Moderator: łowcy trolli
Slaa napisał(a):Niedługo Varena Cię kopnie w dupę i będziesz wypisywał na statusie GG jak wcześniej "o ja biedny". :D Haha, ale jesteś miękki. Zabij się, zabij się, nikt nie lubi tutaj Cię, tralalala. Chcesz? Dostaniesz ode mnie tę przyśpiewkę tak samo, jak dostał Kerrigan.
Lam napisał(a):Zdziwiłbyś się, o jakich porach Kerrigan siedział po wakacjach.
Lam napisał:
Zdziwiłbyś się, o jakich porach Kerrigan siedział po wakacjach.
Właśnie :P.

Slaneshu, mylisz coś. Gram dalej tylko dlatego, że Cię nie ma (a przynajmniej w tej postaci w której byłeś), a nie to, że gram bez różnicy na to, czy jesteś czy nie.
Tzeentch napisał(a):Najpierw się wtrącała. Nie wspominam już o nękaniu mnie na GG na modłę Eowyny.
---------> To właśnie miałem na myśli, Val.Oczywiście, że pójdę sobie z Laca. Nie mam zamiaru grać ze Slaaneshem na pokładzie.
, a są przyzwaczojne do typu despoty pokroju Slaanesha. Problem polega na tym, że Slaa w oczach bogów zasłużył na karę, którą jest wygnanie z Laca. Nie wiem czym się tak naprawdę dosłużył takiej nagrody (Wydaje mi się, że dostał bana za całokształt:P), ale mniejsza z tym. To prawda, ze czasami Slaanesh więcej szkodził na Lacu niż tworzył klimat, ale <-To pojawia się "ale" to był symbol dla prawie/wszystkich wampirów Laca. Mogę się założyć, że każdy z nich cieszył się, że ma tak potężnego pana itd.
Po prostu nie masz kogo napierdalać, Thail:]. Przyznaj się.
więc, to trochę się robi paranoiczne. Naprawdę dobrzy zabójcy zawsze byli dla mnie motorem napędzającym, abym stworzył na nich odpowiedniego przeciwnika i pokonał ich w walce. Na Slaanesha hmmmm powstał Kwazi, lecz nie spisał się (Po prostu robiłem Go na szybkiego i miałem swoje ku temu powody, Slaa wie o czym mówię).
Reif napisał(a):mi tam sie fajnie ganialo z xadrebami, xedrabami, neutriam, noomami itd;P
A czy Ty nie szczałeś na te same zasady? Dot. bohaterów, bo nie wiem, czy Tzeentch przed skasowaniem był nieśmiertelny.Tzeentch napisał(a):Nie muszą umieć się bronić. Teraz jest Muzgus, który zajmuje się przywoływaniem graczy do miejsc bez wyjść, szczając na zasady, jakie obowiązują bohaterów i nieśmiertelnych.
<- Przynajmniej za dnia Thail napisał(a):Alucard walczył z Zeriksem, który spuszczał mu porządne manto, więc co robi Nieśmiertelny?? Uwolnia radośnie Alucarda, który niczym motylek ulatuje na PP i już z niego nie wychodzi przez jakieś 3 godziny. Z całym szacunkiem, ale jeśli to nie było niepotrzebnym wpieprzeniem się Nieśmiertelnego w sprawy zwykłych śmiertelników (tzn. osób, które da się zabić) i łamaniem tzw. norm etycznych, to nie wiem co to było? "Pomoc ziomkowi"??
To może jak ktoś będzie okładał Arendila, to ja wpadnę Thailem, uleczę go, uwolnię z sideł, rzucę mu kilka czarków ochronnych i będzie wszystko w porządku, prawda?
To nie był pojedynek, tylko bicie słabszego (jak powszechnie wiadomo, prawieże nie noszę sprzętu).
Nyd miał prawo mnie uwolnić z sideł
A z resztą, jeśli sprawia Wam przyjemność bicie postaci, które nie mają ekwipunku, ani czarów na sobie to składam najszczersze kondolencje.
Pewnie dlatego, że chodzę taki nieubrany zapanowała ostatnio moda praktykowana przez prawie wszystkich bohaterów: "Nie ma kogo bić, wszyscy za mocni... a pobiję sobie Alucarda, w końcu sprzętu nie nosi, więc szybko padnie".
Weźcie sobie znajdźcie kogoś równego sobie...
Jednym słowem, jesteście żałośni.
Uwolniłem Alucarda, kiedy nie walczył.
A propo przywoływania: przywołuje tylko graczy z flagą "zabójca". Jest to jak widać skuteczne, bo nie mogą tego ścierpieć i się cały czas plują.
Ty się jakoś strasznie plułeś, że Ci to robię. A może to było dlatego, że się nudzisz? To że się plułeś znaczy tyle po prostu, że zdenerwowałeś się pośrednio przez posiadanie flagi (ZABÓJCA).
...w przeciwieństwie do Ciebie nie przywiązuje do logów i pamiętania każdego zdarzenia na Lacu takiej wagi.
A powinienem, bo niektórzy rozliczają co do słowa. Żenujące.
Idź się poskarż Lamowi (i komu chcesz jeszcze), że uwolniłem Alucarda. Proszę. Będę wdzięczny.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości