przez Lam » Pn paź 04, 2004 10:34 pm
Podejrzewasz więc, że nie umiem wystarczająco szybko ich wyrzucać, uciszać, mrozić, zarzynać? Że zapomniałem, jak się rozdaje banany? Tym sposobem tylko rzucasz mi wyzwanie, abym Ci udowodnił, że jeszcze potrafię, że mogę, że zrobię to! :) Zresztą, może frekwencja już nie ta, co kiedyś, ale nadal czasem ćwiczymy nasze boskie umiejętności, Ty nie musisz tego widzieć po prostu :)
A z wielu graczy zawsze jakieś rodzynki zostaną, nawet wśród wampirów nie każdy jest Khrellem, sam po sobie możesz poznać :)
No i osobna sprawa, że Lac jest mudem bitewnym, a nie grą przygodową (podpowiedź: gry przygodowe to takie, gdzie przez pół godziny szukasz na ekranie dwóch pikseli, aby podnieść z piasku na plaży kółko pasujące do ucha Murzyna, który w zamian odda klucz do drzwi, które... itd.), więc chodzi w nim o dobrą zabawę, dopóki trzymasz się klimatu lochów i smoków. Nie przeszkadza mi, jeśli ktoś dobrze się bawi wyżywając się na śmieciarzach z Midgaardu, nie przeszkadza mi, jeśli ktoś się dobrze bawi topiąc statek do Tolarii, nie przeszkadza mi, jeśli ktoś się dobrze bawi prowadząc idiotyczne pogawędki z Satharielem, ani, jeśli ktoś się dobrze bawi wykonując po kolei zadania. Jaka to różnica, dopóki nie psuje gry innym? Dopóki nie wyskoczy i nie zacznie bredzić o swoim blokowisku, wszystko jest zabawą, a Lac jest po to, aby zabawę umożliwiać i dawać jak najwięcej radości. A jeśli ktoś umie poczuć klimat średniowiecznego fantastycznego świata pełnego magii, wielkich czynów i małych kroczków do bohaterstwa, znajdzie się dla niego miejsce w Lacu :)