsze zamiast dożywocia bez możliwości zwolnienia warunkowego. Po prostu nie ma po co takiego człowieka trzymać, żeby umarł z przyczyn naturalnych (lub żeby go ktoś tam zamordował).

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 12:41 am
przez Qwercik
Heh, ale dyskusja. Na szczescie to, czy chcecie czy nie kary smierci, nie ma zadnego znaczenia.
A cala reszta to taka retoryka przedszkolaka, ot Tadek zabral mi klocki, to ja tez moge mu zabrac. Szkoda slow.

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 2:14 am
przez Ghrhambra
I wbrew pozorom chyba masz rację.

Tylko zanim Ci odpowiem wyjaśnij proszę dla czego?

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 2:42 am
przez Qwercik
Sensownych argumentow przeciwko jest bardzo wiele, ale wymienie tylko jeden, o ktorym za wiele tu nikt nie mowi.
A co, jesli skaza niewinnego? Popatrzcie sobie na stany, tam jest wiele takich dobrych przykladow. Wielu polecialo "na krzeselko", skazanych na podstawie "mocnych i niezbitych" dowodow, po czym okazywalo sie, ze jednak byli niewinni. Rzeczywistosc to nie Lac, nie da sie zatrudnic nekromanty do wskrzeszenia delikwenta ;)
Amnesty kwiczy na prawo w stanach i co? I nic.
A u nas to raczej gorzej niz lepiej by z tym bylo, a czesc wyrokow wydaja na podstawie "oburzenia spolecznego".
To mi przypomina pewna ankieterke, ktora spisywala ankiete w czasie tego 'spisu powszechnego'. Po pytaniu "czy jestes za zaostrzeniem kar" jakiez bylo jej zdziwienie, kiedy odpowiedzialem "nie" :)
Zaczela wypluwac z siebie jakis stek bzdurnych, obiegowych opinii, myslac, ze zmienie zdanie. Naiwniaczka :P
Jak mozna dyskutowac z kims, kto nawet nie rozumie podstaw problemu?
Dziekuje za uwage.

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 9:22 am
przez Lam
Qwercik napisał(a):A co, jesli skaza niewinnego?

A co, jeśli nie? Sądy w Polsce jeszcze nie zamieniły się w teatrzyk jak za oceanem, wcale nie musi tak być, że kogoś kara się "przykładnie", a kogoś nie karze, bo "co wyborcy powiedzą?" (akurat do sądów wyborów nie ma, a władzy podobno mieliśmy mieć trójpodział). Jeśli dowody są niepewne, człowieka się uniewinnia, jeśli są niezbite, jak może się potem okazać niewinny? Zresztą, jemu akurat gorzej nie jest - po co ma się męczyć z tym okrutnym światem?

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 9:25 am
przez Ghrhambra
Bo w stanach klasyfikacje czynów są jednak trochę inne niż u nas (pisałem już o tym kirowcy) i chyba karą śmierci trochę się jednak szfuje za bardzo. Stany pod względem licby ludności toi gdzieś tak 5 do 6 razy Polska i trochę tego jednak orzeczono. Natomiast gdzieś u Ruskich był przypadek (i to stosunkowo niedawno) seryjnego mordercy, który zabił ponad 20 osób, przyznał się i stwierdził, że to lubił. W Polsce na przykład taki Połeć również, tylko on miał na koncie trochę mniej ludzi.
A co się tyczy zaostrzania kar, to rzeczywiście jest to gUpota przez duże U. Bo same kary są już dość ostre, natomiast klasyfikacje czynów są do Bani przez duże B.
Pobicie ze skutkiem śmiertelnym, to bedzie wtedy jak dam Ci w dziób na przykład, bo się pokłócimy o stałek w barze, ty sobie pójdziesz do domu i tam umrzesz, bo Ci się aurat jakiiś wylew zrobił, a nie wtedy jak bym Cie wypchnął z jadącego pociągu.
Tak że kara śmierci powinna być w kodeksie, chociaż nie powinno się nią szafować.
Jak będziesz zwiewał przed bandizorami co chcą Cię oklepać i wpadniesz na ławkę, to też nie będzie to ich wina tylko Twoja własna. A nasi posłowie wolą się zająć aborcją, wartościami chrześcijańskimi, przy okazji pedalstwem i "równouprawnieniem" kobiet.

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 10:07 am
przez Qwercik
Lam napisał(a):W kwestii ankiety, może rozgraniczmy osobę, która zabiła starego dziadka jadąc po pijaku od osoby, która włamała się nocą do domu i nożem kuchennym zamordowała Twoją piękną żonę w ciąży, a drugie, półroczne dziecko posiekała na plasterki (tym samym nożem). Jak widać, niektórym robi to różnicę.

