Strona 1 z 3

[TZM]

WiadomośćNapisane: Wt gru 07, 2004 5:04 pm
przez Thail
Po raz ostateczny przekazuje władzę nad klanem o nazwie [TZM] trzem mistrzom kast: Nurglusowi, Thiruelowi i Nifirowi.
Żegnam.
<- I to właśnie nie jest żałosne;P
Thail :alkoholik:

WiadomośćNapisane: Wt gru 07, 2004 5:44 pm
przez Powsinoga
Mam przez to rozumieć, że:
a) Odchozisz z Laca w ogóle.?
b) Odchodzisz z TSS i pochodnych.?
c) Przestajesz grać w Laca?
d) Przestajesz zaglądać na Forum?
e) Po prostu przekazujesz komuś przywództwo nad klanem bez żadnego "wielkiego odejścia"?

WiadomośćNapisane: Wt gru 07, 2004 6:11 pm
przez _Arendil_
a) Odchozisz z Laca w ogóle.?

c) Przestajesz grać w Laca?

Te zdania chyba znaczą to samo.

b) Odchodzisz z TSS i pochodnych.?


1) Nie ma już [TSS], jest [TZM].
2) Nie ma i nie było żadnych pochodnych [TSS] ([TZM])


d) Przestajesz zaglądać na Forum?

A co ma piernik do wiatraka?

e) Po prostu przekazujesz komuś przywództwo nad klanem bez żadnego "wielkiego odejścia"?


Myślę że na to pytanie odpowie sam Thail :)

WiadomośćNapisane: Wt gru 07, 2004 6:16 pm
przez Powsinoga
1. Można przestać grać, a można i nie grać i nie zaglądać na Forum.

2. TSS i TZM to prawie to samo. Przy pochodnych miałem na myśli właśnie TZM

3. Mini wiatraczek z piernika :wink:

WiadomośćNapisane: Wt gru 07, 2004 6:18 pm
przez Thail
a) Z Laca odszedłem już jakieś około 5 dni temu.
b) [TZM] zawsze pozostanie w mojej pamięci, chyba wiesz dlaczego?
c) Z całą stanowczością i nieodwracalnie: TAK!
d) Hmm na forum będę zaglądał, aby dodawać czasami jakieś opowiadanka, właśnie jestem w trakcie jednego;)
e) Zgadza się, a przekazuje, żeby się niektóre pacany odpierniczyły od przyjaciół, którzy grają nadal w Laca. Po prostu teraz nie bedę mógł ich bronić, dlatego liczę na dwie rzeczy:
a) Na to, ze będę umieli się sami obronić.
b) Na konsekwencje Naji;)
Thail :alkoholik:

WiadomośćNapisane: Wt gru 07, 2004 6:49 pm
przez Tzeentch
Niewątpliwie niektórzy myślą, że powinienem napisać coś takiego:

Będzie mi brakowało osoby, którą mogłem jebać. Będzie mi brakowało wojny, którą toczyliśmy na wielu frontach. Ktoś mógłby sądzić, że w ostatecznym rozrachunku będę tęsknił. Być może ktoś pomyśli nawet, że będę prosił, by nie odchodził.

Niestety, jedyne co przechodzi mi przez gardło to sakramentalne SPIERDALAJ.

Slaanesh, książę.

WiadomośćNapisane: Wt gru 07, 2004 9:33 pm
przez Arastroch.
Hehe, przyszedł mi na myśl testament jakiegośtam króla (hehe, jak można nie wiedzieć?), chociaż na króla to by nie pasowało :D, facet rozdał kraj i powstały inne kraje, nie tak jak kolo chciał :P.

WiadomośćNapisane: Wt gru 07, 2004 10:08 pm
przez Powsinoga
Chodzi Ci o Jego Wysokość Bolesława Krzywoustego?

WiadomośćNapisane: Wt gru 07, 2004 10:16 pm
przez Arastroch.
Wiedizałem... Kurde, ale zapomniałem... Zdarza się :P, a miałem celującego pod koniec roku z histy :D.

WiadomośćNapisane: Wt gru 07, 2004 10:37 pm
przez Tzeentch
Bolesław Krzywousty nigdy nie był królem. Był jedynie księciem. Radzę się wyedukować.

WiadomośćNapisane: Wt gru 07, 2004 10:40 pm
przez Lam
Ty również nigdy nie byłeś królem :)

WiadomośćNapisane: Wt gru 07, 2004 10:46 pm
przez Tzeentch
Podpisano:

Slaanesh, książę.

Szkoda, że nie byłem królem. Ale obiecuję, że jak mnie wskrzesisz, to się koronuję.

WiadomośćNapisane: Śr gru 08, 2004 5:25 pm
przez Powsinoga
Pozwolę sobie stwierdzić, że do wampirów pasują tytuły: hrabia, książe, lord itp. Nie pasują zaś tytuły "wyższe" np. król, imperator, cesarz. Nie pasują również nasze rodzime tytuły np. hetman, wojewoda, starosta.

WiadomośćNapisane: Śr gru 08, 2004 5:40 pm
przez Kethrax
Hmm a wyjawisz mi z jakiego powodu tak właśnie uważasz? Ja myślę że wampir mógłby być cesarzem, gdyby był tego godny. Niestety żaden nie jest, ale to już inna sprawa.

