OPOWIADANIA ...

Opowiadania o historiach dziejących się w świecie Laca.

Moderatorzy: Thail, łowcy trolli

OPOWIADANIA ...

Wiadomośćprzez Thail » Śr kwi 16, 2003 3:26 pm

Jako, że kiedyś pytałem Ulryka o pisanie opowiadań na lacu, a on nie sprzeciwił się temu, chciałbym przedstawić wszystkim zainteresowanym historię nie kogo innego jak ....THAILA znanej legendy, szczególnie w kręgach pijackich ( Dla przypomnienia, umarł kiedyś z przepicia :D:D ).

Tak więc Ci co nie chcą nie muszą czytać, ostrzegam, ze ta opowieść może zostawić trwały ślad w waszej psychice :o
Jeśli jednak juz komuś się spodoba lub nie spodoba proszę o komentarz :

Thail urodził się w Midgaardzie.
Był synem średniozamożnych elfów zmuszonych opuścić swój las z powodu agresji ze strony innych ras.
Rósł jak na drożdżach , zdrowo i szybko, potężniejąc z dnia na dzień.
W wieku 13 lat został wysłany do szkoły, gdzie miał kształcić się na przyszłego bankiera. :o Ku zmartwieniu matki o ojca, Thail skłaniał się raczej ku żołnierce. :-?
Korzystając z każdej wolnej chwili wymykał się do starego nauczyciela szermierki u którego doskonalił potrzebne mu umiejętności.
W wieku 15 lat dostał pracę pomocnika w sklepie Niechluja. :D :) :)
Miesiąc później, rodzice zrobili sprzedawcy awanturę i zabrali syna do domu :D:D
Kończąc 16 lat trafił na służbę do straży miejskiej. Rodzice byli wielce niezadowoleni i oburzeni, a Thail wprost zachwycony.
Jednak jego służba nie trwała dłużej niż pół roku, zakończyła się bardzo szybko i z wielką trąbą. :D
Pewnej nocy pełnił wartę na południowym murze urozmaicając sobie nudną wartę bukłaczkiem gorzały kupioną od Niechluja, który stał się jego wielkim przyjacielem. :) :) :)
Wypiwszy naczynie do ostatniej kropelki, Thail zdrzemnął się oparty o mur.
Obudził go ogromny ból głowy i kac, a to co zobaczył zaparło mu dech w piersiach. :o :o
Główna brama południowa została wyważona i pogruchotana, a na moście z Midgaardu siedział ogromny śmierdzący Troll. :cry: :cry: :cry:
Thail wyczuwając kłopoty, a raczej je usłyszawszy, odwrócił głowę w stronę miasta.
W jego stronę zmierzało pięciu gwardzistów i kapitan straży miejskiej wrzeszcząc w niebogłosy :
„ZABIJĘ TEGO SKUR.....” :cry: :cry: :cry:
Jakby tego nie było dosyć nadbiegła córka kapitana i przypadając mu do stóp powiedziała przez łzy :
-Tato nie rób mu krzywdy, My się pobierzemy...
Kapitan spojrzał z politowaniem na córkę i odparł łagodnie :
- Eni ... nie pobierzecie się ... BO GO ZARAZ ZABIJĘ !!!
- Ale jestem z nim w ciąży ... – krzyknęła Eni przez płacz.
Kapitan zrobił się blady jak kreda, oczy zapłonęły gniewem, nie, nie gniewem, SZALEŃSTWEM. Sięgając po swój miecz wycedził przez zęby :
- O Wielki Lamie, za coś mnie tak pokarał ? ... Zabiję cię ty cholerna perfidna zarazo !!!
Thail nie takiej oczekiwał reakcji po ojcu Eni, gdy usłyszał jej kłamstwo. Spojrzał w dół za murami, 10 metrów spadania i fosa, a z drugiej strony, idąca Śmierć. :cry: :cry: :cry:
Zanim pomyślał już był na blankach i krzyczał:
- To papa Tatuśku !!! HAHAHA, Eni byłaś wczoraj boska. :D :) :D
Wykonał piękny skok i w locie przypomniał sobie, że ma jeszcze na sobie ciężką kolczugę. :cry: :cry:
Na szczęście woda sięgała mu po szyję z czego pół metra stanowił szlam i błoto.
Pozwalając w nocy goblinom i trollom na szturm miasta opuścił Leander.
Zamieszkał w Tolari i przez rok obijał się jako najemnik, aż nadeszła wojna.
Trafił do oddziału , który miał stanąć do walki z orkami. Walki trwały cały rok i pochłonęły tysiące ofiar.
Thail wydoroślał i spoważniał, widział za dużo zniszczeń i niewinnej krwi.
W wieku 18 lat porzucił wojaczkę i podjął nauki w starożytnym klasztorze mnichów.
Poznał tam potęgę magii, anatomii i doktrynę zakonu, który mógłby uchodzić za szkołę paladynów, światłych obrońców dobra.
Opuścił klasztor rok później i wrócił do rodzinnego miasta. Stary kapitan straży zmarł, Eni ożeniła się z aptekarzem, a Thail postanowił oddać się nauką i ćwiczeniom ducha, czyli piciu z Niechlujem. :D :D :D
W pewnym momencie swojej egzystencji poznał miłość życia:
GIMZĘ i postanowił porzucić przemoc i picie dla tej jedynej.
Nieznane nikomu wydarzenie sprawiło, że Thail nie zerwał z przemocą, a wręcz przeciwnie, zabija złe istoty z ogromną pasją i furią.
Teraz Thail jest mnichem i nadal nie walczy z graczami. Jeśli jednak go zaatakujesz ...
Za błędy stylistycze i ortograficzne przepraszam, ale nigdy orłem z polaka nie byłem ! :evil:
Jeśli ktoś też ma równie ciekwe (idiotyczne) pomysły na opis postaci, może udzielić się w tym temacie, a ja chętnie poczytam :D:D:D
"Nigdy nie kłóć się z debilem, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a później pokona doświadczeniem".
"Naród Polski jest wspaniały, tylko ludzie kurwy" -J. Piłsudski
Emblemat użytkownika
Thail
 