Dziadek w tym miejscu by sie klocil :)
Ten na G napisał(a):Zabójcy, i inni 'podpadajacy pod karę śmierci' powinni być usuwani ze społeczeństwa. Ci ludzie, jacy by nie byli, nie pasują do tego świata. Gdyby normą byłoby zabijanie się na ulicy, wszystko byłoby w porządku. A że tak nie jest, trzeba pozbyć się tego złego elementu. Cóż, nowoczesny dobór naturalny...

A mi Ty mozesz nie pasowac i co? Nasle goscia zeby Cie zajebal, bo w koncu jak nowoczesny dobor naturalny, to nowoczeny. Zawsze wygrywa silniejszy :P
Valdrab napisał(a):Mordercy powinni być zabijani. Ludzie, którzy popełnili zabójstwo nieumyślnie i bez premedytacji, to dla mnie to samo. Taki człowiek nie powinien być ukarany, chyba, że łączyłoby się to z popełnieniem innego czynu. Na przykład ktoś, kto jeżdżąc po pijaku zabił człowieka, powinien stracić licencję na prowadzenie jakichkolwiek pojazdów i zapłacić ogromne odszkodowanie najbliższym. Co do innych kar i przestępstw: Kto kogoś okradł, powinien stracić cały majątek. Kto kogoś zgwałcił, chuja. Proste i wykonalne:].

No i wydalo sie - z Ciebie anarchista, jak z koziej dupy traba :P
Lam napisał(a):Jeśli dowody są niepewne, człowieka się uniewinnia, jeśli są niezbite, jak może się potem okazać niewinny?

Niezbite? Na podstawie "niezbitych" dowodow skazali goscia. Czekal 16 lat na wykonanie wyroku. Potem praktycznie goscia z krzesla zdjeli, bo sie okazalo, ze niewinny. Fajnie sie musial czuc, a ja bym tak chcial zeby wielu pokrzykujacych "tak" znalazloby sie na jego miejscu.
A kilka badan naukowych wrecz skompromitowalo amerykanski wymiar sprawiedliwosci. Tylko cos cicho jakos na ten temat.
Lam napisał(a): Zresztą, jemu akurat gorzej nie jest - po co ma się męczyć z tym okrutnym światem?

Trudno w takim wypadku nazwac to "kara" ;)
Ghrhambra napisał(a):Natomiast gdzieś u Ruskich był przypadek (i to stosunkowo niedawno) seryjnego mordercy, który zabił ponad 20 osób, przyznał się i stwierdził, że to lubił.

Takich gosci trzeba wlasnie jak najdluzej przy zyciu utrzymywac, prowadzac specjalistyczne badania, w celu unikniecia takich przypadkow w przyszlosci.
Przeciez o to w tym chodzi.

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 10:29 am
przez pan_bik
Tak wogóle to jestem za karą śmierci, ale nie w polsce. Czy nie widzicie jak teraz się dłużą procesy i ilu niewinnych ludzi siedzi za kratkami ? Wprowadzenie kary śmieci w polsce to było by coś strasznego, wszedzie korupcja itd.itd.

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 10:36 am
przez Ghrhambra
Qwercik napisał(a):Takich gosci trzeba wlasnie jak najdluzej przy zyciu utrzymywac, prowadzac specjalistyczne badania, w celu unikniecia takich przypadkow w przyszlosci.
Przeciez o to w tym chodzi.


I co wybadasz?
Kiedyś stojąc przy oknie, a mieszkam na 1-szym piętrze słyszałem właśnie klienta, który sie wywnętrzał do jakiegoś swojego kolegi że zabije kogośtamkogoś, bo co? Bo nie ma kary śmierci, pójdzie to pudła, bedzie maił wikt, opierunek i wideo, bo jakie ma perspektywy?
Tak, że niestety: brak kary śmierci działa demoralizująco i na pewno ma wpływ na przestępczość.
Zresztą bandziory stosują karę śmierci nagminnie i jaką mają dyscyplinę!

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 10:56 am
przez Qwercik
W stanach jakos maja kare smierci i co? Przestepczosc wcale nie jest niska. Jak to wytlumaczysz?
Co znaczy 'stosuja nagminnie'? A jak Ty takiego zabijesz, to czym sie bedziesz od niego odrozniac? Odpowiem Ci - niczym.