WiadomośćNapisane: Śr gru 08, 2004 6:02 pm
przez Powsinoga
Tylko, że do wampirów nieco bardziej pasują ciche, tajemnicze, skryte działania. A nie idzie sobie wielka wampirza armia dmąc w kręte konchy i wrzeszcząc"Drżyjcie, śmiertelnicy! Wielki cesarz wampirów zniszczy wasze nędzne miasto nim ta noc dobiegnie końca!" Ale to moja subiektywana opinia. Natomiast takie np. "Tzeench, starosta wampirów" na pewno by nie budziło respektu.

WiadomośćNapisane: Śr gru 08, 2004 6:05 pm
przez Kethrax
Zasadniczo imię Tzeench nie budzi respektu, ale to moja subiektywna opinia. Chmm a co do armii wampirów to jestem za:) Drżyjcie śmiertelnicy!!! :p

Wiesz, masz racje - totalny brak klimatu. Lepiej wyjebać komuś w ciemnej alejce:)

WiadomośćNapisane: Śr gru 08, 2004 6:07 pm
przez Kethrax
Natomiast Tzeentch to już co innego:) - jeżeli chodzi o respekt:D

WiadomośćNapisane: Śr gru 08, 2004 6:57 pm
przez Arastroch.
Hmm, Hmm, nie był królem? A ja pamiętam, w sumie to ie pamiętam, bo miałem to kilka lat temu :D, ale coś mi tam mówi, że on sie koronował :P. Może mylę dwóch króli? No nie wiem, olać ich wszystkich, i tak nie żyją, chyba, że mi coś Tzeentch pomieszał...

No, ale jedno sie zgadza, wampir nie może być królem :D. NIe może być tytułowany bo tomarnie brzmi...

WiadomośćNapisane: Śr gru 08, 2004 11:46 pm
przez Thail
Skoro już lekko zeszliśmy z tematu (Jak zawsze) to chciałem zauważyć, że [TZM] to NAJPOTĘŻNIEJSZY klan na Lacu :cool:
A przynajmniej był, choć teraz nie wiem jak jest.
Jeszcze 3 tygodnie temu [TZM] radośnie rozniosłoby każde ugrupowanie na Lacu.
Thail.

WiadomośćNapisane: Cz gru 09, 2004 9:06 am
przez Wildeath
Z tego co pamietam z hisotrii to papierz koronowal itd itp a watpie czy jakis wielki sluga bogow koronowal by potepionego przez bogow. Ot to tyle.

WiadomośćNapisane: Cz gru 09, 2004 10:59 am
przez Kethrax
Nie tylko papież - biskup też. Np. 20 stycznia 1320 króla Polski koronował Janisław - biskup właśnie, niestety historia zna przypadki samowolnej koronacji, ale to już w czasach monarchii elekcyjnej, kiedy dochodziło do podwójnych elekcji (ech ta nasza szlachta), wtedy o ostatecznym objęciu władzy decydowało to, który z elektów pierwszy stawił sie w Krakowie, gdzie właśnie dokonywano owego aktu.

WiadomośćNapisane: Cz gru 09, 2004 7:55 pm
przez xxŁoś(EOB)
To oni musieli pozować żeby zostać królem? I to rozumiem portret do albumu "Poczet królów polskich", ale akt?

WiadomośćNapisane: Cz gru 09, 2004 10:30 pm
przez Arastroch.
Wildeath- jednak któl mógł być koronowany jeszcze przed faktem, jak wielki sługa bogów (jak to powiedziano) mógł przewidzieć, że osoba koronowana zostanie potępionym? Bo mi właśnie o taka sprawę chodziło. Z drugiej strony osoba naznaczona przez Boga nie moglaby się stac wampirem... To by można rozważac długo...

WiadomośćNapisane: Pt gru 10, 2004 10:33 am
przez Kethrax
Dlaczego osoba naznaczona przez Boga (Lama) nie może być wampirem? Myślisz, że jakbym wypierdolił jakiemuś paladyniarzowi z morale -1 to by mu zęby nie urosły? hmm...

WiadomośćNapisane: Pt gru 10, 2004 8:47 pm
przez Arastroch.
Król jest szczególnie naznaczony przez boga. Ale i tak zęby mu by urosły :D.

WiadomośćNapisane: So gru 11, 2004 2:39 pm
przez Khrell
Na Lacu nie ma papieża, ani biskupa. Na Lacu nie ma Boga. Kto powiedział, że Lam to Bóg dobra?

WiadomośćNapisane: So gru 11, 2004 4:02 pm
przez Thail
Kto powiedział, że na Lacu nie można się koronować od ręki?
W końcu Lac to nie rzeczywistość... prawda;P?

WiadomośćNapisane: So gru 11, 2004 4:15 pm
przez zydek
odszedl i juz zaczyna sie madrzyc :P hehe

WiadomośćNapisane: So gru 11, 2004 4:28 pm
przez Thail
Odszedłem z gry, nie z forum. Nie myl pojęć Zydku.

WiadomośćNapisane: So gru 11, 2004 5:12 pm
przez zydek
ale gdy grales nie mowiles tak :)

WiadomośćNapisane: So gru 11, 2004 5:19 pm
przez Thail
E-e to chyba nie znałeś moich wszystkich postaci :cool:
Chociaż muszę przyznać, że, gdy widzę Gerina z flagą mordercy i zabójcy oraz Niaźka, to z cieżkim sercem nie włączam Laca:( i nie urządzam im rzezi :twisted:

WiadomośćNapisane: So gru 11, 2004 5:31 pm
przez _Arendil_
Zablokuj sobie jakoś dostęp do "Kto gra" :)

WiadomośćNapisane: So gru 11, 2004 5:47 pm
przez zydek
najlepiej mlotkiem :P

WiadomośćNapisane: So gru 11, 2004 8:09 pm
przez Februs
O kurwa! Jest TZM zamiast TSS? O kurwa!

