Forum Laca

Raz Lam grzebał w ziemi,
Grzebał lewym jajem
A gdyż byłem blisko
Wszystko to widziałem.

Zerkałem ukradkiem
Zza wielkiego krzaka
Jak to Lam okrutnie ,
Męczył swego "ptaka ".

Coś też usłyszałem.
Czy ja zmysły tracę?
Miast kuśką, zwyczajnie
Nazywał go LACEM!

Wtedy jak od gromu
Doznałem olśnienia.
Zrozumiałem wszystkich
Poleceń znaczenia.

Takie obejrz drzewo -
Mechanizm Lacowy
Przerabia na zdanie
Spójrz na włos łonowy.

Albo Góra Nibel
To nie żadna góra!
Tam się tylko trochę
Bardziej marszczy skóra.

A Kanion Żywiołów?
Słuchać! Daję słowo.
To fałdka malutka,
Tylko trochę obok.

Jezioro Crystalmir?
Chyba tam bywacie.
To kropelka potu,
Co nie wsiąkła w gacie.

Jeżą mi się włosy
Gdy czuję jedzenie,
Bo cóż może znaczyć
Jedz chleb - polecenie?

Po takim wywodzie
Na konkluzję pora:
Jesteśmy MENDAMI
Z Lamowego wora.

Lecz myśl jedna jeszcze
W konkluzji się kryje:
Lamie!
______ Ty się nie kąp!
Bo nas kurde zmyje!

Tak na oko, hmmm, na 2.5 promila oceniam Twoja tworczosc :)

Teraz już tak, ale to prawie 2 dni mi to po łbie łaziło :)
I wybacz o Wielki Lamie, ale musiałem to z siebie wyrzucić :)
Więcej tej prawdy już nie mogłem ukrywać ;)

Lam raz spojrzał, a tu menda
Gyhyryhy mu się szwęda.
Począł już rozpinać gacie,
By ją otruć w sublimacie....

A dalej nie pamiętam - to tylko niewielka przeróbka, a nie mój patent

W oryginale było:

Patrzy biedak, a tu menda!
Gdzieś po jajach mu się szwęda.
począł.....

Naga prawda :(
Ale jajami w ziemi nie grzebię, o wypraszam sobie!
Ghrhambro, uważam, że inni bogowie mogą poczuć się pokrzywdzeni, że to akurat mnie wybrałeś na bohatera tego dzieła...

Lam napisał(a):Ale jajami w ziemi nie grzebię, o wypraszam sobie!

Wiem, wiem Lamie - przepraszam. Zapomiałem dodać pod spodem:

Tak na prawdę, nigdy w życiu nie widziałem Lama,
(nie mówiąc o zdjęciach)
a tym bardziej, nie widzialem Lama grzebiącego ... w ziemi :)
Ale wiesz co Lamie?
Ja mówiłem tylko o LEWYM jaju :). W związku z tym bardzo się cieszę, że udało mi się pobudzić Twoją wyobraźnię :)

Lam napisał(a):Ghrhambro, uważam, że inni bogowie mogą poczuć się pokrzywdzeni, tym że to akurat mnie wybrałeś na bohatera tego dzieła...

O Rado Bogów! Bardzo przepraszam!
Żem Was tutaj wszystkich pominął!
Ja jestem MENDA z Lamowej torby
I choćbym zaraz miał zginąć

Krótko objaśnię czemu bezczelnie
O prawdzie wszystkim tak mówię.
Nie ma miłości! Nie ma milczenia!
Krzyczę - ku swojej zgubie!

Czyż MENDA taka - Gyhyryhambra
Może śmieć myśleć o Naji?!
Gdzieżbym umieścił swoją pijawkę
W przepięknym ciele jej całym?!

/*Czemu Naji nie rymuje się z... goła baba? */
/* hmmm... grzeczniej by było: "w stringach" zamiast goła baba*/
/* Ale w sumie co to za różnica? */

O cudna Naju! Ja mały insekt,
Gyhyryhambra obleśny
Marzę o Tobie! Myslę o raju
Takim, gdzie słucham Twych pieśni.

Pieśni o Lacu (albo o kacu!)
Wszak oba są niesamowite
Kac jest na wierzchu, Lac także zresztą.
A Twoje wdzięki ukryte.

O Naju piękna! O Naju droga!
Malutki w całym zachwycie
Marzę o takim komunikacie:
Masz chamie! Patrz na jej cycek! :)

Oczywiście w celu uniknięcia niedomówień pomiędzy Nają i jej Mężem, (ew. narzeczonym) uroczyście oświadczam, iż nigdy w życiu nie widziałem Naji.
Nigdy w życiu nie próbowałem jej łapać, choćby za mały palec u nogi
(nawet w swojej chorej wyobraźni) - czego osobiście bardzo, ale to bardzo żałuję :)

/* Ale w sumie co to za różnica? */

Hmm... Wpływy języków obcych

Przykre.

Pieśni o Lacu (albo o kacu!)
Wszak oba są niesamowite

Nie powinno byc Wszak OBIE sa niesmaowite?

hmm w zasadzie myślałem o niesamowitym Lacu i kacu :)

Kthanid I totally agree with your words.