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 11:21 am
przez Tzeentch
Nowy Jork, który wg wszelkich filmów jest najniebezpieczniejszym miastem okazuje się najbezpieczniejszym miastem w USA. Dlatego, że burmistrz tego miasta wprowadził system współpracy społeczeństwa z policją.

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 11:23 am
przez Qwercik
Phi, gdyby wprowadzil system wspolpracy z przestepcami (jak u nas) zapewne mialby lepsze wyniki ;)

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 12:02 pm
przez Ghrhambra
Qwercik napisał(a):W stanach jakos maja kare smierci i co? Przestepczosc wcale nie jest niska. Jak to wytlumaczysz?

Tam jest jednak stosunkowo stara demokracja, zupełnie inne społeczeństwo i cała kupa innych czynników.


Qwercik napisał(a):Co znaczy 'stosuja nagminnie'?

Nooo wiesz nagminnie znacze się często :P



Qwercik napisał(a): A jak Ty takiego zabijesz, to czym sie bedziesz od niego odrozniac? Odpowiem Ci - niczym.

A czemu ma mi zależeć na jakimś odróżnianiu? Jestem człowiekiem i i tak się już za bardzo nie odróżniam od innych, a chciałbym czuć się poprostu w miarę bezpiecznie.

Niedawno jechałem do roboty rowerem, tak około 21:30 i klient chciał mi dać w ryj nie wiem czemu, czy to żona go za wcześnie z baru wyciągneła, czy ochroniarze go wywalili. Poprostu mnie zauważył i już. Jechałem tak pod 30 km/h i mogło to się skończyć dla mnie nie za bardzo miło. Moje 30 km/h + predkość jego łapy + pochylona pozycja na rowerze , a co się z tym wiąże głowa odchylona nieco w tył. Mogłem wylądować na ulicy ze zlamanym kręgosłupem, tylko dla tego, że jakiś burak miał zły chumor.
Kara śmierci jest elementem kształtującym świadomość społeczną.
A Twoje pytanie można zawsze odwrócić, bo w końcu absolutny brak kary śmierci, to jest swego rodzaju przyzwolenie na morderstwo.

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 12:16 pm
przez Qwercik
Naprawde wierzysz, ze stosowanie kary smierci poprawi Twoje bezpieczensto? Nie badz naiwny. Kto chcac popelnic przestepstwo, zaklada, ze zostanie zlapany? Wlasnie dlatego jej w polsce nie ma, bo ci ktorzy mogliby wplynac na zmiany ustawowe, wiedza doskonale, ze to niczego nie zmieni (moze poza zaspokojeniem zadnej krwi tluszczy)
Ghrhambra napisał(a):A Twoje pytanie można zawsze odwrócić, bo w końcu absolutny brak kary śmierci, to jest swego rodzaju przyzwolenie na morderstwo.

W odpowiedzi moge wypisac podobne zdanie:
'bo w końcu kara śmierci, to jest swego rodzaju przyzwolenie na morderstwo.'

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 12:40 pm
przez Mole
Alescie sobie temta do dyskusji wybrali... Na ten temat mozna obrac obojetnie jaki punkt widzenia i z rowna latwoscia bronic swoich tez i dawac przyklady za i przeciw stosowaniu kary smierci.
Dyskusja jest bez sensu bo moze trwac w nieskonczonosc, a i tak z niej nic nie wyniknie.

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 12:44 pm
przez Ghrhambra
Qwercik napisał(a):Naprawde wierzysz, ze stosowanie kary smierci poprawi Twoje bezpieczensto?


Tak.


Qwercik napisał(a):Nie badz naiwny. Kto chcac popelnic przestepstwo, zaklada, ze zostanie zlapany?

Moją wypowiedź z 8:36 widzę, wolałeś roztropnie zignorować :)


Qwercik napisał(a): Wlasnie dlatego jej w polsce nie ma, bo ci ktorzy mogliby wplynac na zmiany ustawowe, wiedza doskonale, ze to niczego nie zmieni (moze poza zaspokojeniem zadnej krwi tluszczy)

Raczej dla tego jej nie ma, że takie były oczekiwania Europy, a nasi decydenci woleli poprostu żeby nie było koło tego za dużo szumu, który mógłby im zaszkodzić.
Pedały widzisz też teraz głowy podnoszą i widzisz jak naszym rządzącym zaczynają "ruły mięknąć". Niestety jakoś tak jest, że takiej bandzie pedałów, czy innego rodzaju fanatyków zawsze łatwiej się zebrać, niż rodzinom poszkodowanych. A jeszcze nie poszkodowani poddają się takim "chumanitarnym" wpływom, tak jak Ty sam zresztą.