WiadomośćNapisane: So gru 11, 2004 8:32 pm
przez zydek
nie mow tak o swoiej mamie :P

WiadomośćNapisane: So gru 11, 2004 9:16 pm
przez Thail
O kurwa! Jest TZM zamiast TSS? O kurwa!

Na wyraźne życzenie Lama i Muzgusa (Nyda).
Ogólnie to się zastnawiam, czy skoro rozpierdolili jedyny na Lacu klan, który miał w swoich doktrynach jakieś dobre cele, to, czy mają jakis klan w zastępstwie?
Pewnie mają, bo przecież jaki debil i skończony niedojeb niszczyłby coś czego nie ma jak zastąpić?
:alkoholik:

WiadomośćNapisane: N gru 12, 2004 1:59 am
przez muzgus
cele miał ale tylko na papierze. to już ustaliliśmy :).

WiadomośćNapisane: N gru 12, 2004 2:45 am
przez Lam
Na papierze czy nie, miał je, dopóki mistrz Parn ich nie zmienił :)

WiadomośćNapisane: N gru 12, 2004 2:49 am
przez Thail
Buehehehehehehehehehe, czyli po odróceniu kota ogonem Muzgus stwierdził, że jest
...debil i skończony niedojeb...

O matko! Gratulacje! Wygrałeś główną nagrodę kretyna roku 2004!!
Nagrodę poszatkujemy i wyślemy w paczce... :blowingup:
Jejku, ale koleś.
...cele miał ale tylko na papierze.

Gdyby miało tylko na papierze, to by nikomu nie pomagało. Niestety barany Twojego pokroju nie rozumieją jednego (Zresztą w prawdziwym życiu jest ich dużo): Cel był uświęcany wszelkimi środkami bo ten cel był jak najbardziej słuszny, a że chciano go osiągnąć nie zawsze słusznymi metodami, to już inna sprawa.
Oceniłeś cały klan [TSS] (Kilkanaście osób licząc z tymi w spoczynku) na podstawie jednej rozmowy przez gg. Pokazałeś tylko jakim jesteś skończonym nic nie znaczącym człowiekiem (Tak Laethander i kilka innych osób byłoby z Ciebie dumnych;)) i osobiście hmmm chyba nie chciałbym Cię poznać w rzeczywistości, bo skoro jesteś tak płytki w/na Lacu (rzeczywistości wirtualnej), to naprawdę musisz być jeszcze płytszy. Nie muszę nawet "Cię widzieć", żeby to wiedzieć :cool:
Ps. Według Ciebie Nurglus, to też zabójca albo Arendil?
Pewnie tak.
Thail - Jak zwykle szukajacy zaczepki (Czyt. osoby, która umie toczyc rozmowę na poziomie;P).

Na papierze czy nie, miał je, dopóki mistrz Parn ich nie zmienił :)

Acha, czyli jednak Lamie miał? A w innym temacie twierdziłeś, ze [TSS] od samego początku był organizacja zbrodniczą? Dziwna rozbieżność...

WiadomośćNapisane: N gru 12, 2004 11:24 am
przez Varena
Thail napisał(a):Cel był uświęcany wszelkimi środkami bo ten cel był jak najbardziej słuszny, a że chciano go osiągnąć nie zawsze słusznymi metodami, to już inna sprawa.


Nic dodać nic ująć. To jedno zdanie określa prawie całą waszą działalność. I to ma być klan obrońców uciśnionych? Strażników dobra?
Zresztą, jak powiedział jeden z członków klanu: 'Mnie bez różnicy kto jest w [TZM]. Ja i tak zawsze zabijałem kogo chciałem.' Nie jest dosłowny, więc nie podam imienia autora.
Nie chcę urazić ani ciebie, Thail, ani [TSS]/[TZM], po prostu tak to wygląda.

WiadomośćNapisane: N gru 12, 2004 1:50 pm
przez Lam
Thail napisał(a):Cel był uświęcany wszelkimi środkami

To cel uświęca środki, a nie odwrotnie, ale zapewne o to Ci właśnie chodziło, co wynika z kontekstu:
cel był jak najbardziej słuszny, a że chciano go osiągnąć nie zawsze słusznymi metodami, to już inna sprawa.

Jeśli mordowanie gracza, który spojrzał na Ciebie krzywo, albo, nie daj Elgrze, "miał coś do Ciebie", miało służyć obronie Laca, to ja przepraszam, bardzo się myliłem, a te wszystkie porównania do ZOMO i dresiarzy były zupełnie niesłuszne!
Oceniłeś cały klan [TSS] (Kilkanaście osób licząc z tymi w spoczynku) na podstawie jednej rozmowy przez gg

Ja myślałem, że przez kilkadziesiąt lacowych lat dawaliście te podstawy, a nagle się okazuje, że to wszystko nieprawda i całe zamieszanie spowodowała jedna rozmowa! Ale bez sensu!
Ps. Według Ciebie Nurglus, to też zabójca albo Arendil?

Sam fakt, że są członkami klanu TZM mówi sam za siebie, prawda? Arendil wprawdzie przespał zmianę klanu i nie miał pojęcia, o jakim TZM wszyscy mówią, ale koniec końców został jego członkiem (tak jak inni, nie chciał zostać okrzykniętym zdrajcą, co spotyka tych, którzy wierzą w ideały pierwszego TSS), więc się jak najbardziej liczy.
Thail - Jak zwykle szukajacy zaczepki (Czyt. osoby, która umie toczyc rozmowę na poziomie;P).