Wiadomości: 1857
Dołączył(a): Cz lut 20, 2003 1:57 am
Lokalizacja: Z Wyspy Lodoss (SKO)

Wiadomośćprzez Sea » Śr kwi 16, 2003 3:44 pm

Bardzo fajny opis postaci Thail. Milo sie czyta, ogolnie to popieram tego typu zabawy.
Jedyne zastrzezenie - mysle, ze opis zyskalby na wywaleniu z niego wszystkich emotikonow. Osobiscie nie przepadam za tekstami, w ktorych autor sugeruje mi kiedy sie usmiechac. Ale ogolnie jestem za.
Sea
 
Wiadomości: 91
Dołączył(a): Cz lis 01, 2001 2:00 am
Lokalizacja: z Nigdzie

Wiadomośćprzez Ulryk-away » Śr kwi 16, 2003 6:58 pm

Heh... pewnie, że za! Brawo Thailu... Fajnie by było, gdyby każdy mógł opowiedzieć o sobie tak ciekawą historię :)
Ulryk-away
władca Drimith
 
Wiadomości: 352
Dołączył(a): Wt maja 29, 2001 2:00 am

Wiadomośćprzez Jemkit » Śr kwi 16, 2003 11:55 pm

Mnie się rowniez podoba i się do niczego nie przyczepie.... :).
Nie umieszczaj go tylko w opisie postaci, bo jest "troszke" za dlugi ;)
Emblemat użytkownika
Jemkit
 
Wiadomości: 272
Dołączył(a): Pt kwi 05, 2002 2:00 am
Lokalizacja: ze wsi

Wiadomośćprzez Ghrhambra » Cz kwi 17, 2003 10:18 am

To biografie głównego bohatera już masz.
Teraz jeszcze wymyśl historyjkę (tak minimum ze 200 razy dłuższą) i zasuwaj do jakiegoś wydawnictwa z książeczką fantasy :)
I wbrew pozorom to nie jest kpina.
Emblemat użytkownika
Ghrhambra
łowca trolli
 
Wiadomości: 267
Dołączył(a): Śr maja 30, 2001 2:00 am
Lokalizacja: Jastrzębie

Wiadomośćprzez Gerino » Cz kwi 17, 2003 4:25 pm

Cholera, fajne. Też coś takiego napiszę ;> Ile w tym ma być prawdy?
“Though I walk through the valley of the shadow of death, I will fear no evil,” yeah, because I’m the wickedest sonofabitch you’re gonna find down here.
Emblemat użytkownika
Gerino
 
Wiadomości: 2179
Dołączył(a): Wt wrz 24, 2002 6:23 pm


Powrót do Opowiadania



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości

cron