Qwercik napisał(a):W odpowiedzi moge wypisac podobne zdanie:
'bo w końcu kara śmierci, to jest swego rodzaju przyzwolenie na morderstwo.'

I ja się zgadzam.

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 12:46 pm
przez Qwercik
Mole napisał(a):Alescie sobie temta do dyskusji wybrali... Na ten temat mozna obrac obojetnie jaki punkt widzenia i z rowna latwoscia bronic swoich tez i dawac przyklady za i przeciw stosowaniu kary smierci.
Dyskusja jest bez sensu bo moze trwac w nieskonczonosc, a i tak z niej nic nie wyniknie.

Mole, w trollowaniu o to wlasnie chodzi :P

Gha, tamta wiadomosc niczego sensownego nie wnosila do dyskusji. Podales jakis odosobniony przypadek, ktory by niby mial tlumaczyc calosc. Jak dla mnie, zero sensu, wybacz :)

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 12:49 pm
przez Mole
eeee tam

WiadomośćNapisane: Śr cze 16, 2004 1:04 pm
przez Qwercik
Ghrhambra napisał(a):Niestety jakoś tak jest, że takiej bandzie pedałów, czy innego rodzaju fanatyków zawsze łatwiej się zebrać, niż rodzinom poszkodowanych. A jeszcze nie poszkodowani poddają się takim "chumanitarnym" wpływom, tak jak Ty sam zresztą.

Dobra, koncze moje dywagacje, ale jeszcze na to Ci odpowiem.
Ja nie ulegam zadnym wplywom, po prostu zeby dyskusja toczyla sie tak jak ja chce, musialem na poczatku wyrazic "ostry sprzeciw". Gdybym sie od razu z Toba zgodzil, to przeciez juz bys mi nie odpisywal, nieprawdaz? ;)
Bo generalnie, to ja mam gdzies sytuacje tak przestepcow, jak i ich ofiar. Po prostu :P
EOB

WiadomośćNapisane: So cze 19, 2004 8:28 pm
przez Aron mag
A to sprawiedliwość i kara:

Złodziej zmarł na zawał podczas ucieczki

Kieszonkowiec w rumuńskim mieście Sibiu (Sybin) zmarł w sobotę na zawał serca, uciekając przed mężczyzną, którego właśnie okradł - poinformowała tamtejsza telewizja.

24-letni złodziej okradł mężczyznę z pieniędzy na przystanku autobusowym. Kiedy okradziony zorientował się w sytuacji, kieszonkowiec rzucił się do ucieczki. Nie uciekł jednak daleko. Lekarz pogotowia stwierdził zgon z powodu zawału


Buehehehehehehehehe, szkoda, ze Nasi politycy nie umierają w taki sposób...

WiadomośćNapisane: So cze 19, 2004 11:46 pm
przez Ghrhambra
Jestem pewien, że w Polsce ten goniący mężczyzna dostałby przynajmniej ze 2 lata, bo to przekroczenie obrony koniecznej.
W Polsce gonić złodzieja nie wolno, chociaż nie jestem tego na 100% pewien. Jeżeli się mylę to niech ktoś mądrzejszy to wyprostuje.

WiadomośćNapisane: Pt cze 25, 2004 12:54 pm
przez Tharr
Osobiscie uwazam, ze kodeks powinien dopuszczac kare smierci w przypadku morderstwa seryjnego, dla wszelkiej masci psychopatow(wybaczcie, ale czy kogos, kto zamordowal dla perwersyjnej przyjemnosci 30-120 osob, ich glowy wlozyl do lodowek, reszte zjadl mozna uwazac za czlowieka?). Wszystkim przeciwnikom eksterminacji takich monstrow proponuje poczytac o seryjnych mordercach. To z reguly bardzo inteligentni ludzie. Zamkniecie ich w wiezieniu(lub, o zgrozo, w psychiatryku) nie daje 100% pewnosci, ze nie zdolaja sie wydostac. A fakty wskazuja, ze jesli tylko tacy osobnicy maja mozliwosc, natychmiast wracaja do swojej "profesji". I co wtedy powiedzielibyscie rodzinie kolejnej ofiary?
p.s. I jak czulibyscie sie ze swiadomoscia, ze ktos z waszych bliskich moze byc nastepny....

WiadomośćNapisane: Pt cze 25, 2004 1:04 pm
przez Val
Tharr, a jak czułbyś się ze świadomością, że ktoś z Twych bliskich jest takim psychopatą?

WiadomośćNapisane: Pt cze 25, 2004 3:50 pm
przez Lam
Tharr jest takim psychopatą przecież.