Nie wiem, czy wystarczająco trzymam poziom, jeśli nie, z góry przepraszam, że musisz się zniżać do mojego :(
twierdziłeś, ze [TSS] od samego początku był organizacja zbrodniczą

A na papierze mieli ideały. Coś się nie zgadza?

Logujesz tyle, znajdź, a jeśli nie, to przypomnij sobie, jak rozmawialiśmy ze dwa tygodnie od stworzenia klanu, ja Cię pytałem, co to za paramilitarną organizację tworzysz w moim świecie, a Ty mi tłumaczyłeś, że ona ma zasady i ideały i w ogóle że jesteś Robin Hoodem Haon Doru. Już wtedy rozmawialiśmy o tym, że tego samego dnia widziałem dwóch członków TSS na poziomach "nastych", jak ganiali za początkującymi graczami. To były początku Twojego klanu strażników z ideami.

Wtedy, na samym początku, obiecałeś zająć się dyscypliną w klanie i przez jakiś czas wydawało mi się, że faktycznie jest, jak mówiłeś. Bardzo długo uwielbiałem Cię jako gracza za to, jak oddzielałeś od siebie różne postacie (inni uważają, że masz schizofrenię, ale moim zdaniem byłeś dobrym aktorem). Popierałem Twój klan, chociaż tylko Ty byłeś gotów do boju o honor Laca, kiedy potrzebowałem siepaczy (co oczywiście świadczy źle o klanie, ale dobrze o Tobie wówczas). Potem z jakichś grzybni wyrósł Muzgus, wstąpił do Twojego klanu i się z Tobą zaprzyjaźnił, za to Ty upadłeś. Slaanesh przerobił Cię na swoją modłę, dawałeś się mu sprowokować za każdym razem do wszystkiego, co chciał. Twoje postacie walczyły jedna za drugą (tzn. jedna mściła drugą albo ją wyręczała w walce), wyrzekły się zasad nie tylko Laca, ale i klanu, którego były w większości członkami. Pieprzyłeś takie brednie na gawędzie, że już nikt poza Slaaneshem nie mógł Cię słuchać. W końcu widząc, że nikt Cię nie może znieść, zrobiłeś sobie przerwę w grze.

Władzę nad klanem oddałeś Muzgusowi, który był wówczas Twoim wielkim przyjacielem i osobą, której być może zaufałeś za bardzo (vide późniejsze akcje z hasłami, czym udowodnił, że nie jest godny zaufania, ale to w tej chwili poza dyskusją). On wierzył w ideały TSS i usiłował zaprowadzić w klanie porządek. Z czasem przekonał się, że nie ma wielkiego posłuchu w klanie, a sam klan gromadzi raczej zabójców niż obrońców. W wyniku bezsilności wobec takiego stanu rzeczy oraz pewnych poczynań Familiae, z którymi trudno było mu walczyć bez wsparcia klanu, poddał się, skasował i jakiś czas nie wracał (nieśmiertelny Nyd pojawił się później, co również nie ma znaczenia w tej dyskusji). Będąc odciętym na własne życzenie od Laca, nie krępował się i kompromitował TSS ujawniając, co tam się w rzeczywistości dzieje. Może zdradził jakieś klanowe sekrety, może komuś odebrał prywatność, może komuś coś jeszcze innego. Tak czy inaczej trudno powiedzieć, że nadal nie chciał dobrze dla klanu. Po prostu zmienił metodę dydaktyczną - z pochwał, które nie skutkowały, przestawił się na nagany, które poskutkowały, chociaż inaczej, niż tego wszyscy chcieli (ale to wina wyłącznie Twoja, sam zdecydowałeś, żeby z TSS-zabójców zrobić TZM, a nie TSS-obrońców - to Twoja suwerenna decyzja i nikt Ci jej nie odbierze).

Czy coś jeszcze chcesz wyjaśnić?

Z góry przepraszam za spłycenie charakterów osób występujących w tekście i powodów nimi kierujących, myślę, że jak na tak wielki skrót opisałem sprawy zupełnie dobrze.

PS. Nowy mistrz TZM, Artillion, przed chwilą napisał notę, że odchodzi z Laca.
PPS. Pewni gracze, byli członkowie TSS, już przebąkiwali o reaktywacji TSS jako TSS.

WiadomośćNapisane: N gru 12, 2004 3:06 pm
przez Thiruel
Ale nie odchodze...
Beda zmiany w klanie... przestancie mowic op przeszlosci
Chcieliscie zmiany nazwy tss macie chcieliscie prawdziwego oblicza TZM macie. Chcieliscie wojny bedziecie miec!
Bojcie sie bo nas nie znacie plakac bedziecie....
(MORDERCA) Artillion Mistrz ***[TZM]***

WiadomośćNapisane: N gru 12, 2004 3:07 pm
przez Thail
WRESZCIE otrzymałem to czego tak naprawdę chce :grin: czyli uzasadnionej odpowiedzi, dzięki Lamie. Teraz ja spróbuję obronić swoje stanowisko.

Cytat:
cel był jak najbardziej słuszny, a że chciano go osiągnąć nie zawsze słusznymi metodami, to już inna sprawa.

Jeśli mordowanie gracza, który spojrzał na Ciebie krzywo, albo, nie daj Elgrze, "miał coś do Ciebie", miało służyć obronie Laca, to ja przepraszam, bardzo się myliłem, a te wszystkie porównania do ZOMO i dresiarzy były zupełnie niesłuszne!


