Jak rozpadła się Familiae.

Opowiadania o historiach dziejących się w świecie Laca.

Moderatorzy: Thail, łowcy trolli

Jak rozpadła się Familiae.

Wiadomośćprzez Val » Cz lis 04, 2004 4:30 pm

Slaanesh, książe wampirów siedział w swojej komnacie na szczycie wampirzej twierdzy. Był dumny. Wielki kształt fortecy górował nad krajobrazem lasów i bagien. I co najważniejsze, była to całkowicie JEGO twierdza. Siedział w niej sam i nie wpuszczał tam nikogo, nawet ojców innych rodzin. Co jakiś czas tworzył tylko pozory, że niby nie wszystko jest jeszcze skończone i że musi dopracować szczegóły architektoniczne wampirzego siedliszcza.

Wszyscy oczywiście wiedzieli, że to wielka ściema i że gówno wyjdzie z tej inwestycji, bo przecież Slaanesh resztę wampirów miał głęboko w dupie. A tak naprawdę, to Familiae zaczęła się rozpadać już na samym początku. Powstało sześć wampirzych rodzin. Były to Eta Carinae, Ad Luna, Jyhad, Memento Mori, Rodzina Setytów i... I rodzina Reifa, która istniała może przez dwa dni, a potem Reif odszedł na czas nieokreślony. To samo działo się przez kilka miesięcy ze mną, ojcem Rodziny Setytów, zostały więc praktycznie cztery liczące się rodziny. Ojcami ich byli Gerino, Morfoth, Slaanesh i Tharr. Gdy wróciłem, okazało się, że Morfotha z Familiae wyjebali, bo cośtam. To cośtam znaczyło zapewne tyle, że nie zgadzał się ze Slaaneshem. Jego miejsce zajęła Kalia, która chyba się za bardzo zestarzała, by opiekować się swoimi. Jakiś czas później, również przez "niesubordynację" Khrell, który był z nami również od samego początku został zajebany przez Gerina i odszedł. Tharr po moim powrocie odszedł i pojawia się bardzo rzadko i na krótko. Pewnie dlatego, że mnie nie lubi.

A teraz siedzę w chłodnej jaskini i rozmyślam nad tym, po co mi to było. Przedstawię mały wyciąg z regulaminu Familiae:
familiae.webpark.pl napisał(a):3) Ciałem prawodawczym Rodziny jest Konwent Ojców (dziś już nazwa nieaktualna, albowiem władcami są także matki, lecz używa się jej ze względów historycznych). Tylko on może ustanawiać prawa obowiązujące w całej Familiae.
Konwent Ojców tak naprawdę zebrał się tylko raz, na początku. I tylko wtedy była ta namiastka demokracji. Później decyzje podejmował Slaanesh, w czym dzielnie przytakiwał mu Gerino, nie licząc się ze zdaniem innych.
familiae.webpark.pl napisał(a):6) Każdy członek Rodziny PRZESTRZEGA regulaminu Laca i wykonuje polecenia bogów Laca.
A Slaanesh... Nie, przepraszam, Slaanesh jest poza prawem.
familiae.webpark.pl napisał(a):8) Do innych członków Rodziny należy się odnosić z szacunkiem - są to wasi bracia i siostry. Szczególnie odnosi się to do władców podrodzin.
No tego już kurwa nie wytrzymałem. Przypomniałem sobie Kerrigana, który wielokrotnie szykanowany był przez Slaanesha i pierdolnąłem tymi jego jebanymi zasadami o ścianę jaskini. Teraz krwawe łzy spływają mi po twarzy, kiedy tylko pomyślę o tym czym mogłaby być, a czym się stała Familiae. Szlag mnie trafia jak myślę o Lamie, który nie po to przecież stworzył świat, żeby działo się na nim tyle zła.

Tak oto wielki niegdyś klan rozpadł się pod wpływem rządów jednego, małego skurwysyna.

W tym momencie wraziłem sobie kołek w serce. Jedna myśl nachodzi mą głowę przed tym jak zapadam w ciemność. "Jaki to pech, że za parę minut moja dusza odzyska przytomność w czyśćcu".
ulice upadły mi na bablon
Emblemat użytkownika
Val
 
Wiadomości: 2203
Dołączył(a): N lis 10, 2002 3:26 pm
Lokalizacja: Skąd mam wiedzieć?

Powrót do Opowiadania



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron