Starałem się żyć na tym mudzie od pamiętnych wypadków w taki sposób, aby nikomu się nie narazić. Starałem się nie odpowiadać na zaczepki wszelkich osobników typu Gloin, Jawful i reszta gangu, ale widzę, że w swojej ślepej nienawiści do mojej osoby, ci ludzie (?) posuwają się do czynów chamskich. Notka z głosowaniem jest przykładem zachowania prostackiego i bezczelnego, mającego na celu zdyskredytowanie mnie w oczach innych graczy. To, że taki Gloin, Jawful, Seasee i parę innych osób mnie nie trawi jest oczywiste, bo raczyli mnie o tym poinformować, ale, do jasnej cholery, nie życzę sobie nagonki, jaką powyższe osoby starają się rozpętać. Pragnę nadmienić, że nie będę biernie się przyglądał, jak niektórzy mnie atakują i odpowiem atakiem - a to zepsuje grę mi (bo ja ciągle gram, a nie, cyt. za Gloinem: "Ja już nie gram, jestem bo jestem") i innym... Zasady na LACu są jakie są, da się przyzwyczaić. Na początku sądziłem, że to właśnie one i wymuszanie przez bogów ich respektowania zniechęca niektórych graczy do LACa, ale, teraz już wiem, pomyliłem się - to osoby pokroju Gloina uprzykrzają grę innym i skutecznie zniechęcają nowych do muda. Tak dla przykładu, włazi sobie ktoś, a tu nagle Gloin wyjeżdża z tekstami: "Jesteś żałosny", tylko dlatego, że nie podoba Mu się imię danej postaci. Zdawało mi się, że to Naja i inni bogowie decydują, kto ma grać a kto nie, ale widzę, że jest inaczej - każdy gracz musi zostać zaakceptowany przez klikę NWO i sympatyków, inaczej zostanie tak skutecznie zrugany, że już nigdy nie wróci. Tedy pytam się Gloinie: po co wchodzisz na LACa? Tylko po to, żeby obrzydzać innym grę? Zgrywasz inteligenta, ale Twoje krótkie, urywane, na dodatek obraźliwe zdania na to nie wskazują. Po prostu ODWAL się ode mnie Ty i Twoi poplecznicy.
Koniec.