To nie do końca prawda Lamie i zaraz Ci to wytłumaczę.
[TSS] miało slużyć obronie graczy na Lacu, szczególnie nowych. Jednak przekonałem się, że jeśli do klanu nie podchodzą inni z szacunkiem, to nie jest to klan na poziomie, a przynajmniej ma bardzo utrudnione istnienie. Czemu dopiero teraz tak twierdzę?
Ano, dlatego, że wcześniej olewałem jakieś głupie hasła pod Naszym adresem itd. po prostu mi to zwisało (Wtedy kiedy wampiry z Familiae Nas wyzywały itd.), lecz, gdy stary gracz, który przesiaduje na (PP) całymi godzinami i nic, ale to nic totalnie nie robi poza obgadywaniem graczy, to mnie to wkurza.
Na końcu noty powiem Ci jak TZM miało zapracować sobie na szacunek.

Cytat:
Oceniłeś cały klan [TSS] (Kilkanaście osób licząc z tymi w spoczynku) na podstawie jednej rozmowy przez gg

Ja myślałem, że przez kilkadziesiąt lacowych lat dawaliście te podstawy, a nagle się okazuje, że to wszystko nieprawda i całe zamieszanie spowodowała jedna rozmowa! Ale bez sensu!

Przez lata gracze udawali, że Nam wierzą... :grin:
Więc nie wiem kto tu bardziej zawinił?
Nasze zasady były jak najbardziej słuszne, ale hmmmmm po co to było??
Tak naprawdę TSS i jego członkom nigdy nie zależało na sławie i honorach, po prostu trochę szacunku (Nie wyzywanie, nie obgadywanie), niestety starzy gracze nawet nie porafili uszanować tego, że kiedys im TSS pomogło.
Pytanie do ciebie Lamie, czy wiesz ilu osobom pomogło TSS i członkowie tego klanu (Ci ukryci też?), wymień imiona, którzy te pomoc otrzymali, a było ich wielu.

Cytat:
Ps. Według Ciebie Nurglus, to też zabójca albo Arendil?

Sam fakt, że są członkami klanu TZM mówi sam za siebie, prawda? Arendil wprawdzie przespał zmianę klanu i nie miał pojęcia, o jakim TZM wszyscy mówią, ale koniec końców został jego członkiem (tak jak inni, nie chciał zostać okrzykniętym zdrajcą, co spotyka tych, którzy wierzą w ideały pierwszego TSS), więc się jak najbardziej liczy.

[TSS] zawsze przyrównywałem do człowieka, ale teraz dam inne przyrównanie. [TSS] to była książka o pięknej okładce, lecz smutnej treści (Klan był słaby, sponiewierany, rozbity, obrażany przez najsłabsze mendy Laca), a [TZM] miał być książką o brzydkiej okładce (W końcu to zabójcy i mordercy), lecz pięknej treści (Masz dostęp do regulaminu TZM, możesz przeczytać regulamin i wtedy się dowiesz, czy tak naprawdę wiele się w nim zmieniło). Jeśli takiej treści nie będzie miał, to już nie moja wina.

Cytat:
Thail - Jak zwykle szukajacy zaczepki (Czyt. osoby, która umie toczyc rozmowę na poziomie;P).

Nie wiem, czy wystarczająco trzymam poziom, jeśli nie, z góry przepraszam, że musisz się zniżać do mojego :(


Jak najbardziej, jako jedyna osoba udzieliłeś mi faktycznej odpowiedzi popartej przemyśleniami nie wyssanymi z palca.

Logujesz tyle, znajdź, a jeśli nie, to przypomnij sobie, jak rozmawialiśmy ze dwa tygodnie od stworzenia klanu, ja Cię pytałem, co to za paramilitarną organizację tworzysz w moim świecie, a Ty mi tłumaczyłeś, że ona ma zasady i ideały i w ogóle że jesteś Robin Hoodem Haon Doru.


Wtedy jeszcze nie miałem zwyczaju wszystkiego logować (Nie miałem jeszcze wtedy okazji przekonać się jak loga są fajną i skuteczną bronią służącą do szatnażu - Tu ukłon w stronę Familiae).
Ale dobrze wiem o kogo Ci chodzi :???: Chodziło Ci bodajże o Ensaena i Borghta, ewentualnie Sonetrę lub innego odłamka. Hmmmm te osoby poza Sonetrą były wyrzucone z klanu, a zresztą jak myślisz czemu ich wtedy nie powstrzymałem?
Odpowiedzią nie jest cos w stylu: Bo to kumple itd.

Wtedy, na samym początku, obiecałeś zająć się dyscypliną w klanie i przez jakiś czas wydawało mi się, że faktycznie jest, jak mówiłeś.

Heh nie miałem wtedy możliwości, aby wprowadzić taki porządek, lecz wtedy TSS było jeszcze małe, raptem 4-5 osób.

Popierałem Twój klan, chociaż tylko Ty byłeś gotów do boju o honor Laca, kiedy potrzebowałem siepaczy (co oczywiście świadczy źle o klanie, ale dobrze o Tobie wówczas).


Wtedy Lamie nie reprezentowałem klanu w żaden sposób, tylko własne interesy. To, że chciałem, aby klan coś na tym zyskał w Twoich oczach, to było na zasadzie: umywam ręce (Tu klan TSS umył ręce, a ja je sobie pobrudziłem).

Potem z jakichś grzybni wyrósł Muzgus, wstąpił do Twojego klanu i się z Tobą zaprzyjaźnił, za to Ty upadłeś.


Hmm lubię powiadać, że, gdy dojdzie do tego, że upadnę, to i tak wstanę, lecz znacznie silniejszy i mądrzejszy.

Slaanesh przerobił Cię na swoją modłę, dawałeś się mu sprowokować za każdym razem do wszystkiego, co chciał.


Heh i tu sie znowu mylisz Lamie. Po prostu dostawałem od Slaanesha na gg piękne loga z jego walk w których w kilku turach roznosił osoby należące do TSS. Zarąbiste nie? Osobom, które wstępowały do klanu, żeby znaleźć schronienie i wspólnotę wypruwano radośnie flaki prawie na moich oczach...
Wtedy powstał Kwazi, aby zapobiec tej rzezi, lecz robiony na szybkiego okazał sie zbyt słabym przeciwnikiem dla Slaa.
Hmmm ostatnio, gdy Naja odebrała Kwaziemu poziom miałem okazję podziwiać wszystkie wartości jakie dostawał co poziom. Okazało się, że przez 100 poziomów dostawał 4 sesje ćwiczeń,a powinno ich być przynajmniej 6. To tylko świadczyło o tym, że był robiony w pośpiechu.

W końcu widząc, że nikt Cię nie może znieść, zrobiłeś sobie przerwę w grze.

Zrobiłem sobie przerwę z innego powodu, przykre, że nie patrzyłeś, gdy jako osobie, której ufałem/szanowałem pisałem o nich.

On wierzył w ideały TSS i usiłował zaprowadzić w klanie porządek. Z czasem przekonał się, że nie ma wielkiego posłuchu w klanie, a sam klan gromadzi raczej zabójców niż obrońców. W wyniku bezsilności wobec takiego stanu rzeczy oraz pewnych poczynań Familiae, z którymi trudno było mu walczyć bez wsparcia klanu, poddał się, skasował i jakiś czas nie wracał


A zastanawiałeś się dlaczego nie ma posłuchu? Bo po prostu u klanowicze nie ufali, nie chcieli mieć mistrza, który tylko wymaga, a któremu zwisają ich własne potrzeby. Tak jak to ujął ładnie Nifir:
Thailowi ufałem - Muzgusowi nie.
Thaila lubiłem - Muzgusa nie.
Zadałeś sobie kiedyś pytanie jak to jest, że tyle osób tak naprawdę mi ufa i jest moimi przyjaciółmi?
Wracajac do Muzgusa, okazał się słaby, zbyt słaby, aby móc walczyc ze złem, nawet tym złem, które rodziło się na jego podwórku nie zmienia faktu, że trzeba było z nim walczyć. Co do Familiae,to był uprzedzany wiele razy, mimo jego klęski, chciałem za wszelką cenę zostawic go w klanie (Bo mi zależy na każdym z ludzi).

Tak czy inaczej trudno powiedzieć, że nadal nie chciał dobrze dla klanu.


Wiele osób bredziło (wzorujac się na tytule Kwaziego), że TSS zabija wampiry (Choć kurwa, jak wampiry zabijały ludzi z TSS, to był git i zajebiście fajnie) choć tego nie robiło. Muzgus chcąc "pomóc" klanowi podłapał te brednie i na podstawie jednego przypadku wyskoczył z takimi hasłami jakimi wyskoczył.

chociaż inaczej, niż tego wszyscy chcieli (ale to wina wyłącznie Twoja, sam zdecydowałeś, żeby z TSS-zabójców zrobić TZM, a nie TSS-obrońców - to Twoja suwerenna decyzja i nikt Ci jej nie odbierze).

Nie Lamie, to była Wasza decyzja, nie moja. Ja tylko dostosowywałem się do potrzeb graczy z Laca. Gdy było dużo zabójców uznałem, że potrzebny jest klan borńców, lecz, gdy zabójcy znikli, a została wielka siła militarna TSS, to starszym graczom zaczęło to przeszkadzać. Zaczęli uparcie twierdzić, że TSS to zabójcy, więc dostali, to czego chcieli, żeby mogli sobie powiedzieć uśmiechjac się debilnie przed miniotem: TAK, tak miałem rację, a to chamy, podszywali się pod dobrych itd.
To było tzw:" Wywoływanie wilka z lasu", Wam się to udało, nie mi.

PS. Nowy mistrz TZM, Artillion, przed chwilą napisał notę, że odchodzi z Laca.

Nic mi o tym nie wiadomo.
PPS. Pewni gracze, byli członkowie TSS, już przebąkiwali o reaktywacji TSS jako TSS.

Życzę powodzenia.

Hmmm, ale nie we wszystkim się myliłeś Lamie. Po upadku Familiae w [TSS] zostało wiele postaci stworzonych tylko z myślą o walce. Wiedziałem, że to sie w końcu skończy tym, że będzie łamany regulamin itd. więc postanowiłem to rozwiazać w ciekawy sposób. Powiedziałem mianowicie, aby Ci, którzy chcą walczyć zrobili sobie zabójcę na 20 poziom i toczyli między sobąwalki. Sam też brałem udział w takich walkach i zabijałem bez litości, oraz byłem zabijany bez litości. Ktoś się spyta czemu tak postąpiłem?
Bo do końca swojego lacowego życia wierzyłem w wielki powrót starych zabójców, którzy byli znacznie silniejsi, sprytniejsi niż Ci z Familiae. Posiadanie swojego zabójcy i walczenie nim miało nauczyc członków klanu technik, strategii walki itd. jakie stosowali starzy zabójcy. Niestety wtedy powstał klan zabójców, który miał być przeciwagą dla TSS, a mordercy z tegoż klanu wymieszali sie z zabójcami z klanu TSS.
I jeśli jakis nowy gracz był zabijany, to zwykle patrzono na TSS, a nie na inny klan.
Teraz wyjaśnię swoją filozofię jak oceniam zło na przykładzie:

* Zabójca, który zabijał nieprzerwanie z zimna krwią ludzi przez 20 lat zostaje zabity przez strażnika z [TSS]
- Takie akcje były częste i całkowicie je popieram.
* Ojciec 4 dzieci, którym zmarła matka był kiedyś płatnym zabójcą. Obecnie zżera go sumienie za dawne zbrodnie i próbuje odkupic swoje winy będąc jak najlepszym ojcem.
- Tu bez mrugniecia okiem ściały go Muzgus, ale ja osobiście uważam, że niczym bym się nie różnił od niego, gdybym pozbawił dzieci ojca...
Co do starszych graczy, którzy są obecnie na Lacu, to osobiscie uważam, że niektórych powinno zabijać się dla przykładu bądź, żeby stulili niepotrzebnie kłapiące jadaczki.
Przykład prosty: Nowa postać Lavertana idzie zobie z graczkom o imieni Evi do Hekli robiąc zadanie z pasem zadania, gdzie ja swoją postacia biłem już prawie od godziny różne mobki. Moja poziomowa walka wyszła akurat na ogrodnika bo białą aurę i dostawałem za niego praktycznie cały czas 230-250dś. NI z tego ni z owego słyszę, że przeszkadzam w zadaniu i, żeby wypierdalał natychmiast z Hekli. Noooo ludzieeeeeee, przychodzi mi jakiś sku****l i nie patrząc na nic, jakby był władcą Laca każe mi wypierdalać (a dokładnie: wypierdalaj z hekli głupi chuju!). Wszedłem oczywiście swoim zabójcą i postać Lavertana dostała to na co zasłużyła, czyli zgonik, niestety cweluś nie mógł tego wyżyć i wpadł swoim mordercą psionem Tanosem (Matko, bał się wziąć Gorda [Kolejny morderca bogopojnego i czystego jak łza Lavertana;P], bo jeszcze by dostał wjeb).
Doszedłem do wniosku, że starzy gracze, którzy nie będą okazywali szacunku klanowi bedą zabijani dopóki się tego nie nauczą. Kiedyś Lamie powiedziałeś, że podoba Ci się, że w końcu klanowi zalezy na członkach klanu,a nie członkom na klanie i tak właśnie było do samego mojego końca :grin:
Thail.

WiadomośćNapisane: N gru 12, 2004 3:09 pm
przez zydek
krucej sie nie dalo :P

WiadomośćNapisane: N gru 12, 2004 3:51 pm
przez Thail
Nudzi mi się;P a poważnie jak mam do wyboru albo sie uczyć pedagogiki społecznej albo pisac na forum Laca, to wiesz... odpowiedź już masz;)

WiadomośćNapisane: N gru 12, 2004 4:23 pm
przez Lam
Tak to już jest w życiu, że jeśli chcesz bronić jakichś zasad, nie możesz ich łamać. Pisałem już w sąsiedniej z Tobą dyskusji, że w Lacu nie istnieje domniemanie winy. Wyszedłeś z założenia, że jak wszystkich pozabijasz, nie będzie już zabójców, zapomniałeś jednak, że zawsze zostanie jeden - Ty.

Nie interesuje mnie, jak cię nawyzywał Slaanesh, Gerino czy Lavertan. Chcesz być zabójcą, to ich lej, jesteś w tym dobry. Ale jeśli chcesz być strażnikiem-obrońcą, musisz służyć idei, a nie swojemu ego. Ty nie jesteś skłonny do wyrzeczeń, chociaż sam masz dość postaci, aby grać zarówno zabójcami, jak i strażnikami (problem w tym, że żaden z Twoich strażników ani Twoich kolegów nie zabije Twojej postaci-zabójcy).

Lacowi potrzebny jest klan strażników, którzy by ścigali zabójców i tylko zabójców. Może nie klan, a zakon, bo służba idei oznacza poświęcenie.

Nigdy nie powiedziałem, że podobają mi się klany, którym zależy na członkach. Jest odwrotnie - klan powinien być tak elitarny, żeby ktoś w nim chciał być, a klan go nie chciał, jeśli się nie nadaje. Wbrew pozorom są w Lacu takie zgrupowania (np. bogowie, ale także choćby ZiM lub reaktywowany Jyhad). Ich elitarność nie wynika z liczby członków. Te grupy nie robią castingów ani łapanek na ulicach, żeby tylko było je widać w "kto", nie prowadzą żłobków, żeby mieć członków. Klany z łapanek są żałosne, pokazując tylko, że inaczej nikt by nie chciał w nich być.

Nie wiem, czy Muzgus jest fanatykiem zabijającym ojców rodzin, wiem, że to Ty forsujesz zasady typu "jeden do miliona - raz źle na ciebie spojrzy i możesz milion razy zabić jego, jego rodzinę, jego znajomych i wszystkich na literę M". Na dodatek wygląda na to, że wydawało Ci się, że gasisz zło w zarodku, mordując dzieci, żeby nie wyrosły na zabójców. Nie jesteś w Lacu wyrocznią ani sędzią i nie Tobie decydować o tym, kto będzie żył, a kto nie. Jeśli zabijasz nie-zabójcę, jesteś zabójcą i niczym innym. Przykro mi.

WiadomośćNapisane: N gru 12, 2004 4:57 pm
przez Thail
Lam napisał:
Wyszedłeś z założenia, że jak wszystkich pozabijasz, nie będzie już zabójców, zapomniałeś jednak, że zawsze zostanie jeden - Ty.

Nigdy o tym nei zapomniałem, to inni gracze zapomnieli o tym.

Ale jeśli chcesz być strażnikiem-obrońcą, musisz służyć idei, a nie swojemu ego.

Jak na razie mówisz Lamie o służeniu idei, więc powiedz mi jak byś to Ty zrobił i dlaczego tak nie zrobiłeś? (Tylko prosze bez metody Muzgusa, bo jest niegodna Nieśmiertelnego i ogólnie jest nieskuteczna).

Ty nie jesteś skłonny do wyrzeczeń,...

Zdziwiłbyś się Lamie, niestety okres moich wyrzeczeń i poświęceń najwidoczniej przespałeś.

Lacowi potrzebny jest klan strażników, którzy by ścigali zabójców i tylko zabójców. Może nie klan, a zakon, bo służba idei oznacza poświęcenie.


Nie Lamie, Lacowi widocznie jest potrzebny Kościół Katolicki z księżami i zakonnicami, które będą dawać się poniżać i zabijać bez mrugniecia okiem w imię ideałów <- Najwidoczniej tego pragniesz.

Nigdy nie powiedziałem, że podobają mi się klany, którym zależy na członkach. Jest odwrotnie - klan powinien być tak elitarny, żeby ktoś w nim chciał być, a klan go nie chciał, jeśli się nie nadaje.


TSS miało być klanem strażników-obronców, swego czasu oferował ochronę i poczucie wspólnoty bo naprawdę tego na Lacu brakowało. Zresztą, TSS stało się silne, później chciało być elitarne, niestety starsi gracze pokroju Malis, Lavertana i pozostałości po Familiae traktowały ten klan jako coś co ich wyręczy w grze, co można obrażać ile się chce.

Ich elitarność nie wynika z liczby członków. Te grupy nie robią castingów ani łapanek na ulicach, żeby tylko było je widać w "kto", nie prowadzą żłobków, żeby mieć członków. Klany z łapanek są żałosne, pokazując tylko, że inaczej nikt by nie chciał w nich być.

Uważasz, że klan TSS powstał z łapanek :smile: Hmmm może i masz rację, ale kto dał Ci Lamie prawo, aby oceniać kto może byc dobry, akto nie; kto może pomagać, a kto nie?

Nie wiem, czy Muzgus jest fanatykiem zabijającym ojców rodzin, wiem, że to Ty forsujesz zasady typu "jeden do miliona - raz źle na ciebie spojrzy i możesz milion razy zabić jego, jego rodzinę, jego znajomych i wszystkich na literę M".


Tu już jest ładna brednia i nie wiem z czego wynika, chyba tylko z wybujałej wyobraźni lub braku doinformowania. Muzgus najeżdzając na klan TSS najechał nie tylko na moją osobę, czy Zeriksa, ale wszystkich, którzy w nim byli na przestrzeni jego istnienia.
Zrobił to co TY przylepiłeś mojej osoby. Wziął wszystkich ze znaczkiem [TSS] i włożył do jednego kubeczka, a TY Lamie jeszcze mu w tym radośnie dopingowałeś, więc mogę napisać z czystym sumieniem co do Twojej wypowiedzi:

Nie wiem, czy Muzgus jest fanatykiem zabijającym ojców rodzin, wiem, że to Ty forsujesz zasady typu "jeden do miliona - raz źle na ciebie spojrzy i możesz milion razy zabić jego, jego rodzinę, jego znajomych i wszystkich na literę M".


Przyganiał kocioł garnkowi

Na dodatek wygląda na to, że wydawało Ci się, że gasisz zło w zarodku, mordując dzieci, żeby nie wyrosły na zabójców.


Nie rozumiem do jakiej sytuacji chcesz to odeniść, chyba to zbyt pokoloryzowałeś.

Nie jesteś w Lacu wyrocznią ani sędzią i nie Tobie decydować o tym, kto będzie żył, a kto nie.

A może bogowie są? Nie Lamie, nie ma bogów na Lacu, są tylko zwykli ludzie siedzący jak ja przed monitorem, którzy mają tyć więcej słów w bumiejkach i nic więcej. Tak naprawdę przyjęte normy moralne obowiązują tak samo w społeczeństwie jak i na Lacu, bo gracze nigdy nie oddzielą rzeczywistości od Laca.

Jeśli zabijasz nie-zabójcę, jesteś zabójcą i niczym innym.

A czy tego tak naprawdę dało się uniknąć w czasach, gdy rozwijało się TSS?? Ku schyłku swej potęgi potrzebowało tylko drobnych zmian, niestety starzy gracze wymusili to co jest teraz.

Przykro mi.

Nie Lamie, przykre jest to, że ludzie zawsze pamiętają złe wydarzenia/czyny, a tych dobrych... NIE
I tak samo jest na Lacu.
Thail, który idzie się za chwilę uczyć bo obleje studia. :alkoholik:

WiadomośćNapisane: N gru 12, 2004 5:33 pm
przez Zeriks
<Tu była wiadomość Zeriksa, ale została ocenzurowana przez Thaila;P>
Pozdrówka;)

WiadomośćNapisane: N gru 12, 2004 11:14 pm
przez Gloin
Jesteście pojebani.

WiadomośćNapisane: N gru 12, 2004 11:39 pm
przez Reif
Gloin :applause: